Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
muśka
muśka 02-12-2010 06:16

Witam Skarby:)

HOPE, Oleńko bardzo Wam dziękuje za objaśnienie instrukcji tych świec:) musze spróbować. Wydaje mi się, po Twoim HOPE opisie, że juz kiedyś gdzieś miałam do czynienia z tymi świecami albo przynajmniej o nich śłyszałam, koniecznie ich poszukam jak takie cuda robią, może i Ewunia po nich jakoś mi przestanie chorować:)

HOPE ależ ja Ci zazdroszczę tych wypadów z mężem:( jesteś szczęściarą a mamie wielkie brawa, że tak Wam pomaga:)
My z moim M mielismy już 2 razy zaplanowany wypad do kina, na obiad i ogólnie cały dzień razem. M specjalnie brał w pracy wolne, bo to w ciągu tyg, mielismy małą odwieźć do przedszkola i odebrać o 17, ale za każdym razem jak M brał wolne to Ewa akurat w tym czasie zaczynała chorować:( i jedna naszą randkę spędzilismy w przychodni a drugą w domu z chorą córą:(
Mam nadzieję, że bawiliście się dobrze i film był super:)

Oleńko ja rónież życzę siostrze powodzenia i lekkiego rozwiązania, aby Synuś urodził się cały i zdrowy i by szybciutko wrócili do domciu. Pozdrawiam siostrę:)
A Franulka to normalnie weteranka hahah:) ma grube futerko to pewnie taka odporna;)
Kochanie ja również jestem przekonana, że kolejne święta będą dla Was bardzie szczęśliwe i będziecie je spędzać w większym choć upakowanym gronie:)
Z prezentami świetny pomysł zęby wcześniej nabywać. My w tym roku robimy Wigilię u nas dla rodzinki i jak na razie mamy tylko prezenty dla Ewci. Wczoraj Ewunia nawet wysłała list do Mikołaja:)Baaa rozmawiałą z nim w poniedziałek przez telefon:)
Hihihi ma takie 2 telefony na kablu prze które można rozmawiać z pokoju do pokoju, ja się zamknęłam w jednym i zadzwoniłam do niej udając Mikołaja hołhołhoł;) tak pieknie rozmawiała, że w szoku byłam, potem zapytałą czy do niej dzwoniłam to ja,zę w łazience byłam:) Nie mogła sie nacieszyć, że MIkołaj zadzwonił i co chwila pytała czy zadzwoni jeszcze raz? potem patrząc w okno westchnęła, czemu ten Mikołaj tak wolno idzie???? hihihi bidulka już się doczekać nie może bo wie, że dostanie swój wymarzony prezent:)
To tak a propo prezentów;)

Raratko, jak już postawiłaś ultimatum M, to już na 100% powinien wiedzieć co robić, Ty kochana chyba nic już więcej zrobić nie możesz:(
Dziękuje Skarbie za linka:*

Anielico teraz to M nie może sie wymigać ze swojej propozycji:) ale fajna wycieczka by była:)

Kochane wiecie, że mój M zjezdził z 10 aptek za tymi kroplami do uszu na recepte co lekarz Ewie przepisał, w każdej mówili ze tego leku już nie ma bo ostanią dostawe we wrzesniu mieli:/
najlepsze ze na recepcie tej samej był jeszcze syrop na oskrzela:/
Ale moj kochany M poradził sobie niezle, pojechal do tej przychodni i całe szczescie zastał tego lekarza i przepisał odpowiednik. Ehhh co ja się nadenerwowałam bo juz myslałam, ze bede musiała znowu tam w tym mrozie jechac brrrrrrrrrrrr:////

Szylwinko Słonko a co u Ciebie??????

muśka
muśka 02-12-2010 06:22

Kochane ja to kompletnie się zgapiłam w tym miesiącu z @:/ nie w weekend tylko wczoraj, najpózniej do jutra powinnam dostać:/

Buziolki Słonka i nie dajcie się mrozowi;)

natka100
natka100 02-12-2010 15:41

hope cały czas stęka z małymi przerwami.Robi dośc sporo kupek.A na katarek stosuje aspirator,sól fizjologiczną ,masc majerankową, inhalacje ,a wcześniej witamine c, maśc i krople okulistyczne przepisane przez laryngologa ,ale nic nie pomaga zbytnio.Mam w domu ciepło ale czesto wietrze i ręczniki mokre kłade na grzejnik . Na dodatek teraz mam problem z karmieniem ,a wcześnie tak ładnie jadł .Perzystawiam go do piersi z 2 minuty po ssie i zaczyna płakać i tak w kółko ,widze ,że chce jeść ale coś mu przeszkadza , a ja nie wiem co .Nie wiem co już mam robić jestem zmęczona i zflustrowana na nic nie mam czasu :(. Nie dawno histerycznie płakał przez 15 minut az ze zmęczenia zasnął.
Może ktoś mi coś poradzi bo ja już nie wiem co robić :(

Ps. hope jak sie udał wypad z mężem???

muśka
muśka 02-12-2010 16:02

Natko, mały nie chce jeść przez ten katar bo jak ssie to nie może noskiem oddychać. Moze spróbuj przed samym karmieniem oczyszczać nosek. Może to też być spowodowane bólami brzuszka, tymi kolkami, wiesz na to zbytnio rady nie mam bo moja miała tak samo i za nic w świecie nie przestawała płakać a o cycu nie było mowy.
Nie wiek kochana jak Ci pomóc:( to, że jesteś zdenerwowana też Oskarek wyczuwa, spróbuj moze na czas karmienia włączyć jakąś muzykę, którą lubisz, zrelaksuj sie troszkę, wycisz i na spokojnie potem usiądz do karmienia w wygodnej pozycji to moze pomóć.
Dodam, że katar u takich malutkich dzieci o tej porze roku jest powszechny i trudno się go wyzbyć, wieszaj mokre pieluszki na grzejnikach i wietrz porządnie pomieszczenie, w którym maluch przebywa, oczywiscie jak go w nim nie ma. Kochana nic innego mi do łowy nie przychodzi:(

muśka
muśka 02-12-2010 16:07

A, jeszcze o jednym pomyślałam: sprawdzałaś czy normalnie leci Ci pokarm? Mały może sie denerwować też dlatego, że może go być za mało. Podczas laktacji są takie kryzysy, że nagle mleka jest malutko i po jakimś czasie znowu napływa. Miałam tak i głónie w tych fazach Ewa tak sie prężyła i denerwowałą bo przez pierwsze minuty leciało a potem malutko albo w cale. Mogą pomóc herbatki laktacyjne, polecam Herbapolu albo HIPPA najlepiej w saszetkach i duuuuużo pić wody niegazowanej.

muśka
muśka 03-12-2010 07:03

Dzień dobry śpioszki:)

życzę miłego dzioneczka:***

HOPE
HOPE 03-12-2010 09:11

Dzien dobry kochane :)
No nam w srode sie wieczor udal bardzo fajnie, bylismy w kinie a pozniej w takiej fajnej chinskiej knajpce...Super klimat tam jest no i pyszne jedzenie, a ceny smiesznie niskie :)Dlugo nie siedzielismy bo w srodku tygodnia to mamy umowe z moja mama ze maxymalnie do 23 mozemy gdzies siedziec no ale nie chcemy jej az tak meczyc wiec zazwyczaj ok 22 juz staramy sie byc:)No ale to wystarczy zeby fajnie se bawic i zapomniec na chwileczke o domu i wszystkim :)No kochane zycze wszystkim mamuskom zeby mogly czasami pozwolic sobie na cos takiego...Moja mama to skarb normalnie hehe bo wlasciwie nawet majac dziecko prowadzimy bardzo towarzyski tryb zycia :)

Musienko no ja sama nawet z checia zostalabym z Ewunia zebys mogla wyskoczyc gdzies z mezem i sie zabawic ;) Szkoda ze do Warszawy mam tak daleko .... ;)Kochana a jak Ewunia sie czuje?Jest juz troszke lepiej?Caluski dla tego mojego Skarbka :*
A i jak tam @?mam nadzieje ze jeszcze nie przyszla a wiem ze kompletnie sie nie spodziewasz niczego wiec moze akurat to jest ten moment??Niespodzianka...?Ciiiichooo szzzaaaaa :)

Natko wiesz jak czytalam o Twoim problemie to dokladnie mi sie przypomnialo jak jak mialam...Wiesz co mnie przychodzi go glowy jedna mysl...bo u nas bylo to tez spowodowane wzmozonym napieciem miesniowym...Tyleze wykrylismy to znacznie pozniej a szkoda bo im szybciej tym lepiej...Powiedz mi tylko kochana czy Oskarek ma praktycznie caly czas zacisniete piastki?I czy wydaje sie byc taki "sztywny"?No i czy jak lezy to jest troszke przechylony jakby w banan, na jeden bok??Pytam bo to glowne objawy napiecia miesniowego na ktore czesto lekarze nie zwracaja uwagi...ja bylam u trzech i kazdy powiedzial ze wymyslam a jak w koncu poszlam prywatnie do samego neurologa to okazalo sie ze mialam racje i zalowalam ze nie przyszlam wczesniej....Poobserwuj Oskarka, moze to tez to?A w takim wczesnym stadium to latwo jest skorygowac przez rehabilitacje...Ja juz wariowalam doslownie, nie wiedzialam co jest grane, podejrzewalam alergie na mleko, prawie nic juz nie jadlam, myslalam ze to nietolerancja laktozy i nawet na specjalne mleko modyfikowane przeszlam zeby mu jakos pomoc a okazalo sie ze w duzej mierze to wlasnie bylo przez to cholerne napiecia...Kochana jesli to nie to to juz niewiem ale sprawdz sobie to...Powodzenia i wytrwalosci Ci zycze!

muśka
muśka 03-12-2010 09:58

HOPE, fajnie, że wypadzik tak fajnie sie udał:)
Dziekuje Słonko za troskę, Ewa czuje się dobrze, ucho wcale ją nie boli tylko wciaż kaszel i katar męczy, ale dostała na oskrzela specjalny syrop i mam nadzieje, że pomorze.
Co do @ to dziś 30dc i wciąż tej małpy brak, jednak czekam cierpliwie i nie lece po test, bo pewnie i tak nadejdzie lada moment. Choć nie powiem, nadzieje jakaś jest tylko pewnie i tak zostanie rozwiana:(
Buziaczki dla Maciusia naszego kochanego:****

Wiecie co kochane, od kilku ni mam niepohamowaną ochotę na kawę, mogła bym ja pic jedną za drugą bo jak jedną już wypije to nie mogę przestać myśleć o kolejnej:) oczywiście pije tyle ile zwykle ale chęć pójścia do kuchni po kolejną jest tak silna jak chęć zjedzenia czegoś co się uwielbia:) lubie kawę ale nigdy taki nie miałam, ostatnio wręcz przeciwnie, mogłam wcale jej nie pić hihihi. ehhhhhhhhh ta nasza kobieca zmiennosć;)

Kornik
Kornik 03-12-2010 13:04

Musiu, kochana, nie chcę Ci niczego wkręcać, bo przecież byłaś chora i owulacja mogła się zastopować, a po kilku dniach wrócić i dlatego spóźnia Ci się @ :( (choć po cichu i tak liczę na inną wiadomość) :***
a wracając do "przygody" z receptą, to w aptece nie chcieli wydać zamienniku? u mnie zawsze mówią jak czegoś nie mają, że dadzą np.polski zamiennik 2x tańszy. I nie ganiają mnie już po przepisanie do lekarza, bo wydają go na tą samą receptę, bo zamiennik to jest TEN SAM lek, tylko pod inną nazwą...

Hope, takie wyjście to jak zastrzyk adrenaliny, od razu wszystko ma bardziej kolorowe barwy w życiu :) fajnie, że Twoja mama chętnie Wam pomaga, a Wy dzięki temu możecie pielęgnować swoją miłość :)

Raratko, przesyłam telepatyczny doping na Twojego M, żeby podjął właściwą decyzję :)

Anielico, kurcze, taka propozycja, a Ty nie wierzysz? Ja już zaczynałabym planować podróż (żeby się jednak nie rozmyślił) na pewno dobrze Wam zrobi oderwanie się od szarej codzienności! aż zazdraszczam... ;)

Kornik
Kornik 03-12-2010 13:09

a ja byłam wczoraj u gina... :)
po pierwsze - nie mam już tego guzka "endometrialnego", który był na ostatnim badaniu! :))))) czyli, że to jednak był pewnie jakiś czynnościowy (bo akurat to był cykl po dwóch na clo) :)
po drugie - badania M wyszły w labie kliniki niepłodności 3x gorsze od tych robionych w niezależnym laboratorium (ale cały czas wystarczające do inseminacji)
i wreszcie po trzecie: IUI około 20-go grudnia!!! :))))))

paulina157
paulina157 03-12-2010 14:12

Witam Was kobietki :)

Korniczku ja ciagle czekam az napiszesz o swoich 2 kreseczkach tak bardzo chce ich dla Ciebie :)

A ja bylam dzis po nastepne zwolnienie i oczywiscie dostalam bez problemu :) na nastepne 2 tygodnie. Zrobili mi jakies badania i wyniki byly super :) ... nastepna wizyta za 2 tyg wtedy zaloza mi karte ciazy (tu sie to robi w 12 tc) i bede miala wybrana polozna. I tak w porownaniu z Polska niestety opieka nad kobietami przy nadzieji jest beznadziejna :( ... heh no ale coz co kraj to obyczaj. Przynajmniej teraz wiem dlaczego norwegow jest tak malo :P hehe

Dzidzia daje mi popalic sniadanka nie chce :( ... obiadu nie chce ... ale za to na kolacje jakie ma zachciewajki :P rosnie sobie w cieplutkim brzuszku :) od czasu do czasu przypominajac o sobie :)
Piersi dalej bola :( oj i to co raz gorzej bo nawet z umyciem ich mam juz problem kazde dotkniecie to tak jak moje rece byly by zrobione z gwozdzi :( .. no ale przezyje :) ...

Kobietkom starajacym sie zycze 2 kreseczek idzie 6 grudzien moze jednak szczescie do Was sie usmiechnie.

Musiu: ja tez myslalam ze kolejny raz moja @ robi mi psikusa :) hi hi objawy mialam ale @ brak ... i mimo to ze przestalam wierzyc tescikom to jednak po raz kolejny sie pofatygowalam. No i u mnie byly 2 kreseczki :)
Moze jednak warto??????
Powodzenia 3mam za Ciebie bardzo mocno kciuki :)))))

aaaaaaaa mialam Wam opowiedziec pewna historie... kilka dni temu moja szefowa mnie totalnie wkurzyla i powiedzialam jej ze ja "myszy zezra" na nastepny dzien policja ja zlapala i dostala pokaznej sumy mandacik za przekroczenie predkosci .... hehehe wiec moze cos jest w tym ze jak kobieta w ciazy mowi to po czesci sie spelnia :).... Wierze ze kobietki czekajace na @ jej nie dostana :), a wrecz przeciwnie dostana bobaska :) .... Milusiego dnia Wam zycze

muśka
muśka 03-12-2010 15:47

Korniczku, no to kochana jak 20 grudnia inseminacja to liczę, że Nowy Rok będziemy mocno opijać:))))
Całe szczęście, że to cholerstwo się ulotniło i macie zielone światełko, najważniejsze przecież abyś w pełni zdrowiutka była:) z całych sił juz zaciskam kciuki:)))
Słonko ja tam nic a nim sie nie nakręcam na ciąże, ta moja tarczyca wbrew pozorom bardzo mnie uspokoiła tzn nie panikuje co miesiąc czy @ przyjdzie czy nie a to bardzo dobre dla mojej psychiki:) że owu się opóźniła to pewnie masz rację, ja zwykle mam cykle takie do 31 dni, choć ostatnio jak w zegarku co 28, cieszyła bym się jak by dziś był np 38dc a tak jestem w terminie:) juz sobie postanowiłam, że jak @ przyjdzie to na razie odpuszczam, bo musze trochę zadbać o siebie, jakaś dieta bo ciagle mi się tyje:/, witaminki, cwiczonka a przede wszystkim wszystkie badania i konsultacja u gina.
27 grudnia mam wizyte u endo i zobacze co mi powie o tych moich przeciwciałach, w pon pojade na kolejne TSH i bede miała komplet potrzebnych badan:)

Paulinko, no to żeś urządziła szefową hihihi;) ja tam też wierze w ciążowe przesądy:) Moja Mama będą ze mną w ciąży śmiała się raz z chłopca który się seplenił,a ktoś jej powiedział wtedy żeby się nie śmiała bo jej dziecko też będzie się sepleniło:) i co, jak zaczęłam mówić sepleniłam się z rok hihihi, no ale przeszło mi:)
Więc niech kobitki w ciaży też uważają;)
Kochana, niebawem nabierzesz takiego apetytu, że nie będziesz zmogła się pohamować od jedzenia hihih;)
A testu nie będę robiła, bo @ i tak przyjdzie, wiec szkoda mi pieniędzy, gdybym w domku miała jakiś zapasowy to pewnie od razu bym do łazienki skoczyła;)
Jutro szkoła więc pewnie mnie zaleje na samo wyjście, małpa wredna wie kiedy ma przyjść wrrrrrrrrrrr:////

Miłego weekendu kochaniutkie:)))
Ja go spędzę w szkółce ale na szczęście z fajnymi babeczkami:)

muśka
muśka 03-12-2010 15:49

Znowu mi umknęło:/
Korniczku co do recepty to niestety, na te krople zamiennika nie było żadnego a nie mogli dać innego leku. Na szczęście M wstąpił do przychodni i zastał tego lekarza, który dał inny lek:) w innym przypadku dali by zamiennik:)

Kornik
Kornik 03-12-2010 20:20

hehehe ale się uśmiałam z tych ciażowych historii ;)
a wiecie, coś w tym musi być, bo jak moja ex-szefowa była w ciąży, to kazała kasjerca rzucić fajki, "bo ją myszy zjedzą" i na drugi dzień tej kasjerce coś w kasie pogryzły w strzępki, i ta sama szefowa kazała kierownikowi też rzucić i mu paczkę fajek w samochodzie nadgryzły hehehe więc jednak trzeba tych naszych ciężaróweczek słuchać (słyszysz pęcherzyku???? Paulinka mówi, że ma z Ciebie wykiełkować fasolka!!!) ;)

Musiu, dobrze, że Twój M był na tyle przytomny, żeby wrócic do lekarza po inny lek :) mam nadzieję, ze szybko Ewuni pomogą te leki i to już będą ostatnie tej zimy :*
wiesz, ja też jak usłyszałam, ze wybiłam chłopaków w sluzie, to od razu całe napięcie odpłynęło, bo najgorsze to nie wiedzieć o co chodzi i dlatego każda diagnoza jest lepsza od idealnych wyników :) więc wcale się nie dziwię, ze Ty także się uspokoiłaś teraz i nie stresujesz się niepotrzebnie przed terminem @ :przecież jak pojawi się dzidzia, to i @ Ci odpuści :)
a ja na Sylwestra planuję testować ;) więc uważam, że jak najbardziej będzie podwójna okazja do świętowania ;)

Agakrak
Agakrak 03-12-2010 21:38

Dziewczyny, jak nie piszecie to nie piszecie-a jak już zaczniecie to ciężko nadrobić wszystko! Grrrrrr!!!!!!
Hope, jak ja Ci zazdroszczę tej Twojej Mamy, że masz ją tak blisko, że zostaje z Maciusiem a wy możecie balować i balować....:-)
Musiu, kurcze tak mi szkoda tej Twojej małej księżniczki - a sio te wszystkie wstrętne choróbska!!!
Korniczku, będę trzymać bardzo mocno kciuki za udaną inseminację-musi się udać i to jeszcze na Święta-super!
Olka, Ty lepiej na przyszłość sprawdzaj tą Twoją Franulkę czy ona aby nie zamarzła na tym balkonie;-)
Anielico, Twój M się chyba stara jak może by jakoś odbudować wasze relacje- a pomysł z tym wyjazdem super, z całego serduszka życzę by "wypalił"
Niunia co u was????
Asiu, pozdrawiam Cię cieplutko, wracaj do nas szybko!
Hope, kurcze to może ja tez już spróbuję z tym nocnikiem, bo pieluchy u nas jak woda idą. paczka wystarcza na tydzień.
A moje dziewczyny chodzą już trzymając się pchacza:-)

muśka
muśka 04-12-2010 07:07

Cześć Śnieżynki:*

Aguniu gratulacje dla Dziewczynek:))) Kurcze szybciutko zaczynają śmigać, widać że silne z nich dziołchy;) a jak Mikołajek, zaczyna wstawać czy chce zasilić statystyki, że chłopcy pozniej?;)
Kochanie Wasz Synio będzie 6 grudnia najprzystojniejszym Mikołajem na świecie:))) buziaczki dla kochanych Kruszynek:****
Dziękuje kochana za przeganianie chorób od mojej chorowitki, mam nadzieje, że pomorze bo mam dosyć już bycia pielęgniarką:////
Ps ja to sie cieszę, że można w końcu czytać, czytać, czytać nasze forum:))))

Korniczku w takim razie, szykuje szampana na Sylwka takiego podwójnego:))))

A ja kochane moje wróżką zostane:) jak nic małpisko dzisiaj przylazło wedle moich wczorajszych przepowiedni hihihi;)
Na szczęście wieczorkiem pojechałam do sklepu zaopatrzyć się w co trzeba. Na pułeczce leżały nawet teściki, takie przeróżne, tak popatrzyłam na nie....podpaski jednak miały silniejsze przyciąganie;)

Korniczku, zgadzam sie z Tobą, znać przyczynę to chyba najlepsza wiadomość bo i psychika odpoczywa:)

Szylwinko, Lusia, Elzuś, Monia i cała reszta babinek, żyjecie????????

Niunia to zapatrzona w Juleczka więc jej można wybaczyć nieobecnośc;)

Buzialki kochane i miłego dnia:)

Agakrak
Agakrak 04-12-2010 08:37

Witajcie!
Musiu, miałaś jednak nosa co do @. A Mikołajek wstaje na nóżki jak sie czegoś przytrzyma ale jeszcze nie potrafi chodzić za pchaczem.Zastanawiałam się nad chodzikiem ale naczytałam się o tym jak to lekarze odradzają ze wzgl na kręgosłup dziecka i kupiliśmy pchacza. Dziewczyny sa zadowolone zwłaszcza że jak idą pchając go to gra melodyjka.
A tak poza tym to miałam chyba najgorszą nockę ostatnimi czasy. Najpierw o 11 obudziła sie Frida bo jest przeziębiona i kaszelek przeszkadzał spać. Wzięłam więc ją do nas do łóżeczka. Rozbudziła się i nie chciała zasnąć. Przed 12 obudził się Mikołaj i tak płakał że nie mogłam go uspokoić, obudził Carinkę. A ta chyba tak się wystraszyła że zaczęła tak strasznie płakać jak byśmy jej nie wiadomo co robili. Wpadła w istną histerię. I tym sposobem ja i mój M lataliśmy od łóżeczka do łóżeczka by uspokoić towarzystwo.Ale bezskutecznie.wreszcie około 3 rano zasnęli zmęczeni płaczem.Myślałam że chociaż pośpią dłużej ale gdzie tam. Mikołaj otworzył oczka juz o 6 rano i oczywiście obudził resztę. Właściwie to nigdy nie było tak że jedno budziło pozostałe ale rano okazało się wszyscy kichają, kaszlą itd a ja jestem wykończona a mój M z zapałkami w oczach pojechał do pracy.Kurcze, trochę dziwne że tak wszystkich w jednym czasie wzięło. Mam nadzieję że to nie dlatego że niania otworzyła okno tak że je zawiało.O już jest krzyk, muszę kończyć. Miłego weekendu bo u mnie chyba będzie ciężko.

Ola80
Ola80 04-12-2010 10:38

Dzień dobry :)

Aguś no to nocka wam szybko minęła. Współczuje. Zdrówka dla dzieciaczków. Jejku jak choruje jedno to już jest nieźle, ale jak trójka to chyba masakra. Dużo siły tobie i M. życzę.

Kornik mocno zaciskam kciuki aby IUI się powiodło i abyś chwaliła się nam tutaj wysoką betką. Życzę aby wejście w nowy 2011 rok było dla ciebie bardzo szczęśliwe.

Musiu faktycznie czarodziejka z ciebie, @ sobie wykrakałaś. Kochana ty to może tutaj przewidzisz która kiedy zaciąży :)

Hope fajne są te wasze wypady i bardzo się też cieszę że mama zostanie z Maciusiem w sylwestra. Co prawda nie wiem która mama z nim będzie - twoja czy Sz. ale najważniejsze że bawimy się razem :)

Anielico, nie wiem co ci powiedzieć o twoim M. Niby coś chce, a potem klapa z tego wychodzi. Niech ci się poukłada wszystko wg twoich myśli i byś ty czuła się szczęśliwa - obojętnie czy będzie to z M. czy nie. Chociaż pamiętaj - w dwójkę zawsze raźniej w życiu :)

Marietce trudno coś napisać, bo ciągle się u niej coś dzieje. Ale pozdrawia was serdecznie.

Ściskam wszystkie bardzo mocno i życzę miłego weekendu mikołajkowego :)

Buziaki

HOPE
HOPE 04-12-2010 13:34

Czesc dziewczynki!
Wiecie ja tylko na chwilke wykorzystuje sytuacje ze maly spi ale u nas nienajlepiej - Macius mi sie pochorowal i mialam prawie jak Ty Aga w nocy...o 4 rano pobudka bo oddychac biedaczek nie umial przez katarek, placzliwy strasznie jest dzisiaj no i jesc za bardzo nie chce...A jaki jest wrzask jak probuje mu aspiratorem ten katar sciagac, masakra...Do tego zaczyna sie kaszelek lekki no ii jak narazie stan podgoraczkowy bo 38 stopni no ale odejmujac te 6 kresek to tak jakos 37.5 czyli zle ni ejest ale to znak ze cos sie zaczyna dziac...Ech i akurat taki czas ze jutro mial moj brat z dzieciakami przyjechac przebrany za Mikolaja, mialo byc tak fajnie...No ale nic z tego, jego dzieci czesto lapia chorobska wiec sie boja ze sie zaraza...No i tak nam minie mikolajkowy weekend na krzyku, katarku ii placzu...Ech...
A co do dziewczynek to super ze juz sobie smigaja z pchaczem :)Macius to caly czas chodzilby za raczki no a pchacza mamy od 3 dni i jeszcze niezabardzo umie zrozumiec ze mozna przy nim chodzic ale pare kroczkow mu sie udalo, on jednak szuka reki mojej i jedna raczka trzyma pchacza a druga mnie za reke i tak drepta :) No i tez juz sam wstaje jak ma podparcie no i stara sie chodzic obokk lozka i czasami niezle mu to wychodzi wiec jak widac zrobil ogromny postep zwazajac na to ze dopiero od 7 miesiaca cos zaczelo sie ruszac i dopiero zaczal sie obracac na brzuszek :)Dzielne te nasze dzieciaki a Mikolaj tez pewnie zaniedlugo wezmie przyklad z siostrzyczek :)Ucaluj te kochane szkraby no i duzo zdrowka Wam zycze!!!
Musiu no szkoda ze jednak przylazla...Ty to masz nosa...Ja Ci powiem szczerze ze troszke mialam nadzieje ze jednak nie przyjdzie i w takim nieoczekiwanym momencie Cie zaskoczy 2 kreseczkami no ale widocznie trzeba jeszcze na to poczekac :)Dobrze ze Ty sie w ogole nie nastawialas bo przynajmniej nie ma teraz dola no ale napewno lekki zal jest jak zawsze na widok @...No ale co sie odwlecze to nie uciecze :)

Olu jestem przeszczesliwa ze bedziemy mogly razem wejsc w Nowy Rok :) Tym razem z malym zostanie moja tesciowa ale w sumie to fajnie wymyslilismy bo prawdopodobnie moja mama bedzie robila Sylwestra u nas w domu no i beda rowniez tescie tyleze tesciowa bedzie odpowiedzialna za Macka...Ale on chodzi ladnie spac o 19.30 i pozniej spi cala noc wiec nie powinno byc problemu...Tesciowa tez moze sie pobawic tyle ze musi dogladac malego u nas na dole...Ale mamy nianie elektroniczna wiec nie ma strachu ze ona bedzie akurat na gorze a maly sie przebudzi.Tak wiec wszystko zaplanowane i widzimy sie ostatniego dnia roku :)W przebraniach oczywiscie ;)Tylko jeszcze nie mam pojecia za co sie przebrac, musimy juz zaczac myslec bo ani sie nie obejrzymy a tu juz nadejdzie TEN dzien :)Caluje Cie i sciskam !!!Franulke tez oczywiscie hihi :)No i pozdrowienia dla Meza ;)

Ok lece bo sie obudzil maly...jak narazie w dobrym humorze bo sobie tam gada no ale wiecie jak to jest..."nie chwal dnia przed zachodem slonca" :)
Papa

justynap
justynap 04-12-2010 21:45

cześć dziewczyny. Od razu baty za nieobecność, wiem wiem. Ale nawet nie wiem od czego zacząć pisać, to był szalony tydzień. Najpierw jakiś wirus zawędrował do naszego domku. Wymiotny wirus. Njapierw córcia, potem synek, na końcu ja. M jakoś się obronił, choć była cały tydzień na L4 bo też nienajlepiej się czuł. No i o teścia trochę załapało.
Do tego małe rewolucje meblowe choć ostatnia częśc będzie jak meble dzieci dowiozą. I dziś wyprawiałam swoje imieninki, było trochę gości a że tydzień miałam opiekuńczy nad chorobzdzilami, więc i sprzątania i pichcenia było mnóstwo. Ale dałam radę, i już mam z głowy.
A tak poza tym czekam na @. Pewnie lada dzień przyjdzie bo jakieś plamienie brunatne jest. No a potem nie wiem co ze staraniami. Muszę przemyśleć sprawę bo trochę psychicznie siadłam ostatnio i się waham.
Musia, ty masz przeczucia na tą @. Ale byłoby fajnie jakby nam obydwu w tym samym czasie udało się zaciążyć. :)
Wy dziewczynki już myślicie o sylwestrze. My w tym roku chyba raczej posiedzimy w domku. Wykruszyły nam się trochę znajomości. a ci z którymi mieliśmy go spędzić pewnie bedą się bali bo to ci znajomi których cócia miała przeszczep wątroby. echhh, jakoś będzie. Najpierw święta przed nami :)
Czytam was dziewczynki cały czas, ale padam na twarz i nie mam siły pisać więcej :) a i jeszcze sama z mamą wypiłyśmy butelke wina litrowego więc trochę w głowie zaszumiało :)
Obiecuję ci Musia dotrzymać kroku w pisaniu na forum, ale po niedzieli :) Jak już będę miała więcej wolnego czasu :)
Milej nocki kochane.

Odpowiedz w wątku