Szukaj

Odciągać czy nie?

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Mamusia18
Mamusia18 04-01-2009 21:40

Witam! nie dawno urodziłam synka i mam pewne pytanie dotyczące napletka.Jak to jest w końcu?odciągać go czy nie??Pielęgniarka środowiskowa zabroniła kategorycznie odciągać,od pielęgniarek w szpitalu słyszałam co innego.Sama już się pogubiłam.Nie chcę by potem prze zemnie miał mieć jaką operację:( może doświadczone mamusie poradzą mi coś??

Mamusia18
Mamusia18 29-01-2009 00:21

Witam ponownie! pisałam wcześniej o problemie chłopców dotyczących odciągania napletka ale nikt mi nie odpisał hm... no cóż.... dziś chciałam przekazać coś młodym mamom.Niektóre dziewczyny po tzw. wpadce mają tysiąc myśli na minutę w głowie.Co zrobić?usunąć czy nie?jak powiedzieć to rodzicom?Sama jestem młodą mamą i wiem jak bardzo boją się dziewczyny przed zajściem w ciążę.Ja przyznam iż planowałam swojego syna.Wiem że może 18 latka jest nie dorosła do bycia mamą jak to mówią starsze doświadczone mamy ale tu się mylą.Czasem taka nastolatka potrafi bardziej zaopiekować się swoim dzieckiem niż osoba starsza.Gdy nie planujemy ciąży a na teście pojawią się dwie kreseczki świat że tak powiem może nam się zawalić.U mnie nie było tego problemu lecz czasem myślałam czy dobrze zrobiłam podejmując taką decyzję.Mój synuś ma 2 mc,nie rodziłam go siłami natury lecz bardzo chciałam.Wyszło na to że cesarka,trudno,róbcie co chcecie byle by tylko synek był zdrowy.Po cesarce leżałam 4 godziny na sali pooperacyjnej.Bałam się tego że nie pokocham go tak jak inne kobiety przy normalnym porodzie.Ze skoro nie widziałam jak przychodził na świat nie będę w stanie sobie tego poukładać.Myliłam się.Pokochałam go od chwili kiedy ujrzałam go po raz pierwszy.Nic nie da się porównać do tej radości że był zdrowy i tylko mój:) wreszcie miałam go przy sobie i odczucia z przed porodu odeszły w mgnieniu oka.Ale do rzeczy.Chciałabym powiedzieć młodym mamo że zajście w ciążę to najpiękniejsze co może się przytrafić kobiecie.Nie mówię tu o 13 14 latkach ale pewnie i one dały by jakoś radę.Mój synek ostatnio dostał zapalenie oskrzeli,dostawał 2 razy dziennie zastrzyki.Kaszel znikł ale pojawiło się zapalenie płuc:( dziś rano trafił do szpitala.Jestem z nim cały dzień a następnie moja mam całą noc.Kiedy przyszłam z nim do szpitala zobaczyłam na tej samej sali dzidziusia który był sam,bez mamy.Pierwszą myślą było to iż wyszła gdzieś na chwilkę.Jak się potem okazało ten chłopczyk został porzucony przez mamę tuż po narodzinach.Nie mam nic z nim wspólnego a tak mi łzy stanęły w oczach że szok.To taka biedna sierotka:( jest taki cichutki,jak by wiedział,czuł że nie ma go kto przytulić,ponosić i leży sam tak cichutko,zagląda tymi swoimi ślicznymi oczkami na panie które przychodzą go nakarmić.Przychodzi do niego również pani z pogotowia opiekuńczego która hm nie wiem jak to napisać?przetrzymuje go w swoim domu?podziwiam tą kobietę że po kilku mc potrafi rozstać się z dzieckiem po tak wielkim przywiązaniu.Kubuś bo tak ma "chwilowo" na imię jest miesięcznym dzieckiem którego porzuciła matka...Nie z powodu braku środków do życia...Dziewczyny miejcie sumienie i nie zostawiajcie tych biednych dzieciątek samych,bez Waszej miłości.One tego naprawdę potrzebują.Dopiero teraz czuję się taka naprawdę mamą,po tym co dziś zobaczyłam,usłyszałam.Mój synek ma wszystko ale inne dzieci nie mają tak dobrze.Płakałam przy tym dzieciątku kiedy byliśmy sami i dotykałam jego główki.Był spokojny,tego potrzebuje najbardziej:(

Mamusia18
Mamusia18 27-02-2009 20:30

Tym razem mam pytanie dotyczące paznokietków u nóżek maluszków.Mój synek ma ten problem,mianowicie wrastają mu się 2 paznokietki u dużych paluszków.Ostatnio byłam z nim u chirurga dziecięcego i powiedział żeby moczyć je w odzie z mydlinami,odciągać tą skórę po bokach paluszków i smarować maściami.Cały czas pilnuję tego ale nic nie pomaga:( może któraś z mam miała podobny problem z maluszkiem??

tuska66
tuska66 28-02-2009 13:36

witam Cię Mamusiu :) niestety, co do Twoich pytań i wątpliwości dotyczących dzeciątka, nie mogę Ci pomóc, bo nie mam doświadczenia :( ale chciałam nawiązać do Twojej wypowiedzi dotyczącej młodych mam. I podziękować. Bo Twój post jakoś dodał mi otuchy, uwierzyłam, że wszystko się ułoży, a to, że oczekuję dziecka jest największym darem, mimo młodego wieku. ja nie miałam co prawda myśli o usunięciu dziecka, ale strach przed nieznaym a także rekacją otoczenia jest ogromny.
Wnioskuję że masz 18 lat. I jak się czujesz w roli mamy? jak sobie radzisz? Rozumiem, że to było w pełni planowane dziecko?
Pozdrawiam Cię serdecznie. :)

Mamusia18
Mamusia18 01-03-2009 20:16

<tuska66> tak mam 18 lat i naprawdę nie żałuję swojej decyzji:) Igorek jest w okresie gaworzenia:)kiedy słyszę jak radośnie pokrzykuje od razu poprawia mi się humor:) tak bardzo czekam na jego pierwsze słowo:) a może to będzie właśnie "mama"??:D miło że komuś mój post dodał otuchy:)a Ty ile masz lat??i ile ma Twój maluszek??:) pozdrawiam:***

tuska66
tuska66 01-03-2009 21:56

widzisz, ja jestem starsza od Ciebie, w lipcu skończę 20 lat, a w sierpniu urodzi mi się dzidziuś :) jestem pod wrażeniem, to naprawdę rzadkość, żeby w tak młodym wieku planować dzieciaczka. Ale jak widać to żadna przeszkoda, żeby być dobrą mamą i mam nadzieję, że ja też taką będę ;) bardzo się cieszę, że jest więcej osób takich jak ja :) pozdrawiam.:*

eliska18
eliska18 02-03-2009 21:58

Wtrącając się w wątek...ja także skończę 20 lat w tym roku, a zaraz po tym okazało się, że urodzę dziecko! Na początku katastrofa to dopiero 1 miesiąc ale ja umieram ze strachu przed wyzwaniem :P

Mamusia18
Mamusia18 05-03-2009 17:49

No widzisz:) wiek wcale nie oznacza że sobie nie poradziłam:) a wręcz przeciwnie mogę nazwać siebie dobrą mamą.Fakt że to co robię dla synka to teraz w porównaniu do wieku gdzie będzie miał szkołę,trudne wybory itd. mało,bo wszystko ogranicza się do karmienia,kąpania i innych podstawowych rzeczy ale Kocham go na tyle że żadne trudności mi nie staną na drodze:)po za tym jak już mówiłam czasem młode mamy są o niebo bardziej odpowiedzialne niż te które są starsze.Jakieś wyrzucanie dzieci na śmietniki,przetrzymywanie zwłok dzieci w beczkach i inne straszne rzeczy które robią małym dzieciaczkom ich mamy to nie są młode matki które mimo swego młodego wieku chcą urodzić dziecko i wychować je na dobrych ludzi.Zdarza się też oczywiście że są i młode matki bez serca.Częściej te starsze popadają w depresję i tak postępują.

Mamusia18
Mamusia18 05-03-2009 17:50

<tuska66> a jaką płeć ma dzidziuś??:)

Mamusia18
Mamusia18 05-03-2009 17:51

<eliska18> warto będzie dla takiego wyzwania:) wierz mi:)

tuska66
tuska66 06-03-2009 20:51

witaj Eliska w gronie młodych mamuś :)) na pewno sobie poradzisz w nowej roli i odnajdziesz się w nowej sytuacji :) trzymam kciuki, ja tez na początku byłam przerażona, do tej pory zresztą trochę jestem.
Mamusiu, u mnie to 15 tydzień, więc jeszcze nie znam płci mojego dzieciaczka, ale już nie mogę się doczekać , żeby się tego dowiedzieć!
pozdrawiam Cię gorąco i pisz co tam u Ciebie. papa

Mamusia18
Mamusia18 07-03-2009 09:58

<tuska66> u mnie cały czas mówili w rodzinie że to chłopak będzie no i jest:) a ja byłam w przekonaniu że to będzie dziewczynka:) jak dowiedziałam się to byłam lekko smutna że to nie córcia ale potem pomyślałam że co ja robię,przecież nie mogę sobie tak płci wybierać jak jakaś rzecz.Dziecko to dziecko i aby było zdrowe czego Wam oczywiście życzę:)A teraz mojego syna nie zamieniłabym na żadną córcię:) w końcu nie będzie mi podbierał kosmetyków i ubrań:):P a jak przechodzisz ciążę??masz wymioty np.??

tuska66
tuska66 07-03-2009 19:47

dobrze mowisz, najważniejsze żeby było zdrowe. Ja też po cichu liczę na dziewczynkę, ale czuję przez skórę że to będzie chłopaszek :) ale w sumie to się okaże za jakieś 5 tygodni, może trochę więcej. ciążę przechodzę stosunkowo dobrze, na początku miałam straszne nudnośi, ale bez wymiotow. A Ty jak przechodziłąś ciążę? i jak się synuś chowa?

Mamusia18
Mamusia18 10-03-2009 11:56

<tuska66>jak będziesz wiedziała to daj znać jaką płeć ma bobasek:)w sumie moim pierwszym objawem ciąży była zgaga,w życiu mnie tak nie paliło jak wtedy.I praktycznie od 8tyg do 5mc ciąży miałam wymioty:( okropność:(a pod konie ciąży to myślałam już że pęknę taka byłam spuchnięta:\ogólnie ciążę źle i to bardzo źle znosiłam.Omdlenia,wymioty,cukrzyca,dobrze że jest już po:)a Ty pracujesz,uczysz się??jak będzie dalej z tym czym się zajmujesz??

tuska66
tuska66 10-03-2009 15:20

:/ no to nie za ciekawe miałaś te objawy muszę Ci powiedzieć. ja się cieszę bo nie cierpię z powodu wymiotów. Ale w sumie dopiero idzie druga połowa ciąży, a z nią na pewno przyjdą jakieś dolegliwości. myślę, że to nieuniknione. Mam tylko nadzieję, że nie będą bardzo męczące ;)
ja zrezygnowałam póki co ze studiów, byłam na pierwszym roku. Zostałam tylko z pracą, naukę zamierzam kontynuwać jak dziecko troszkę podrośnie :)) wszyscy mowią, że pewnie już nie wrócę do nauki, ale ja jestem bardzo zmotywowana i wierzę że mi się uda. a jak Ty sobie te sprawy ułożyłaś? chodzisz do szkoły?
myślę, że jak się chce, to wszystko można pogodzić :) pozdrawiam Cię serdecznie, do usłyszenia ;)

Mamusia18
Mamusia18 14-03-2009 21:59

To ciesz się Kochana że tak dobrze przechodzisz ciążę:) a co do nauki to dalej się uczę choć czasem jest mi bardzo ciężko bo nie mam już siły wieczorem by zajrzeć do zeszytów nawet.Dobrze że mam tak kochanego narzeczonego i wyrozumiałą mamę:)wiele kobiet które znam mówiło że wróci do nauki\pracy po porodzie,tymczasem dosyć często bywało zupełnie inaczej.Brak czasu na naukę,brak czasu dla siebie.Jest ciężko powiem Ci szczerze,tym bardziej jeśli nie ma się niczyjej pomocy.A Tobie będzie miał kto pomóc po porodzie??ja staram się jakoś podzielić dom\szkołę\dziecko\rodzinę ale czasem po prostu się nie da.Tobie życzę dużo wytrwałości:):):****

tuska66
tuska66 17-03-2009 18:47

no cieszę się bardzo, że jestem w dobrej formie :)
ja tylko mogę się domyślać jak ciężko jest pogodzić zajmowanie się maleństwem i chodzenie do szkoły. jak troszkę podrośnie, to na pewno będzie łatwiej :) ale dużo kobiet radzi sobie z takim nawałem obowiązków, więc wierzę że i Tobie się uda, a wkróce także mnie :) ja na szczęście podobnie jak Ty - będę mogła liczyć na pomoc najbliższych.
pozdrawiam cieplutko Ciebie i synusia, trzymaj się :*

martek21
martek21 18-03-2009 11:35

czesc Wam, Ja tez bede mloda mama. mam 21 lat. jestem w 8 tygodniu ciazy. niestety nie moge liczyc na pomoc ojca dziecka:( na szczescie moi rodzice sa ze mna i mi pomagaja. wy macie na tyle dobrze ze ojciec dziecka jest z wami i podtrzymuje was na duchu ja niestety nie moge na to liczyc. w momencie kiedy dowiedzial sie ze bedziemy rodzicami przestraszyl sie obowiazku i odszedl. moi rodzice namawiaja mnie zebym wyciagnela od niego jakakolwiek pomoc ale ja tak nie potrafie- niestety:/moja mama przekonuje mnie ze powinnam wyciagnac od niego alimenty. powtarzam jeszcze raz ja tak nie potrafie. szczerze powiem ze po cichu licze na to ze jak zobaczy dziecko po porodzie bedzie chcial z nami byc, wiem ze to moze glupio brzmiec ale coz taka juz jestem:/

tuska66
tuska66 18-03-2009 18:05

witaj:) przykro słyszeć coś takiego... ważne że masz wsparcie w rodzicach i nie jesteś z tym wszystkim sama. Co do chłopaka, proponuję poczekać, skoro to dopiero ósmy tydzień to może się jeszcze opamiętać, pewnie był to dla niego szok. Jeżeli jest odpowiedzialny to ocknie się i wróci. A jeżeli to nie nastąpi to uważam, że powinnaś iść za radą mamy i złożyć wniosek o alimenty. To w końcu też jego dziecko i jego odpowiedzialność. A Ty go zwolnisz z niej w ten sposób. Pomyśl o dziecku. Takie maleństwo poza ogromną radością i szczęściem jest również sporym wydatkiem, i na pewno byś nie chciała żeby mu czegoś zabrakło. Przemyśl to jeszcze. Być może facet jeszcze pójdzie po rozum do głowy i wróci. Ale jeśli nie - ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak jak napisałam. Trzymaj się cieplutko, głowa do góy, na pewno wszystko się ułoży! :) myśl teraz przede wszystkim o sobie i dzidzi;) powodzenia :*

Mamusia18
Mamusia18 19-03-2009 20:34

<tuska66> który to już mc??chcę znać płeć:D:D

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Objawy ciąży"