Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Nadmierna kontrola i chorobliwa zazdrość czy choroba ?

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babajaga82



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 9

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Wrz 17, 2009 7:54 pm    Temat postu: Nadmierna kontrola i chorobliwa zazdrość czy choroba ? Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam. Jestem z moim chłopakiem ponad 5 lat. Ostatnio, znowu zaczął mieć jakieś dziwne stany, ja to nazywam atakami depresji, ale w sumie nie wiem co to może być. Zaczęło się przedwczoraj, choć stale powtarza się to około raz na 3 miesiące, i trwa tydzień,czasami dwa, al później przechodzi jak ręką odjął. Ale opisz o co sie rochodzi. Od ponad roku mieszkamy razem, gdy on idzie to pracy, ma dużo czasu na myślenie, i właśnie wtedy zaczyna się wkręcanie w głowę niestworzonych rzeczy. Najlepsze,że nieraz wraca z pracy wkurzony tym co sobie nawkręcał. Np. że przychodzi do mnie sąsiad (jego szef), bo widział jego samochód obok mojej pracy, a szef w tym czasie ponoć był w zupełnie innym miejscu (a on widział jego auto koło mojej pracy, bo tam pojechał!-żeby mnie sprawdzić). Gdy mam dzień wolny i siedzę w domu, potrafi do mnie zadzwonić 10 (albo i więcej) razy dziennie, pytając co robię, a jak jestem w pracy, to dzwoni do mnie przynajmniej o 1/3 mniej. Inna sytuacja- znalazł kiedyś pod łóżkiem pustą butelkę z resztką jakiejś substancji- nie wiem sfermentowany sok czy coś, i twierdzi że to ja wyplułam tam czyjeś nasienie , wiem że to śmieszne, sama się teraz z tego śmieje ale to prawda. Te sytuacji można mnożyć,ale nie w tym problem. Wczoraj wrócił z pracy, położyl się w sypialni i przez bitą godziną wpatrywał się w jeden punkt na suficie, na moje pytania co robi, odpowiedział , że ja unikam z nim kontaktu, bo jak on przychodzi usiąść koło mnie, to ja ide gdzieś indziej itp. Powiedziałam, mu, że chyba jest chory ma depresje i powinien pójść do lekarza, i dziś wrócił z pracy w normalnym nastroju, powiedział że : "nie mam dobrego nastroju tylko się kontroluję"- w sensie żeby znowu nie wmawiać mi ze go zdradzam itp. Chaotycznie to napisałam, ale moze ktoś wysnuje jakieś wnioski, co mu dolega i mi pomoże bo zaczynam się czuć jak siostra miłosierdzia i mam dość tych jego huśtawek nastrojów, nawet ja tak nie mam.. Do lekarza w najbliższym czasie nie pójdzie, bo mieszkamy za granicą. A dodam, że on ma 28, ja 24 lata. Pozdrawiam.

nadawaj tytuł sugerujący problem
edytowałam Gosia85
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Czw Wrz 17, 2009 8:30 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

a może to nie kwestia choroby tylko zaufania?
a raczej jego braku ...

mąż mojej przyjaciółki (byłej) wmawiał jej, że go zdradza.. ze mną Shocked
kilka razy dziennie robił awantury i jeszcze mnie do tego mieszał. ;/
w efekcie nasza przyjaźń się rozpadła, a raczej ja z niej zrezygnowałam bo wolałam to niż zamartwiać się, że przeze mnie rozpadnie się jej związek.
ale nie o tym chciałam...
jeśli chłopak Ci nie ufa, bo takie odnoszę wrażenie, to szczerze Ci współczuję, wiem jak to potrafi zniszczyć życie.
a takie wmawianie, że "w butelce jest nasienie innego faceta" jest moim zdaniem poniżej pasa.
jeśli tak dalej będzie to za niedługo prawdopodobnie nie będziesz mogła się z nikim spotkać.
jedno wiem- nie daj się zaszczuć. zastraszyć.
i pogadaj z nim na temat zaufania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
babajaga82



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 9

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Wrz 18, 2009 1:37 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzięki. Myślę, że ten jego brak zaufania wynika z tego, że przede mną byl przed około 5 lat z dziewczyną, która nieustannie sypiała z jego kolegami i wszyscy o tym wiedzieli, on też, w końcu zostawił ją dla mnie. Martwi mnie jednak to jego zmienne zachowanie, huśtawki nastrojów. O dzisiaj już jest wszystko ok, jest zadowolony i nie ma wkrętów. Szukam jakiejś literatury na ten temat, sam zaproponował mi, żebym mu kupiła jakąś książkę o psychologii, żeby mógł poczytać o podobnych zachowaniach i ich przyczynach. Przeglądam księgarnie internetowe, jest tego dużo, może poradzisz mi jakiś konkretny tytuł,bo musiałabym kupić ich chyba z 10 żeby natknąć się na właściwą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Pią Wrz 18, 2009 8:39 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

to zależy co Cię najbardziej interesuje.
ja jestem zaznajomiona z tematyką depresji, lęków i psychopatologii.
z psychiatrów/ lekarzy / autorów mogłabym Ci polecić:
1. Adam Bilikiewicz
2. Stanisław Pużyński
3. E. Pużyńska
4. 6. Cameron A. : Psychiatria.
5.Radochoński M.: Podstawy psychopatologii dla pedagogów.
Czasem na stronach księgarni można przeczytać spis treści danej książki. warto na niego zerknąć - choć to nie daje pewności że dostaniesz to o co Ci chodzi...

jeśli martwi Cię ta huśtawka nastrojów szukaj pod zaburzeniami nastroju/ depresji
szukaj czegoś o nadmiernej kontroli i zazdrości (wiem, że jest taka książka ale nie mam jej w domu także nie potrafię Ci podać tytułu)



babajaga82 napisał:
Myślę, że ten jego brak zaufania wynika z tego, że przede mną byl przed około 5 lat z dziewczyną, która nieustannie sypiała z jego kolegami i wszyscy o tym wiedzieli, on też,

no ok, rozumiem. ale dlaczego teraz Ty przez to cierpisz?
to Ty go zdradziłaś? Ty zawiniłaś?
to tak jakbym ja nienawidziła wszystkich mężczyzn bo ktoś mi coś kiedyś zrobił..
niby logiczne, że teraz się tego obawia. ale żeby zatruwać Ci życie? i bezpodstawnie oskarżać? wg mnie "lekka " przesada.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
babajaga82



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 9

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Wrz 19, 2009 9:58 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wiem,wiem że to przesada, jestem odporna i gdy mówi, że mi nie ufa ja odpowiadam ''to twój problem i zabardzo mnie to nie obchodzi" tylko że z tymi tekstami do mnie to czasami już przegięcie. Książki ogladałam chyba wczoraj z godzinę, i tak jak pisałaś, czytałam spisy treści i opisy,w sumie to jest dużo takich które po spisach treści wyglądają jak te właściwe. Ale nic,spróbuję coś wybrać. Ehh, mam nadzieję że może mu kiedyś przejdzie, choć jeśli po 5 latach nie przeszło, to już chyba nie przejdzie Confused
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Sob Wrz 19, 2009 7:08 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

[quote]Ehh, mam nadzieję że może mu kiedyś przejdzie[/quote
znam wiele historii kobiet "które miały nadzieję, że po ślubie ich partner się zmieni"
jednak w 99% to one odchodziły- same lub były do tego zmuszone.
uciekały od brutalów i alkoholików. nie miały gdzie spać z dziećmi. w wiecznym strachu, upokorzeniu i bólu. one i ich dzieci...

nie mówię Ci żebyś go rzuciła tylko była świadoma, że czas ani obrączka na palcu niczego nie zmieni. jeśli on nie chce się zmienić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
babajaga82



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 9

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Wrz 20, 2009 8:16 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Matko co za czarne scenariusze. Shocked Nie,nie planujemy ślubu,jestem zdania,że obrączka na palcu jest niepotrzebna, tym bardziej,że jak sama stwierdziłaś niczego nie zmienia, no poza formalnymi względami. Co do agresji to napatrzyłam i nasłuchałam się za ścianą mieszkając przez rok z sąsiadami,którzy nawzajem średnio raz w miesiącu tłukli się konkretnie i powiem szczerze,że sobie nie wyobrażam mieszkać z kimś takim pod jednym dachem. Na szczęście mój partner agresywny nie jest, przerzuca te wszystkie wkręty na siebie, tzn zamyka się w sobie, toteż właśnie dlatego się obwiałam,czy aby nie jest chory psych. Myślę,że znająca swoją wartość silna kobieta nie pozwoli sobie na agresje. Ja bynajmniej nie mam tego problemu. Ale sie rozpisałam, ehh idę oglądać ''taniec z gwiazdami"heh Laughing Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Sro Wrz 23, 2009 1:07 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

istnieje kilka rodzajów agresji- jedną z nich jest agresja (przemoc) fizyczna, druga to przemoc (agresja) psychiczna.

nie trzeba się kłócić ani bić by doznawać agresji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group