Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Brak opanowania. Wybuchy złości !

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zielona Mila



Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 49

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: z Hadesu ...
PostWysłany: Pią Cze 13, 2008 9:00 pm    Temat postu: Brak opanowania. Wybuchy złości ! Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Może co niektórzy czytali moje wcześniejsze posty, tym samym wiedzą jak moje życie wygląda. Coś jednak uległo zmianie, zawsze całą złość, nienawiść ból tłumiłam w sobie, jak ktoś mowił o mnie zle siedziałąm cichoo a w srodkuu czułam jakby ktoś wydzierał mi serce.
Teraz juz nie moge się opanowac to jest zbyt silne, nawet najmniejsze niedopowiedzenie, jakis zart potrafią doprowadzic mnie do furi. Ze wszystkimi o wszystko się kóce ublirzam im ale nad tym nie mysle gdy to robie. czuje taką złośc i nienawisc do całego swiata.
zaczynam krzyzczec wyzywac a pozniej rycze jak głupia ...

raz gdy kłocilam sie z matką [mowiła coś z jestem nikim ze nic nie robie]
siedziałąm cichoo probowałam to puscic mimo uszu, ale ona ciagle i ciagle pierd** w koncu nie wytrzymałam zaczełam krzyczec na cły blok zeby sie odpier*** ze po ch** mnie rodziła i inne takie ...
pozniej runełam na podłogę i zaczełam ryczec ...

nie potrafie sie znikim dogadac.

wiem skad ta nienawisc i zal do wszystkich.
zbyt długo tłumiłam moje wszystkie negatywne odczucia, to co czuje, mysle ... zawsze byłam nikim i pewnie będę przez długi czas moze do konca ...

strasznie uciązliwe są te moje napady.
juz nie radze sobie.

jak sobie z tym poradzić, co zrobić, jak nad tym zapanowac.

[dosłownie wszyscy mnie denerwują czuje jakby wszyscy mieli mnie gdzies, jakby uwarzali sie za lepszych a ja jakiś podludź-doprowadza mnie to do szału, czasamii mam ochote komuś doraźnie pier** i kilka razy było tak, raz ziełam noz i jak moj 'brat' mni eobijał wymachiwałam nim w koncu rzuciłam w bok i uklekłam z płakałam a on się ze mnie smiał, ... juz nie moge sobie poradzic]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Kotecka_psotecka



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 10

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Warszawa
PostWysłany: Czw Lip 17, 2008 6:54 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spokooojnie Maleeeńka Wink

Moim zdaniem, nie jesteś chora:)
Jesteś pewnie młodą osobą ja mam 19 lat... może się wkurzysz jak Ci to napisze ale myślę, że raczej to hormony. Nie wkurzaj sięWink
Ja mam 19 lat czasem tak samo jak Ty, mam takie coś, że jestem bardziej wrażliwa na to co o mnie mówią, czasem dostaje ataku szału, ale to normalne jestem jeszcze młoda i czasem po prostu muszę się wkurzyć, kopnąć w coś, nakrzyczeć na kogoś.
Jak miałam 12 lat (nie mówię że jesteś w tym samym wieku -te 12 lat- po prostu to zależy od naszych hormonów kiedy tak gwałtownie "szaleją"... możesz być starsza:) ) 100 razy się wyprowadzałam. Płakałam, że (śmiechu warte) moja siostra kupiła sobie takie same MAJTKI jak ja Laughing. A jak mój brat mówił na mnie "czterooka" (nosiłam okulary) albo "osiołek", wkurzałam się, wyzywałam go od debili, kopałam go i rzucałam w niego czasem naprawdę ostrymi przedmiotami, które mogłyby mu zrobić krzywdę. Szłam, płakałam a On bardziej się śmiał co mnie bardziej dobijało.
A teraz jest inaczej. Ostatnio powiedział na mnie "szczurzyca" (w żartach jak zwykle) zaczęłam się śmiać (aż się popłakałam ze śmiechu i poszłam mamie powiedzieć jak mnie nazwał zwijając się od bólu brzucha mama tak samo zareagowałaRazz) bo to wydawało mi się nawet rozkoszne Very Happy On też przyjął parę "ksywek" na które On też reaguje śmiechem i szczerze bez tradycyjnej "szczurzycy" i bez przepychanek jest nudno Smile.
Ale rzeczywiście czasem mam takie odchyły jak nastolatka i wiem to!... ale to jeszcze przejdzie.
Moim zdaniem jesteś fajną dziewczyną, podobasz się wielu ludziom, ale nie jesteś chora:) Trzeba samemu zaakceptować że młodość jest szalona, zbuntowana... ale zamiast wkurzać się na żarty skierowane do Ciebie lepiej się uśmiechnąć, albo wybuchnąć śmiechem, bo ludzie zobaczą że masz do siebie dystans co jest szanowane:) Trzeba się tego nauczyć. Mi było trudno. Strasznie znosiłam docinki czy ksywki, nawet tą w żartach. Ale kiedy już raz się z siebie zaśmiałam już nie potrafię przestaćSmile Też tego się nauczysz
A jeśli chodzi o rodziców super mądra jest szczera rozmowa, zaufanie i mówienie gdzie idziesz (bo wtedy rodzice maja do Ciebie zaufanie, a jeśli przychodzisz punktualnie później jak się spóźnisz godzinkę nie zrobią afery) a to się często przydaje nawet dla własnego bezpieczeństwa... wiem co mówię. Jeśli zbudujesz u rodziców zaufanie, przestaną się czepiać, wypytywać i robić awantury, tylko wysłuchają co masz do powiedzenia. Oczywiście masz prawo do swoich sekretów, ale jeśli coś nie jest jakąś sprawą tylko dla Ciebie to zawsze możesz powiedzieć. Ale najpierw trzeba szanować rodzica i się do niego zbliżyć, bo rodzic to wieeelki Dar.

Ja nadal robię afery o głupie i beznadzieje rzeczy. Ale teraz potrafię się z tego śmiaćSmile
Ale tu parę osób (na forum) też nie ma dystansu do siebie już raz zostałam stąd wywalona... to też zależy od człowieka. Nawet Ci starsi nie potrafią się z siebie śmiać.

Pozdrawiam Cię gorąco:**
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group