Guz na mostku - zbiór tematów

[Tomm]

Pisze w sumie jakies 20 min po tym jak zaobserowalem u siebie na klatce piersiowej jakis guz. Dokladnie po srodku - w gornej czesci klatki piersiowej (na mostku) mam "cos" wyglada mi to na jakis guz, czy to moze byc rak ? Nie boli mnie ani nic ale czuje ze to cos miekkiego. U mnie w rodzinie nigdy nikt nie mial raka....wiec sam nie wiem.
Gdzie mam sie zgloscic zeby wykonac jakies badania ? Do lekarza rodzinnego czy do jakiegos specjalisty ?
Nie wiem co mam dalej z tym zrobic......

Tytuł tematu zmieniłam na bardziej sugerujacy problem
Mala_mi

[Paweł]

Spokojnie, raka stwierdza sie nie od tak odrazu, potrzeba specialstycznych badań.

Na poczatek jak pujdziesz do lekarza rodzinnego wystarczy Zobaczysz co on powie na to wszystko

[marshell]

Witam
Moj ojciec ma nastepujacy problem: ostatnimi czasy zauwazyl u siebie dosc duzego guza (narośl?) na mostku (jest widoczne). Dotykanie tego sprawia ból, czasem boli samo z siebie. Co to moze byc? Boje sie najgorszego. Prosze o szybka odpowiedz


Temat przenosze w odpowiednie miejsce
mala_mi

[emilka]

ja wysłałabym ojca na biopsję chirurgiczną mostka. czy miał kiedyś uzuwanego jakiegos guza?
_________________
"Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci"

[marshell]

nie miał nic usuwanego wczesniej.
ten guzek wystepowal u niego juz wczesniej, ale w ciagu paru dni zaczal szybko rosnac i teraz jest dobrze widoczny bez dotykania.

[emilka]

no to ja wybrałabym się jak najszybciej do lekarza. oby to nie był nowotwór..
_________________
"Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci"

[marshell]

jest mozliwe zeby nowtwor rozwinal sie w ciagu paru dni do takich rozmiarow? wczesniej owszem byl, ale nie az tak widoczny

[karioka]

Szczerze mówiąc nie wydaje mi się... Ale mogę się mylić...
_________________
I'm your little butterfly...

[emilka]

szczerze mówiąc sama nie wiem. nie miałam za duzo do czynienia z nowotworami i nie potrafie powiedzieć, jak szybko się rozwijają. w kazdym razie ja bym dłużej nie zwlekała.
_________________
"Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci"

[marshell]

nie bedziemy zwlekac, jutro zaprowadze tate do lekarza (sam nie chce isc, bo boi sie "wyroku"). Po lekturze w internecie jestem w 90% pewien ze to nowotwor, zapewne zlosliwy.