Brak jądra u chłopca

[anula25]

Witam
Siostrzeniec (9lat) od kilku dni skarżył się na ból brzucha. Po wizycie u lekarza okazało się, że nie ma lewego jądra w mosznie. Badanie usg potwierdziło brak jadra w mosznie i w ogóle w jamie brzusznej. Dziwi mnie jak pediatra nie zauważył braku jądra przy okazji okresowych badań dwulatka, czy czterolatka? Wyczytałam ,że

"Jeżeli USG nie wystarcza, to konieczne bywa wykonanie dodatkowych badań - tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego. Jeśli jądro jest, ale nie zstępuje do moszny, powinno być tam sprowadzone operacyjnie lub hormonalnie najpóźniej około 2. roku życia. Dlatego warto zrobić dodatkowe badania, żeby się upewnić, czy jądro naprawdę jest i czy zabieg lub terapia hormonalna mają uzasadnienie."

Możliwe, że jądro jest i uciska na "coś" lub nie mieści się w "czymś" i stąd ten ból brzucha. Podejrzewam, że jeśli jadro znajduje się w jamie brzusznej, konieczna i niezwłoczna jest operacja. Takie jądro zapewne kwalifikuje się też do usunięcia.

Czy brak jednego jądra wpływa na późniejsze życie seksualne? A jeśli tak to w jakim stopniu?
Może któryś/aś z forumowiczów zna podobny przypadek i jest mi w stanie coś podpowiedzieć?
Z góry dziękuję