FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pkan
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 7:13 pm Temat postu: Czy to depresja? (dziewczyna, 19 lat) |
|
|
Witam. Od dłuższego czasu jestem gościem tego forum. Zaczęło się ponad pół roku temu, ale zawsze bałam się napisać. Głupio mi, bo nie wiem czy moje problemy i dolegliwości to początek prawdziwej depresji czy może moje urojenia.
Moje problemy zaczęły się na początku minionego roku, od problemów w związku rodziców. Nie będę nakreślała sytuacji, ponieważ chyba nie jest to potrzebne. Miało dojść do rozwodu (w chwili obecnej sytuacja się stabilizuje). Osoby które też przez to przechodziły, jako rozwodzące się małżeństwo, czy ich dzieci/znajomi zrozumieją mnie. Krzyki, popychanie, ciągłe kłótnie, dylematy i wyzwiska są na porządku dziennym. Nie mogłam już tego znieść. Nie miałam komu o tym opowiedzieć. Najbardziej chciałam chronić młodszego brata (10 lat). To jeszcze dziecko. Wiele razy siedzieliśmy razem na schodach, płakaliśmy, a ja niezdarnie próbowałam go pocieszyć. Rozumiem, że wiele osób przechodzi przez takie a nawet i gorsze sytuacje, dlatego głupio mi tutaj o tym pisać, ponieważ ktoś może to uznać za coś błahego. Podczas trwania tego koszmaru, zakochałam się. Młoda, naiwna dziewczyna, ----- się w starszym mężczyźnie. Dla mnie było to coś dziwnego, że postronni ,,znajomi,, dziwili się i uważali mnie za dziwaczkę. Dla mnie miłość nie znała granic wieku. Na początku oczywiście było cudownie. Potem zaczęły się problemy, ponieważ ON miał dylematy. Raz byłam dla niego ideałem, raz jednak za młoda na kandydatkę za żonę. Uważam, że jak na swój wiek jestem dojrzała, dojrzalsza od niego, choć prawie dwa razy młodsza. Wiele razy próbowaliśmy zerwać kontakty, ponieważ ta ,,toksyczna,, znajomość wykańczała mnie. Niestety (a może i stety) ON stwierdził, że nie może zerwać ze mną znajomości, gdyż mu zależy. Moim największym problemem jest to, że nie umiem się bez niego obejść. Typowe ,,tak źle i tak niedobrze,, Po prostu nie wyobrażam sobie przyszłości bez niego, a na innego mężczyznę nie umiem spojrzeć, jak na kogoś więcej niż przyjaciela.
Popadłam w paranoje. Wydaje mi się, że właśnie te wydarzenia spowodowały, mój stan. Jestem wiecznie zmęczona, ciągle niewyspana, gdyż w nocy dopadają mnie myśli o NIM (co by było, gdybym.. może zrobiła to i to, powiedziała to tak i tak) a na dodatek martwię się, że sytuacja w rodzinie znów się pogorszy. Nie wiem, czy rodzice nie robią tego ze względu na brata. Ostatnio żyję w ciągłym stresie. Mam poczucie, że jestem ,,spięta w środku,, Na dodatek nadchodzi matura. Pogorszyłam się w nauce. Zawsze byłam świetna,a teraz nie mam ochoty na naukę, nie chce mi się. Wydaje mi się, że straciłam sens życia... nic nie jest ważne, oprócz tego, że JA jestem nieszczęśliwa, że JA cierpię.Stałam się straszną egoistką, znajomi się ode mnie odwracają, ponieważ mam podobno straszne wahania nastrojów. Podobno, gdyż słyszę to on innych, chociaż muszę się zgodzić z tym. Raz płaczę, a raz popadam w nagłą euforię, a nawet sama nie wiem czemu. Od 2 tygodni do tego wszystkiego doszła migrena. Dzień bez tabletek to dzień stracony. Odsuwam się od wszystkich, unikam szkoły. Nie mogę jeść. Pije tylko kawę, pale papierosy, a potem w ciągu dnia jest mi niedobrze. Na jedzenie nie mogę patrzeć. Moich największym nałogiem są tzw sznyty. Moja przyjaciółka próbuje mnie zabrać do psychologa, ale ja się boję. Boję się reakcji rodziców, nie mogłabym im powiedzieć. Boję się psychologa, tego że uzna moje problemy za mało ważne, a może nawet ujmę sformułowania ,,wyśmieje,, moje problemy.
Po prostu nie wiem, czy powinnam się zacząć martwić o siebie, iść do psychologa, czy uspokoić i czekać aż samo przejdzie...
Bardzo proszę o rady, z góry dziękuję. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
manierka99
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 14
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Chojnice
|
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 6:57 pm Temat postu: |
|
|
Ja Ci radze isc z tym do psychologa. Opowiedziec mu o WSZYSTKIM: sytuacji rodzinnej, facecie, zmiennych nastrojach, braku apetytu. Jesli jeszcze nic z tym nie zrobilas zrob to czym predzej dziewczyno i jesli Ci zycie mile, jesli chcesz jeszcze odzyskac jego sens to idz do specjalisty. Nie przejmuj sie opinia innych bo to naprawde nie ma znaczenia! Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
eyesonfire Przyjaciel forum
Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 806
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 21 podziękowań w 21 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 7:02 pm Temat postu: |
|
|
psychologa nie można się bac, ludzie chodza naprawdę z blahymi sprawami, a twoje na takie nie wyglądają.
rola psychologa nie polega na radzeniu, polega na wysłuchaniu i pokierowaniu twoim mysleniem, żebyś sama doszła do rozwiązania.
idź, spróbuj, po jednym razie napewno lepiej nie będzie, ale parę sesji i poczujesz poprawę, jesli lekarz zdiagnozuje u ciebie depresje, to może skierować cie do psychiatry, który wypisze odpowiednie leki.
ale i psychiatry nie ma sie co bać, oni mogą ci tylko pomóc.
powodzenia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Nie Mar 01, 2009 12:25 am Temat postu: |
|
|
moim zdaniem dobrze by było gdybyś udała się do psychologa.
jesteś już pełnoletnia więc rodzice wcale nie muszą wiedzieć, że chodzisz do specjalisty. o tym czy się dowiedzą decydujesz Ty.
psycholog nie ma prawa oceniać czy Twoje problemy są poważne czy błahe.
nie ma problemów większych i mniejszych.
Twoje problemy są najważniejsze bo.. są Twoje. to one sprawiają że sobie nie radzisz więc muszą być poważne.
pewnie, że taka decyzja nie jest łatwa ale myślę, że warta przemyślenia.
walcz o siebie póki nie jest za późno.
walcz o siebie bo jesteś tego warta :* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mirina89
Dołączył: 28 Sty 2009 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 12:22 pm Temat postu: |
|
|
Byłam u psychiatry i dostałam lek mam równiez problemy emocjonalne...i ogólne złe stosunki z rodzicami bo mi nie pomagają. i chłopaka na odległość to mnie tez dobija. Więc idź śmiało do psychologa czy psychiatry to naprawde wyrozumiali ludzie , nie ma prawa Cię wyśmiać po to wybrał ten zawód by rozumieć problemy innych ludzi i ich potrzeby. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
lolek215
Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 8:45 pm Temat postu: |
|
|
Mam podobne objawy jak Pkan i nie wiem co mi jest.. Czy ktoś mi może pomóc? Również długo zastanawiałam się czy tu napisać ale w końcu się zdecydowałam..
Wśród moich objawów mogę dodać jeszcze nadmierny apetyt, bark sensu życia, radość a za chwilę przygnębienie, częsty płacz [nawet bez powodu], problemy w szkole, agresywność, czuję się nieszczęśliwa, nic mnie nie obchodzi, odsuwam się od ludzi, wolę samotność i płacz, czuje częste bóle głowy, duszności, senność, zmęczenie, najbliższe mi dotąd osoby mnie denerwują. Często zastanawiam się co by było gdybym teraz umarła, ale nie to, że ja chcę tej śmierci tylko tak myślę o tym mimo woli... Ostatnio uroiła mi się ciąża...
Nie wiem czym to wszystko jest spowodowane ale chcę dodać, że w przeciągu ostatniego roku zostawiło mnie kilku facetów a ten ostatni był dla mnie bardzo bliski.
Powiedzcie, czy ja nie histeryzuje i nie wymyślam sobie czegoś na siłę? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 11:28 pm Temat postu: |
|
|
no ja myślę, że nie wymyślasz sobie niczego.
skoro tak czujesz to tak jest.
stracenie w tak krótkim czasie tylu osób musi być bardzo bolesne, nic więc dziwnego że przestajesz sobie radzić z codziennością.
jeśli chcesz coś zmienić zgłoś się po pomoc.
pozdrawiam.
Gosia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
pkan
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 11:32 am Temat postu: |
|
|
Jednak zdecydowałam się na pomoc psychologa. Powolutku staram się normalnie żyć,zachowywać się. Rozmawiam często z rodzicami. Ciężko mi jednak po tym wszystkim nadal zaufać komukolwiek. Jednakże pracuje nad sobą, chociaż nadal jest ciężko. Staram się myśleć pozytywnie.
Dziękuję wszystkim za cudowne rady. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
stela
Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Sro Kwi 29, 2009 9:17 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem psycholog to jedyne wyjście. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|