Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Krople (rhinitis medicamentosa)

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Nałogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hunter206



Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 2

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Lut 05, 2007 12:14 pm    Temat postu: Krople (rhinitis medicamentosa) Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam, mam pewien BARDZO denerwujący problem. Jakiś rok temu... zachorowałem. Zwykła grypa. Grypę mam praktycznie co roku - nic niezwykłego. Miałem kompletnie zatkany nos, nie zastanawiałem się długo - kupiłem xylometazolin i po chwili mogłem już normalnie oddychać. Zawsze było tak, że gdy choroba ustępowała, to katar także i zawsze odstawiałem krople. Jednak nie tym razem. Typowe objawy grypy ustąpiły, lecz nie katar - nadal zapuszczałem krople. Minął tydzień, drugi, trzeci itd. a ja dalej nie mogłem się ruszyć bez kropli. W końcu doszło do tego, że musiałem je zapuszczać naprawdę wiele razy dziennie, nos bolał mnie okropnie (był bardzo podrażniony). Nie mogłem nigdzie się bez nich ruszyć, szkoła, podwórko, dom - wszędzie z kroplami. Próbowałem je odstawić wiele razy - bez skutku, nie dało się normalnie funkcjonować. Kupiłem olejki, tabletki Acatar - nic nie dawały. Miesiąc temu poszedłem do lekarza. Popatrzył do nosa ("duże zmiany w przegrodzie"), kazał natychmiast odstawić krople i dał receptę na Claritin. Powiedziałem sobie, że koniec z tym. Tabletki niewiele dały jeśli w ogóle coś dały. Stopniowo zmniejszałem "działki" kropli a na sylwestra postanowiłem w ogóle ich nie zapuszczać. Jakoś przetrwałem - najgorszy był pierwszy dzień. W końcu mogłem zasnąć bez zapuszczania kropli, jednak nadal miałem zatkany nos (najczęściej jest tak, że jedna dziurka jest kompletnie zatkana, a druga w porządku). Pomyślałem, że to z czasem minie - jednak czekam już 1,5 miesiąca a dalej to samo, nawet jest chyba coraz gorzej, a kropli nie zapuszczam od tamtego czasu. Jest co prawda, o wiele lepiej niz wcześniej, gdy zapuszczałem krople, jednak nadal mi to przeszkadza (dobrze, że chociaż moge zasnąć...) W domu mam kota, ojciec ma alergie, ale u niego to jest inny katar, mu cieknie z nosa wydzielina, natomiast u mnie to jest takie uczucie jakby ktoś coś włożył głęboko do nosa (np. watę) i nic mi nie cieknie, wydzielina ma przezroczysty kolor, jednak bardzo trudno ją wydmuchać, praktycznie się nie da, to takie uczucie jakby to siedziało gdzieś głęboko w głowie. Mam już tego dość, wiecznie zatkany nos. Ciocia też miała to samo, ale odstawiła krople i po 2-3 dniach mogła już normalnie oddychać, nie było takiego czegoś jak u mnie.Może wybrać sie do laryngologa (krzywa przegroda?). Słyszałem też o takim leku Sudafed dobry jest?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
pituszka
Przyjaciel forum/Specjalista położnik


Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 3256

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach

Skąd: Kalisz
PostWysłany: Pon Lut 05, 2007 4:34 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja tez jak mam katar uzywam xylometazolin... i zawsze pomaga, jezeli chodzi o inne krople to polecam Otrivin... moim zdaniem jest bardzo dobry:) czesto tez mam zatkana jedna dziorke, nawet jak nie mam kataru a Otrivin bardzo mi pomaga Smile jezeli po tym nie bedzie lepiej moim zdaniem powinienes sie przejsc do laryngologa, mozliwe ze to cos z przegroda albo z zatokami... zycze zdrowia i powodzenia:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
hunter206



Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 2

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Lut 05, 2007 6:19 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

pituszka napisał:
Ja tez jak mam katar uzywam xylometazolin... i zawsze pomaga, jezeli chodzi o inne krople to polecam Otrivin... moim zdaniem jest bardzo dobry:) czesto tez mam zatkana jedna dziorke, nawet jak nie mam kataru a Otrivin bardzo mi pomaga Smile jezeli po tym nie bedzie lepiej moim zdaniem powinienes sie przejsc do laryngologa, mozliwe ze to cos z przegroda albo z zatokami... zycze zdrowia i powodzenia:)


Krople mi pomagają, praktycznie każde, ale nie mogę ich zapuszczać gdyż:
a) mam już zniszczoną przegrodę od długotrwałego stosowania kropli
b) wywołują uzależnienie przy długotrwałym stosowaniu (rhinitis medicamentosa), musisz ciągle zwiekszać dawki i powstaje to co w punkcie a

I właśnie na tym polega problem..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
aramentis



Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 81

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 1:38 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Sudafed? owszem bardzo dobry, w każdym razie mi zawsze ładnie działał. to co piszesz natomiast może być objawem stanu zapalnego zatok, a przy tym zaleca się dużo pić i nawilżanie nosa czymś typu sterimar.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
helloween
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1008

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach


PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 3:55 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kod:
dał receptę na Claritin.


moja dziewczyna brala Claritin na alergie..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
kekon



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 1

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Sie 29, 2007 5:18 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Widzę że temat jest już ciut stary ale chętnie dopiszę mój przypadek.
Mianowicie, miałem (i teraz znowu niestety...) dokładnie to samo co hunter206. Dokładnie takie same objawy i takie samo uzależnienie od kropli. Problem zaczął się na początku lat 90' kiedy to mniej więcej w tym samym czasie pojawiło się w moim pokoju akwarium. Zaczął mi się potwornie zatykać nos w takim stopniu - że jak to napisał hunter206 - tak jakby ktoś głęboko napchał mi waty lub czegoś innego. Myślałem wtedy że to po prostu od przeziębienia (bo zwykle problem z nosem miałem w okresie jesienno-zimowym) więc lałem krople do nosa non-stop. Czułem w środku jakby opuchliznę. Zatkanie było tak silne, że nawet wpuszczenie i zaciągnięcie kropli bywało kłopotliwe. Kompletnie nie wiedziałem od czego mi się ten nos zatyka. Bardzo uzależniłem się od tych kropli i też nosiłem je zawsze ze sobą i nawet kilka razy dziennie używałem. Takie zatkanie trwało zwykle kilka tygodni a nawet miesięcy. Krople "Sulfarinol", "Xylometazolin" działały bardzo skutecznie dając ulgę nawet na 12 godzin. Potem na jakiś czas problem z zatkaniem znikał nawet na długie miesiące jednak powracał potem ponownie. Dziś juz wiem że jest to jakies uczulenie ponieważ zauwżyłem pewną rzecz. Mianowicie, pokarm który się używa dość często do karmienia rybek w akwarium jest w postaciu suchej. Kiedyś użwało się tzw. daphni czyli suszonych rozwielitek. W pewnym momencie zauważyłem że bliższy kontakt z takim pokarmem (pyli się) powoduje silne kichanie, z nosa leci śluz jak woda a nos zatyka się na amen. Gdzieś wyczytałem, że rozwielitki zawierają chitynę, która jest silnym alergenem. Akwarium mam cały czas w domu.
Kiedy skończyłem studia i zacząłem pracować problem z nosem zniknął dosłownie w ciągu tygodnia od pierwszego dnia pracy... Ale jak to możliwe ? Nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie zmieniłem absolutnie nic jeśli chodzi o rodzaj pościeli, sposób odżywiania, rodzaj odzieży itp. Nie mam najmniejszego pojęcia co pomogło.
Taka sielanka trwała przez 6 lat i niestety problem znowu się pojawił, równie silny jak kiedyś. Przez ten czas "prosperity" pamiętam, że nie uzywałem do karmienia rybek już suchego pokarmu tylko w postaci tzw. mrożonek (czyli zamrożone larwy komarów w kostkach lodu które po prostu wrzuca się do akwarium). Nie pamiętam jednak w którym momencie zacząłem karmić rybki tymi mrożonkami w każdym razie sprawiało to wrażenie, że ten suchy pokarm dla rybek powoduje uczulenie. Ponieważ znowu nos mi się zatykał (i znowu używałem suchego pokarmu w akwarium lecz tym razem nie rozwielitek ale typowego, popularnego pokarmu w postaci takich suchych płatków) więc udałem się do alergologa. Zrobiono mi testy skórne, które wykazały uczulenie na roztocza. Doktor jednak stwierdził, że nie ma sensu robić odczulania gdyż stopień uczulenia nie jest wysoki. Przepisał mi za to krople Budherin (czy jakoś tak) oraz tabletki Xyzal. Krople Budherin jednak praktycznnie nie działały więc zacząłem brać ten Xyzal. Po kilku dniach nastąpiła wyraźna poprawa i już mogłem normalnie funkcjonować bez kropli do nosa. Jak na złość - problem zaczął powracać po ok. 3 miesiącach. Tym razem jednak nie tak silnie jak kiedyś bo zatykała się tylko jedna dziurka ale przynajmniej mogłem zasnąć bez używania kropli.
Mniej więcej w tym czasie kiedy problem powrócił, znowu używałem suchego pokarmu dla rybek. Zacząłem ponownie brać Xyzal. Jednak tym razem poprawa była niewielka. Kupiłem więc preparat Alergof w sprayu do zabijania roztoczy poprzez spryskanie całej pościeli, firanek i dywanu. Znowu poprawa mniej więcej na tydzień. Teraz znowu nos mi się zatyka i znowu biorę krople do nosa, które po prostu muszę użyć przynajmniej przed pójściem spać bo inaczej nie ma szans na zaśnięcie. Zlikwidowałem jednak ten suchy pokarm i obserwuję czy to coś da...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Nałogi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group