Niechęć do życia, negatywne nastawienie.

[najmniejsza19]

Chodzi o to, że nikt nie może się dowiedzieć, mój chłopak słysząc o psychologu powiedział, że robię z siebie wariatkę. Nie chce, żeby ktokolwiek wiedział, bo szybko się rozniesie, a rodzice tez nie mogą wiedzieć. Dlatego poszukam sama i pojadę tam sama.

[karioka]

To niedobrze, że Twój chłopak ma takie podejście. Wie o tym,że to dla Ciebie duży problem? A rodzice? Dlaczego są przeciwko?
_________________
I'm your little butterfly...

[najmniejsza19]

Właśnie dziś jest taki dzień kiedy płacze bez powodu, jest mi przykro, zadręczam się. Rodzice nie wiedzą, a raczej myślą, że to po prostu przejdzie. Nigdy mi nie pomagali, od dziecka patrzyłam na tatę który wszystkim rzuca w domu i jak mama płakała, po czym sama się bałam, aż do teraz kiedy widzę to znowu i się trzęsę, boje się wszystkiego co muszę zrobić, bo jak będzie źle to On się zdenerwuje. Mój chłopak uważa, że wszystko wymyślam i wyolbrzymiam, mam 19 lat i śpię z mamą w pokoju powinnam się wstydzić, a jednak sama wariuje, czyli można byłoby pomyśleć, że ona widzi jakiś nieład w moim życiu, ale lepiej jest jej jak o tym nie mówi, ani nie przyznaje się.

[karioka]

No to moim zdaniem im szybciej pójdziesz do lekarza, tym lepiej dla Ciebie!
_________________
I'm your little butterfly...

[najmniejsza19]

Boje się jeszcze czegoś, a jak spotkam tam kogoś znajomego to co wtedy ?

[karioka]

U lekarza w poczekalni? No to na takiej samej zasadzie Ty się dowiesz,że on tam chodzi Poza tym to żaden wstyd w dzisiejszych czasach, że się chodzi do psychiatry
_________________
I'm your little butterfly...

[najmniejsza19]

dziękuję, mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę i wybiorę się tam w najbliższym czasie.