"Palący" ból podbrzusza

[aniolek27]

Co prawda umówię się dziś do lekarza, ale zanim to nastąpi (mam nadzieję, uda się "z miejsca" bez czekania kilka dni..), chcę uzyskać tu poradę, ponieważ mam jakieś dziwne, nietypowe dla swojego organizmu, objawy.

Od wczoraj czuję taki "palący" ból w podbrzuszu, trochę podobny jak przed okresem, ale bez skurczy, raczej jednostajny. Nie jest też silny, czasem mocniej czuję, szczególnie w nocy, gdy leżę.

Jestem w polowie cyklu i zwykle jeden dzień odczuwam ból jajnika/ów, stąd też mój osąd, że tym razem trochę inny objaw. Jednak skoro nie przechodzi, lecz jest drugi dzień odczuwalne, to już coś nie tak. Nie odczuwam żadnego swędzenia lub pieczenia "niżej", ani nie mam dziwnych uplawów. Nawet jakby ich mniej niż zwykle, ale suchości pochwy też nie odczuwam.

Dodam, że dwa miesiące temu mialam robioną cytologię - wynik I oraz usg - ok. Wykonuję te badania raz w roku.

Mam 29lat i 30dniowy cykl. Dbam o higienę, do tej pory mialam 2 infekcje - 1 grzybiczą i 1 bakteryjną w ciągu 3 lat. Bywaly problemy z pęcherzem - 4 razy zapalenie, ale odkąd zażywam Żuravit profilaktycznie, nie mam z tym problemów. Rok temu mialam "zamrażaną" nadżerkę, przy badaniach wynika,że tu też jest ok.

Proszę o jakąś wskazówkę, bo niepokoję się akurat takimi objawami - ból podbrzusza do tej pory tylko przed menstruacją

[mala_mi]

A byc moze jest to zapalenie pecherza? Skoro piekacy bol? Czujesz bol przy oddawaniu moczu? Czesciej oddajesz mocz?

Byc moze mimo wszystko jest to objaw owulacji... trudno cokolwiek powiedziec... mozemy tylko gdybac tak na odleglosc.
_________________

[aniolek27]

Jak do tej pory nie wygląda mi to na pęcherz, choć oczywiście wykluczyć nie można.. Jest tylko jednostajny ból podbrzusza jak wyżej opisalam i dlatego mnie to martwi. Nie oddaję częściej moczu i nie mam dolegliwości tego typu.
Mam nadzieję, że to tylko jakieś drobne zapalenie, tym bardziej, że tak niedawno badania pomyślne

[mala_mi]

Spokojnie. Udaj sie do lekarza, zobaczymy co powie Nie sadze zeby bylo to cos powaznego jednakze warto sie zbadac:)
_________________

[aniolek27]

Na pewno warto, zawsze sprawdzam takie niepokojące stany.
Myślę sobie teraz, że moglo zbiec się z owulacją przemarznięcie dzień wcześniej- straszny wiatr i ulewa, a trzeba bylo sporo się nachodzić. Już raz, gdy mnie przewialo, bardzo bolaly mnie w polowie cyklu jajniki, też ze 2 dni. Jestem wrażliwa na taką pogodę i staram się adekwatnie do niej ubierać, ale czasem się to nie uda..
Dziś już coraz mniej odczuwam ten ból - zanika, co mnie cieszy. Dobrze, że są takie fora - gdy się jest jeszcze przed badaniem, można się uspokoić, znajdując ważne informacje i wsparcie
Najgorszy jest niepokój i gonitwa myśli, zwracamy wtedy baczniejszą uwagę i bywa, że wyolbrzymimy sobie objawy.
Czekam na wizytę, więc się okaże. Grunt to dbać, by nie zmarznąć w okolicach takich dni, dla mnie to konieczność.
A propo, co myślisz o odczuwaniu tych lżejszych bóli przez nas dziewczyny - w polowie cyklu i przed menstruacją, jeśli wyniki badań są dobre. Czy tak po prostu jest?

[mala_mi]

Mysle ze tak poprostu jest. Chyba kazda kobieta tak ma I nie jest to niepokojacy objaw. Wydaje mi sie ze bol moze byc spowodowany po prostu owulacja Skoro teraz zanika... badania nie zaszkodzą ale ja obstawiam owulacje.
_________________

[aniolek27]

My kobiety nie mamy lekko.. Ja muszę pilnować, by bylo mi cieplo w okolicach tych dni, ale nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. No i wtedy wszystko się nasila. a że nie zawsze można się dobrze przygotować, to skutki są odczuwalne. Zobaczymy, jak się to dalej potoczy. Mam nadzieję, że już po i tylko się to potwierdzi