Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naneczka
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 138
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wrocław
|
Wysłany: Pią Lip 07, 2006 7:06 am Temat postu: d |
|
|
rozmawialam z mama. kiedys mi jeszcze cos pomagala a teraz nie chce bo mowi ze kloci sie przeze mnie z tata. wczoraj doszlo do dzikiej awantury jakiej jeszcze nigdy nie bylo. zabronil mi sie spotykac z chlopakiem przez cale wakacje. nie chce mi sie zyc.. jak on mogl mi to zrobic. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Lip 07, 2006 10:40 pm Temat postu: |
|
|
Pierwsze pytanie: czy tata pracuje?
Drugie pytanie: czy Twój chłopak wie o zakazie? Wiem, zę to trudne, ale postaraj się uwierzyć w to, ze jeżeli Cię kocha będzie starał sie pokonac dzielące Was trudności.
Spróbuj może pogadać z kimś spoza. Babcia, ciocia, nauczyciel. To jest ciężkie, ale powinno odnieść skutek. Trzymaj się! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Yalissea Przyjaciel forum
Dołączył: 26 Cze 2006 Posty: 1395
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lip 07, 2006 11:13 pm Temat postu: |
|
|
wiesz co, powiem Ci cieżką bardzo Ty masz tą sytuację
mama jest niepoważna. żeby nie stanęła w Twojej obronie. napewno wie że to nie jest tak jak powinno.
ja bym próbowała rozmawiać w nieskończoność. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
naneczka
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 138
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wrocław
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 9:22 am Temat postu: s |
|
|
tata pracuje a chlopak wie o zakazie. moj tato dal mi ten zakaz tylko dlatego ze odkad mam kamila nic co on mi powie mnie nie rani. i wiedzial gdzie trafic zeby mnie najbardziej zabolalo. kamil dzisiaj bezie rozmawial z moimi rodzicami i zobaczymy co postanowili. mam dosyc ich zachowania w obec mnie. od dwoch dni siedze bezpszerwy w pokoju i niechce mi sie jesc. mama wola mnie na obiad: "chodz na obiad albo tato wyciagnie cie za leb" to jest dolujace. w domu nie mam nikogo na kim moglabym sie wesprzec. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 9:32 am Temat postu: |
|
|
Ha ha ha ja to pier@ole. Ja sie wadze z moimi ile opadnie:D a jak jestem max wkurzony to ide sie przejsc albo na siłownie sie wyżyć to pomaga :d a starzy?? starzy juz tacy sa i nic tego nie zmieni :d, niech sie pier@ola jakbym sie nimi przejmował dawno bym sie pociął najważniejsze jest podejście . A zakaz ?? nie czytałem całego tematu i nie wime ile masz lat ale jak mniej niz 18 to msz problem, ale jak więcej to gdzie problem wstaje otwieram drzwi i wychodze jakby Cie ojciec uderzył towiesz co to 997 ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
naneczka
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 138
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wrocław
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 9:45 am Temat postu: s |
|
|
ale boje sie ze strace wszystko. rodzina mi nie wybaczy bede juz calkiem sama. zreszta i tak jestem. ja juz tego dluzej nie wytrzymam. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 9:58 am Temat postu: |
|
|
Jak to mawiaja jak nie wytrzymasz to puść no co Ci mam powiedziec :d z rodszina to sie na zdjeciach dobrze wychodzi. Czego sie bac masz faceta. Dla kazdej samotnej duszy jest na tym świecie odpowiednik |
|
Powrót do góry |
|
|
|
naneczka
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 138
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wrocław
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 4:24 pm Temat postu: |
|
|
jeszcze troche a rodzina mnie zameczy. nie potrfie sie tym nie przejmowac bo moj ojciec naprawde przegina. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
comet
Dołączył: 27 Cze 2006 Posty: 325
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lip 14, 2006 2:39 pm Temat postu: akceptacja |
|
|
Mam nadzieję, że nie zrobiłaś niczego głupiego? Twoja sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna.
Postaraj się pogodzić z faktem, że twój chłopak nie jest akceptowany przez staruszka. Tego nie zmienisz.
Walka jest bezcelowa. Postaraj się wypracować kompromis.
Mniej fochów, więcej uśmiechu.
Nie drażnij ojca i porozmawiaj za kilka dni.
Spokojnie.
Chłopak jak kocha, to poczeka.
Rozłąka wszystkim dobrze zrobi, a tobie pozwoli poznać wtedy, wartość waszej miłości.
comet |
|
Powrót do góry |
|
|
|
naneczka
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 138
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wrocław
|
Wysłany: Pią Lip 14, 2006 9:47 pm Temat postu: |
|
|
tu nie chodzi o chlopaka. tylko glownie o relacje moje z ojcem. od lat nie potrafimy sie dogadac co doprowadzilo nas obojga do nerwic. nie umiem z nim porozmawiac. nawet jak chce z nim rozmawiac to on twierdzi ze nie potrzebuje ze mna rozmawiac i ma to gdzies. bardzo mnie rani w ten sposob i czuje sie odrzucona. teraz w tej ciezkiej sytuacji nie potrafie sie przelamac i sprobowac jeszcze raz. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|