Jądra po podnieceniu

[shaezar]

Witam,
Wiem, ze taki temat już przewijał się na forum nie raz, jednak chciałbym do konca dowiedzieć się co i jak. Innym też na pewno przyda się odpowiedź na to pytanie w jednym miejscu. Tak więc nie mam dziewczyny, ale ostatnio zdarzają mi sie kontakty damsko męskie. Zdarza się pocałować, czy chociażby chwycić za ręke. Takie własnie dłuższe 'zabawy' powodują u mnie mimowolnie podniecenie, co gdy taka zabawa trwa np. ponad godzine, skutkuje bólem jąder i przewodów doń prowadzących w mosznie. Strasznie dziwne uczucie - jądra bolą przy dotyku. Ból ten znika po jakimś czasie, może nawet ulge daje już sama masturbacja. Co do masturbacji to zdarza mi sie potrzeba rozładowania raz na 2 tygodnie.

Z tego co wyczytałem, to związane jest to ze zbyt dużą ilością nasienia, które zbiera się i potem w wyniku braku ograzmu doprowadza do bólu.

Teraz pytania z mojej strony:
-czy każdy tak ma, czy moze tylko wybrańcy i czy jest to coś dziwnego (w sensie, że normalny zdrowy facet tego nigdy nie doświadczy?),
-co zrobić, aby ból jak najszybciej minął? Doprowadzić samemu jak najszybciej do orgazmu? To moze paradoks, ale przy tym bólu, trudniej jest do tego doprowadzić, nei wiem dlaczego.
-czy ma to jakiś związek z masturbacją? Bo jeśli tak, to jestem gotowy skończyć z tą formą samozaspokajania. Dodam, ze wcześniej zdarzało mi sie nawet masturbować raz na dwa dni.. Głupie przyzwyczajenia.
-czy ból w przypadku braku orgazmu sam minie, bo jeszcze tego nie sprawdzalem?

Mam 18 lat tak dla ścisłości.
Mam nadzieję, ze rozwiejecie moje wątpliwości.

[Paweł]

To normalne reakcje zdrowego męskiego organizmu.

Rozładowanie napięcia seksualnego, taka jest na to metoda. Czy to będzie pełen stosunek, wytrysk przy partnerce lecz poza jej ciałem, czy też masturbacja, to już kwestia dowolna zależna od sytuacji.

Owszem mija to, ale z doświadczeniem seksualnym Po pewnym czasie "praktyki" organizm jest wstanie zabawiać sie tyle ile trzeba a potem osiągać szczyt.

Osobistą poradą moją jest to aby nie rozbudzać sie krotko i intensywnie, lepiej dłużej, zrobić dłuższą przerwę na ochłonięcie, a potem znowu.
Takie krótkie i intensywne pobudzania przebawżnie prowadzą do bólu.
Dłuższe rozbudzenie prowadzi do spokojniejszych reakcji, zaś dłuższa przerwa pozwala sama organizmowi rozładować napięcie.

Oczywiście nie da sie tak w nieskończoność, zależy od organizmu, ale 5 takich razy i już albo znaczny ból, albo "ulga". Choć to zależy, ja tak miałem że jeden raz wystarczył, a podnieciła mnie do tego stopnia że ulga była konieczna

A to że dziewczyna w bliskich kontaktach podnieca cie do takiego stopnia że nie możesz wytrzymać, to nic złego. (oczywiście jak zwykle są obawy: "czy nie pomyśli że jestem napaleńcem". Nie jeśli to są bliskie kontakty, to tak ma być, gożej jak byście oboje nie czuli podniecenia podczas bliskich kontaktów).