Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Miłosc na sile?

Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lolkaaaa



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 109

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Cze 28, 2006 3:46 pm    Temat postu: Miłosc na sile? Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jestem z moim chlopakiem juz od rowniutkich 10 miesiecy.
Na pocztaku bylo piknie.
Pokochalam go.
Ona ma 2 wady jest niesamowicie zazdrosny o wszytsko, nawet o to ze pojde na obiad do domu a nie zjam u niego juz nie wspominajac ze nie mam prawa znac zadnegio chlopaka, on mowi ze tak jest bo mnie bardzo kocha, ale ja juz nie moge wytrzymac.. Sad
Druga wada to to ze jest strasznie nerwowy. Zawszemusi postawic na swoim a jak nie uda mu sie to krzyczy lapie mnie mocno za reke i mowi nie mile rzeczy po czym za pare godzin z placzem przychodzi i prosi zebym go nie zostawiala. Zawsze zwala wine na mnie a ja musze ja przyjac bo wiem ze w innym razie bedzie wkurzony.. Sad
Pawnie strasznie to wszytsko brzmi ale to jescze nie jest glowny sens tego co chcoalam powiedziec.
Moim glownym problem a w zasadzie naszym jest to ze za kazdym razem kiedy sie poklocimy tak bardziej on chce sie zabic. Na poczatku myslalam ze to tylko postrach i ze nie zrobi tego.
Jedank pozniej przy nastepnej klotni upil sie i nacpal chcial sie powiesic (tak pozniej mowil..) Nie daje sobie z tym rade jestem mloda i boje sie z nim skonczyc bo nie chce miec czyjegos zycia na sumieniu. Kocham go chyba ale to poprostu mija! Sad
POnadto osttanio zaczal mnei brac nalitosc.
Mial skrecona noge. Z tego co mowil lekarz bol i wszytsko powinno juz dawno przejsc on jednak caly czas uudaje biednego kaleke ktory kustyka i trzeba mu wszedzie pomagac a kiedy nie patrze czy jest wkurzony i zapomina udawac idzie i zachowuje sie normalnie! Jak mu to powiedzilam to sie oburzyl..
Osttanio tez udawal ze spadl ze schodow a jak udalam ze nei slyszalam to zrobi to celowo jeszcze raz! Sad

Takich sytuacji jest mnostwo!Sad

Wiem ze nie powinnam tego pisac ale zawsze mozna sie uzalic komus bo nikomu nie mowilam o tym bo w zasadzie nie mam komu.. Sad

Jeszcze raz przepraszam...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Freya



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 312

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: małopolska
PostWysłany: Sro Cze 28, 2006 10:05 pm    Temat postu: Re: Miłosc na sile? Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

w jakim jesteście wieku?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
ja......
Gość









PostWysłany: Sro Cze 28, 2006 10:12 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

17
Powrót do góry
Freya



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 312

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: małopolska
PostWysłany: Sro Cze 28, 2006 10:18 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

zazdrość zazdrością, ale..
może on nie jest "przygotowany" aby być z kimś ?
Nie chcę Cię urazić, ale 17 lat to nie wiele..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gość










PostWysłany: Sro Cze 28, 2006 11:43 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dziewczyno - daj sobie spokój z takim facetem. Nie jest Ciebie wart !!! Jeśli jeszcze się wachasz, spróbój wyobrazić sobie przyszłość z takim człowiekiem, jakie miałabyś w nim oparcie, jakim byłby ojcem dla Waszych dzieci, jakie poczucie bezpieczeństwa mogłabyś dać dzieciom u boku takiego faceta... On może kiedyś dojrzeje, zmądrzeje, jesteś jeszcze młoda i jestem w 100% pewna, że spotkasz jeszcze miłość swojego życia, kogoś, kto Cię pokocha i zaakceptuje taką, jaka jesteś, kogoś, kto obdarzy Cię bezwarunkową miłością, bez ciągłych kłótni i stwarzania sztucznych problemów. Facet, o którym pisałaś jest niedojrzałym szczeniakiem, sprawy dotyczące spotykania się z dziewczynami powinien na parę ładnych lat odpuścić. Taki szczeniak zniszczył by Cię psychicznie, uwierz, że nie warto się poświęcać. I nie jest prawdą, że będziesz go miała na sumieniu. Definitywnie rozstań się z nim, nie pozwól sobą manipulować! Powodzenia.
Powrót do góry
Yalissea
Przyjaciel forum


Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 1395

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Cze 29, 2006 12:20 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jeśli go kochasz, spróbuj z nim szczerze i poważnie porozmawiać.Powiedz mu co ci przeszkadza, co cie denerwuje.Powiedz mu że nie chcesz żyć w ciągłym stresie, że skoro cie kocha powinien chciec dla ciebie jak najlepiej.

alkohol nie jest najlepszym wyjściem z kłopotów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gość










PostWysłany: Czw Cze 29, 2006 2:32 pm    Temat postu: typek Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Paskudny typek, daj sobie z nim spokój.
Mogę ci zaręczyć, że na świecie jest wielu porządnych facetów, którzy mają poukładane w głowie.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdybyś ty miała kłopoty lub zaszła w ciążę.
Psychicznie faceci dojrzewają później, więc na jego pomoc bym nie liczył.
comet
Powrót do góry
ja........
Gość









PostWysłany: Czw Cze 29, 2006 9:37 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja wiem to. Sad
On jest odpowidzialny i wiem ze mnie kocha tylko albo kocha mnie tak bardzo albo jest tak bardzo zazdrosny.
Mowi mi ze juz nikt wiecej ze tylko ja ze chce miec ze mna dzieci ze bedzie sie mna opiekowal , ale to ja nie jestm gotowa zeby o tym myslec ajak mu mowie poprstu ze nie wiem to on zaczyna ze jesli tak mowi to pewnie jestm kolejna jego zabawka i nie chce na stale juz itp.. Sad

Nie radze sobie, wiem ze jestem mloda i sie 'niszcze' ale nie umiem z tym skonczyc bo boje sie ze cos sobie on ZROBI!W innym przypadku dawno bym to skonczyla uwiezcie mi Sad

Ogolnie jest mi z nim dobrze czasem jak z przyjacielem pogadam po smieje sie powyglupiam opeikuje sie mna ale te klotnie mnie wykanczaja.. np dzis bylo tak:

Sa jego imienin przyszedl do mnie o 9 rano i wyszlam prosto z lozka wiec bylam zaspana i odrazu byl zly ze mowil ze przydzie a ja jeszcze spie i z laska wyszlam po niego.. jakos to bylo. Caly czas do 12 widzilam ze cos jest nie tak. Nagle zaczal plakac, pytalam sie o co chodzi i nic nie mowil. (nie wiem czy na poczatku ten placz nie byl troche wymuszony ale pozniej juz napeno nie). Poklocilismy sie i wyszedl (jego staly numer). STal u mnie przed domem jak wyszlam do niego dostal panicznego placzu krzyczal na mnie i bylo strasznie, odrazu mi lzy polecialy z oczu, pozniej zobaczylam ze ma rozciete kolano ale nic nie chciolam mowic. Wszedl do mnie do domu po moich namowach ze pogadamy. Zaczal krzyczn i wydarlam sie zenie chce tego sluchac i zeby sie uspokoil. on mi powiedzial ze jak ja placze to on mnie zawsze pociesza itp itd. Wtedy stalo sie cos strasznego... Sad upadl na ziemnie zaczal walic rekami w ziemie i placzliwym krzykiem wykrzyknal " CZEMU TY JESTES TAAKA BEZ SERCA DLA MNIE!!!!!!" nie wiedzilam co robic Sad powiedzial ze chodzilo o to ze mu zyczen nie zlozylam..... ehh Sad

Powiedzilam mu ze przy takiej jeszcze jednej klotni zerwe z nim i juz bedzie koniec ale ja sobie nie poradze bo wiem ze cos sobie zrobi i sie boje tego.. Sad

Jejku jestescie kochani ze to wszystko czytacie i staracie sie pomoc, Dziekuje Wam :*
Powrót do góry
Gość










PostWysłany: Czw Cze 29, 2006 11:37 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Słuchaj, widzę, że on jest oporny na wszelkie rozmowy i próby tłumaczenia i porozmawiania jak dwoje odpowiedzialnych i prawie dorosłych ludzi. Jesteś młodą dziewczyną, czy warto wchodzić w dorosłe życie z takim balastem? On sprawia wrażenie osoby obciążonej jakimiś przykrymi przeżyciami, z dzieciństwa może, dzieci dorastające w patologicznych rodzinach mają takie problemy z osobowością jak Twój chłopak. Wiadomo Ci coś na ten temat? Tacy ludzie nie są "łatwi", Twój wybór, choć żadnych wyrzutów sumienia absolutnie nie powinnaś mieś mieć! Może rozstanie z Tobą da mu powód do przemyślenia swojego dziecinnego jak na ten wiek zachowania...
Powrót do góry
Gość










PostWysłany: Czw Cze 29, 2006 11:44 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

On Cię po prostu szantażuje prymitywnymi sposobami, żałosny chłopczyk... Uwierz, że takich typków jest na pęczki... Skończyłabym z takim gościem, bo dorosłe życie u jego boku byłoby koszmarem. Stąd taka masa rozwodów i tragedii rodzinnych...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group