FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiem23
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 9:16 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm... leki przyjmuje juz ponad 4 lata,(antydepresyjne);w miedzyczasie probowano na mnie juz wszelkich kombinacji chyba...(neuroleptyki,nawet te tzw."ostatniej szansy" - zalasta,klozapol,trilafon,tranxen..)hehhh..a m.in. na depresje bralam z tego co pamietam-amitryptyline,amizepin,anafranil,lerivon,tisercin,chlorprotixen,setaloft,alvente,doxepin,seroxat... bylo ich znacznie wiecej ale wiekszosci nie pamietam...
Jedno co chce powiedziec,to to,ze po pobycie w szpitalu i mega dawkach lekow przytylam 25 kg-(na szczescie juz zrzucilam ),a w kwestii lekarzy psychiatrow w miescie,w ktorym mieszkam moge mowic szczerze bez konca... niestety nie jest to opinia pozytywna...
prawda jest taka ,ze w szpitalu traktuja Cie juz jak jakiegos "wariata" a nie czlowieka "chorego"... zapomina sie o tym,ze to jest rodzaj choroby...poprostu.. Ludzie,przebywajacy tam nie "zaraza" nas zadna dolegliwoscia.A personel medyczny o tym wydaje sie zapominac...
podejscie lekarzy (sa nieliczne wyjatki) jest karygodne,uwlaczajace godnosci czlowieka...
Nie twierdze,ze tak jest wszedzie,ja tylko dziele sie moimi wrazeniami ,doswiadczeniami z zycia...
A takie to wszystko smutne...
Zapominamy o tym,ze KAZDY Z NAS moze zachorowac i sadze,ze przydaloby sie generalnie wiecej tolerancji i wyrozumialosci na tym polu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
AsiaF

Dołączył: 02 Lut 2010 Posty: 54
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: net
|
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 1:47 pm Temat postu: |
|
|
wiem23 napisał: |
Jedno co chce powiedziec,to to,ze po pobycie w szpitalu i mega dawkach lekow przytylam 25 kg-(na szczescie juz zrzucilam ),
. |
Mam małe pytanko - jak zrzuciłaś te 25 kg?? Ja po Lerivonie, Asentrze i Sulpirydzie przytyłam 30 kg i do chwili obecnej nie mogę dać sobie z tym rady, nadal biorę kupę leków, mało jem i kg dalej stoją... zaczynam już się załamywać dodatkowo jakby było mało depresji..  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
wiem23
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 1:02 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm.... na mnie "najgorszy wplyw " w kwestii tycia ( i nie tylko ) wywarly neuroleptyki... I od momentu kiedy sie od nich "uwolnilam " wszystko zmierzalo ku dobrej drodze.. oczywiscie dbalam o racjonalne odzywianie sie (ale bez przesady ) i waga sama zaczela "ruszac" z miejsca..
Troche to trwalo oczywiscie ale udalo mi sie jakos z tym uporac.
A te dodatkowe kg moga czlowieka doprowadzic na "skraj rozpaczy"..wiem,bo sama tak mialam...
Z pewnoscia teraz nie jest idealnie, ale jest duzo lepiej...
Ciagle nosze na sobie "pamiatki " po tamtych wydarzeniach w postaci mnostwa rozstepow itp. ( ktorych tak latwo nie da sie pozbyc,pomimo moich staran ) ale przynajmniej samopoczucie pod tym wzgledem jest nieporownywalne do tego co bylo.
P.S.Piszesz tu o Lerivonie- ojej.. po nim mialam "wilczy apetyt", bardzo daleki od "normalnosci "
NIE ZALAMUJ SIE ,to najwwazniejsze!!!!
Z perspektywy czasu wiem ,ze na wszystko przyjdzie odpowiednia pora i wszysko predzej czy pozniej wroci do normy.
P.S.W razie potrzeby sluze pomoca i "doswiadczeniem " w tej materii. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|