Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
gwiazdeczka21
gwiazdeczka21 22-11-2010 10:45

muśka a mogłabyś mi powiedzieć jakie są mniej więcej wymagania przyjęć na studia? chodzi mi o mature konkretnie:) jak bede zaczynała szkołe to napewno sie zgłoszę po te stronki:) dzieki wielkie:)

muśka
muśka 22-11-2010 11:52

Gwiazdeczko musiała byś sie dowiedzieć na uczelni na, którą chcesz iść. Na zaocznych zwykle nie ma żadnych wymagań, tylko na dziennych państwowych liczy się matura i są egzaminy. Nawet jak na zaoczne państwowe chcesz isć to możesz mieć rozmowę kwalifikacyjną albo egzamin.
Ja chodze do prywatnej i u mnie ani na dzienne ani na zaoczne nie było egzaminów, wystarczyło złożyć dokumenty i przyjmowali każdego. Zaś na UW państwowe nawet na zaocznych mieli egzaminy. Na każdej uczelni moze być inaczej, dlatego będziesz musiała zadzwonić i zapytać ja tak właśnie zrobiłaqm, zadzwoniłam do działu rekrutacji i wypytałam o wszystko.
Na prywatnych uczelniach zwykle nie ma żadnych egzaminów i nie ma znaczenia czy masz nową czy starą maturę bo to tylko biorą pod uwagę na dziennych państwowych i możliwe na zaocznych państwowych ale tego już nie wiem:)

Kasia21*
Kasia21* 22-11-2010 15:11

Monuska no to fajnie mamy dzieciaczki w tym samym wieku:) Tak Mati chodzi już od jakiegoś miesiąca a le od tygodnia czy 2 już tak stabilnie tzn jeszcze klapnie na pupe i raczkuje ale zdecydowanie więcej chodzi, za rączkę to włąsnie zaczynał potem już chciał sam:)

Korniczku ja mam takie w sumie włosy niby krótkie niby nie ostatnio dodałam aktualne zdjęcie do albumu na nk ale to jeszcze było przed tą wizytą u fryzjera tyle że za dużo się nie zmieniło, co do grzywki to ja miałam chociaż też mi odradzali ze względu na "wilka" ale w końcu zrezygnowałam

MoniaW wiem co czujesz w pewnym stopniu bo jak mój mąż przez ostatnie prawie 3 miesiące pracował od rana do wieczora to też myślałam że oszaleje a co dopiero jak w ogóle by Go nie było ale pomyśl że niedługo się zobaczycie, tak na pewno Ci szybciej zleci

justynap no to super że zabieg sie udał teraz przyjdzie nam trzymać kciuki za Ciebie na pewno żadna blizna nie przeszkodzi fasolce się zagnieździć u Ciebie:)

muska super że szkoła Ci pomogła zapomnieć o chorobie a widzisz nie chciałas iść a tu proszę miła niespodzianka:)

gwiazdeczko21 ja tez miałam plamienia na początku ciąży tyle że ja brałam luteinę ale to w sumie to samo i lekarz kazał mi brać dosyć długo bo zaszłam w lutym a do połowy maja brałam ale u Ciebie może nie potrzeba tyle w sumie lekarz powinien wiedzieć

A my dziś zaś cały dzień z tż bo miał mieć kurs ale jakas baba mu zaprzepaściła i kierownik mu dał urlop na dziś:)
Byliśmy po nowe kapcie dla Matiego bo powoli ma za małe tamte a wzieliśmy bez paluszków z przodu żeby nóżka bardziej oddychała.
Poza tym zrobiliśmy sobie 2 zdjęcia w studiu fotograficznym takie duże jedne w 3 a drugie sam Mati:)
No i to tyle oswajamy Matiego z fotelikiem dziś panika ale tylko przy zapinaniu pasów a jazda już o wiele lepiej, uff:)

szylwinka86:))
szylwinka86:)) 22-11-2010 16:50

Witam kobietki:)

na początek musze Wam wszystkim podziekować,za trzymanie za mnie kciuków, jesli chodzi o poszukiwanie nowego ginka, no i oczywiscie zwłaszcza Roxann i Monusce za podanie nazwisk kilku lekarzy godnych polecenia.
Diękuje Wam, wszystkim, bo wybor lekarza jak na chwile obecna to dla mnie zyciowy priorytet:***
Roxann, jesli chodzi o lekarzy , ktorych nazwiska podałs mi Ty i Monuska, to o żadnym nic nie słyszałam, ale o Paluszynskim , czytalam w necie i bylo duzo pozytywnych opinii:)

Muska-, super , ze szkoła daje ci tyle radosci:)a jesli chodzi o pogodzenie opieki nad Ewcią i nauki do sesji, to Ty tutaj na zapas mi nie kracz , ze sobie nie poradzisz! bo oberwiesz po du*ie no!;) Ewcia wyzdrowieje, okres zachorowan , jesiennych minie i bedzie dobrze zobaczysz:) takze główka do góry i piers do przodu, jak to nasza Olenka kiedys napisala i bedzie dobrze:)

Gwiazdeczko, Tobie życzę aby marzenie o studiowaniu pedagogiki sie spełniło i oby dawało Ci tyle radosci co Musce:)

Korniczku, jak tam po badaniu? nie trzymaj nas w niepewnosci:)

Monia W., przykro mi, ze rozłaka z M. tak Cie boli:\ zobaczysz, ze jakos zleci czas rozstania i bedziecie potem juz razem cały czas:) wiesz moj M. jak ze sobą "chodzilismy" przez trzy lata wyjeżdzał w delegacje i widywalismy sie weekendy, a ja wtedy tez pracowalam w sklepie spozywczym, takze w niedziele albo mialam zajęcia,a moj M.z kolei zaocznie sie uczyl wiec w sumie to niewiele czasu zostawało nam dla siebie... starsznie sie kłócilismy wtedy bo ja chciealam , zeby rzucił ta prace, a on ciagle to odkladal, nie bylo ciekaiwie:( ale na szczescie to sie zmieniło:) teraz jestesmy cały czas razem tzn. codziennie, no bo wiadomo, ze do pracy chodzic musi hihi;D do czego zmiarzam... mysle, ze taka rozłaka czasami jest dobra bo jak sie wroci do normalnosci to sie docenia to co sie ma:)ja jak czasami sie poksyksam z M. to mu mowię"jedz gdzies sobie bede miala spokoj", wiadomo, z tak naprawde nie mysle bo jak mi sie przypomni jak to bylo jak wyjezdzal, to odrazu serce boli... także życzę cierpliwosci, bo mysle ,ze sie opłaca:) trzymaj sie kochana:***

Justynko, super ,ze masz dla nas takie dobre wiesci:) w takim razie, życzę owocnych i miłych staranek;)

Kasia, super , ze mogliscie z M. spedzic dzionek razem:) życże częsciej takich miłych dni:)

no to chyba na tyle:) miłego wieczorku buziaczki:***

Kornik
Kornik 22-11-2010 20:57

dziewczynki na wstępie już przepraszam, że tylko o sobie, ale nie mam dziś głowy do niczego, a chciałam Wam się pochwalić: WIEMY JUŻ CO JEST NIE TAK :))))
otóż moje kochane okazało się że mamy tą wrogość śluzu i że ŻADEN plemnik nie przeżył w moim śluzie po 12 godzinach!
teraz czekamy jeszcze na wyniki p/c p/plemnikowych z krwi i wtedy jedziemy na wizytę do ginka :) a dziś tylko go przez chwilkę widziałam, bo badanie robił inny lekarz, więc wszystkie pytania jakie miałam muszą poczekać :)
ale jestem szczęśliwa, że znaleźliśmy wreszcie przyczynę... :)

gwiazdeczka21
gwiazdeczka21 23-11-2010 10:59

Hej dziewczynki:) Korzystając z tego, że większość z was w sprawie ciąży jest bardziej doświadczona ode mnie to chciałam was o cos zapytać jeszcze:)

Moje pierwsze pytanie dotyczy duphastonu wiec jest szczegolnie do dziewczyn ktore go brały. Powiedzcie mi ile czasu po odlozeniu duphastonu mogę być spokojniejsza ze plamienia juz nie wystąpią i wszystko jest dobrze? Dziś biore ostatnią tabletke dlatego sie martwie i stad to moje pytanie, jesli cos wiecie na ten temat to prosze o odpowiedzi:)

A drugie pytanie jest ogolnie do wszystkich kobitek ktore byly w ciazy albo ktore wiedza na ten temat cos wiecej niz ja, a mianowicie chodzi mi o kosmetyki do wlosow konkretnie, jakie mogę w ciąży używać szampony przeciwłupiezowe bo mam straszny łupież zawsze używałam revalidu i szamponu vichy przeciwłupieżowego i do tego odżywki henna wax ale moja gin powiedziała ze w ciazy nie ma nawet o tym mowy... a mi strasznie wypadają włosy przez ten lupiez i nie wiem co robic:(

paulina157
paulina157 23-11-2010 16:22

Gwiazdeczko: ja uzywam szamponu welli i vishy przecilzupiezowego i moj gin nie widzi zadnych przeciwskazan wlosy mi rowniez wypadaja ale to nie przez lupiez tylko z innej przyzyny, nie uzywam zadnych odzywek i zadnych balsamow. jesli chodzi o cialo to tylko oliwke i dobrze nazilzajacy zel pod prysznic co kupuje w aptece.

Jesli chodzi o plamienia to mialam od 5 - 6 tygodnia ciazy. Niestety ja mieszkam w norwegii i tu nie stosuje sie zadnych preparatow podtrzymujacych ciaze. Na moje szczescie pani dok. kazala mi duzo wypoczywac i dbac o siebie, zatem kupilam witaminki dla kobiet w ciazy i cos w rodzaju omega3 co tu jest ogolnie dostepne. I oczywiscie (odpukac) plamienia do dzis nie wystapily. W moim przypadku to byly plamienia implantacyjne, mialam je przez 7 dni. I ja mysle pozytywnie ze bedzie wsyztsko dobrze :) nie przejmuje sie i nie mysle ze bedzie inaczej bo moge "wywolac wilka z lasu" Tobie tez radze przestac myslec negatywnie ... ja jestem na zwolnieniu lekarskim. A do tego zalecenia lekarza aby w mmiare mozliwosci sporo chodzic i w ogole przebywac na dworzu.

Nie zawsze leki podtrzymujace pomoga, natura jest silniejsza.

Korniczku: no to teraz w koncu zaczniecie leczenie i niebawem pewnie zobaczysz 2 kreseczki, skoro wiadomo co Ci dolega to teraz juz kwestia czasu moze w koncu na nowy rok "bociek", "fasolinke" Ci przyniesie :)

Poki co 9 tydzien, ja czuje sie tak sobie, ciagle mnie mdli i ciagle chodze senna. Jesli chodzi o zachcianki to roznie z nimi bywa. Ostatnio jadlam banana z pomidorowka :P ... no i wyczekuje na kolejna wizyte u gina a to za tydzien we wtorek :) ... i doczekac sie jej nie moge aby zobaczyc te moje i mojego M "arcydzielo, w postaci maluskiego ukochanego czlowieczka" :)

paulina157
paulina157 23-11-2010 16:32

Moniu W.: ja Ciebie doskonale rozumiem w tym roku moj M musial zostac 3 miesiace dluzej w Polsce w powodu prawa jazdy na samochody ciezarowe a ja musialam wrocic do Norwegii do pracy, dni bez niego mi sie dluzyly i nawet bralam nadgodziny aby jakos te dni mi lecialy. A to sie ciagnelo bez konca :(

Teraz na cale szczescie znow jestesmy razem i na 100% juz rozlaki nie planujemy nawet na 2 tygodnie :).

Moi rodzice w rozlace zyja juz 10 lat tez widze ze im ciezko tesknota jest niesamowita :( do tego moj najmlodszy braciszek (4,5 roku) jeszcze bardziej teskni niz moja mama. I mimo to ze moj tato wraca do Polski co 3 miesiace na 3 tygodnie. To dla nich i tak malo. Dlatego juz planuja aby moj tato zjechal do Polski. Tylko kto wtedy mnie bedzie odwiedzal :( .....

Zobaczysz Twoj M przyjedzie niebawem przy dziecku dzien za dniam leci i niebawem padniecie sobie w objecia. 3maj sie cieplutko i zycze Ci aby kazdy dzien lecial szybciutko z predkoscia swiatla do dnia kiedy Twoj M wroci. A pozniej ten czas niech sie dla Was zatrzyma :)

szylwinka86:))
szylwinka86:)) 23-11-2010 18:29

siemanko słonka!;)

Korniczku, nawet nie wiesz jak sie cieszę, ze znaleźliscie przyczynę swoich niepowodzeń w staraniach o dzidziusia:) kurcze taka super wiadomosc!:D no to juz teraz bedziemy tylko czekac na wiesci kiedy bedzie inseminacja , a potem na wiadomosc o dwóch kreseczkach:) bo, ze fasolinka juz niedługo zamieszka w Twoim brzuszku to nie mam wątpliwosci:) jak czytałam to ineminacja kończy się powodzeniem w 60% "przypadków"!!! a to samo mowi zaa siebie!!!:)))

Gwiazdeczko, znowu nie umiem Ci pomoc:\ ale ciesze sie,ze Paulinka jest w podobnej sytuacji co Ty i ze bedziecie sobie nawzajem pomagac:D w końcu prawie o jedym czasie , bedziecie sie nam chwalic ,że juz wasze skarby są z tej drugiej strony brzuszka:) albo i nawet tego samego dnia Wasze maleństwa przyjdą na swiat, bo wiadomo jak to jest z terminami porodów;D

Paulinko, ale te Twoje zachcianki są wyjątkowe-pomidorowka i banan :) mi to po przeczytaniu czegos takiego banan pojawia sie, ale na buzi hehe;D
tak trzymaj kochana, pozytywne myslenie przede wszystkim:) i bedzie na 1000% dobrze:)

ja dziewczynki, zdecydowałam się na Paluszyńskiego, ma dużo nowoczesnych sprzętów i pozytywnych opinii:) no i w poniedzialki i srody przyjmuje od 15 do 20 i nie trzeba sie predzej rejestrowac:) także jutro mam zamiar do niego sie wybrac... tylko martwi mnie to, ze pacjentki wypowidajace sie piszą o niasamowitych kolejkach, jedna napisała, że była 15 minut przed czasem i weszła godzinę przed zamknięciem, bo tyle było pacjentek... i wiadomo, ze dla dziecka wszystko sie zniesie, kolejki to żadna przeszkoda, jednak jest jedno ale... jedna z opiniujących pacjentek napisała, ze weszła do doktora juz pod koniec dnia i widac było,po nim ze już ma dosyc i nie zrobił na niej zbyt dobrego wrażenia...
ale nie bede wiedziała poki sama się nie przekonam nie?;) także kochane proszę,trzymajcie jutro za mnie kciuki, żebym nie dostała cykora i poszła do niego i aby on miał dla mnie dobre wiesci:)

miłego wieczoru, buziaki:*****

Agakrak
Agakrak 23-11-2010 20:42

Witajcie, ja tylko na chwilkę
Korniczku, super że już wiesz co Ci jest.Ja mam dokładnie to samo co Ty.Czeka Cię teraz inseminacja, trzymam więc mocno kciuki i mocno wierzę że się uda bo teoretycznie przy czynniku szyjkowym inseminacja powinna się udać bez problemu jednak nie jest to tak jak pisze Szylwinka.
Szylwino musiałaś pomylić inseminację z in vitro. In vitro ma miedzy 40-60% w zależności od parametrów nasienia i zdrowia kobiety, natomiast inseminacja średnio około 15%.
Ale Korniczku wierzę że będziesz w tej mniejszości. Powodzenia!

roxanne
roxanne 23-11-2010 21:00

szylwinka, pisalam ze Paluszynski przyjmuje bardzo duzo pacjentek i do pozna w nocy. Nie wyobrazam sobie by w ciazy i siedziec po kilka godzin w kolejce, a wiem, zetak jest. Po prostu musisz isc jakis czas szybciej. Wiesz w czym jest jeszcze problem? Ze on tam nie ma pielegniarki,czy polznej wiec on sam wypisuje zwolnienia, recepty, wazy i mierzy. Przerazaja mnie takie kolejki.I jakos nie do konca potrafie sobie wyobrazic co on na tym usg widzi o tej 1 w nocy skoro on tego samego dnia jest juz rano na obchodzie w szpitalu i tak w kolko. On jest bardzo dobrym lekarzem, to fakt. Opiekuje sie patologia 2. Natomiast Jackowski ten do ktorego ja chodze zajmuje sie patologia 1. I on tez jest dobry,ale nie ma takich ogromniastych kolejek. Przyjmuje tylko do 21. I jak idziesz na umowiona godzine to jest tylko jakis poslizg do pol godziny ale nie tyle godzin. Daj znac jak po wizycie.

szylwinka86:))
szylwinka86:)) 23-11-2010 21:38

Agus, wiesz moze ja się nie znam i na pewno masz racje:)ale jak korniczek napisał o inseminacji to odrazu wklikałam hasło no i była mowa o 60%... ale wiadomo, ze w necie to można wszystko znależć i dobre i złe informacje... ja widocznie trafiłam na zła:\

Roxanne, a mogłabys dokładnie napisac gdzie przyjmuje doktor Jackowski w jakich godzinach, dniach i ile do przodu trzeba sie zapisac? no i aktualny numer telefonu oczywiscie i cenę :) jesli juz podałas te dane , to przepraszam za moje pominięcie:) ale to bardzo dla mnie ważne proszę o pomoc, z góry dziękuję:***

muśka
muśka 24-11-2010 07:54

Witajcie Kochane:)

Korniczku Skarbie chciałam napisać, że bardzo sie cieszę, że po tak długim czasie w końcu wiecie co jest przyczyną Waszych niepowodzeń w staraniach:) Teraz na pewno się uda bo lekarz będzie wiedział jak Was poprowadzić:) z całych sił trzymam kciuki Kochana i czekam na cudowne wieści o wspaniałych II kreseczkach:)

Gwiazdeczko jeśli chodzi o kosmetyki w ciąży o nie ma jakiś większych przeciwwskazań w ich stosowaniu. jedynie czego się nie zaleca to smarowania brzucha i ud balsamami silnie "odchudzającymi" czyli tymi, które w składzie mają kwasy, kofeinę i coś tam jeszcze ale nie pamiętam. Jeśli masz wątpliwość a tą odżywkę, której używasz kupujesz w aptece to zapytaj farmaceutki, ale mnie się wydaję, ze odżywka i szampony przeciwupieżowe można spokojnie używać bo nic z nich do krwi się nie przedostanie. Co innego balsamy te o których pisałam bo te składniki przechodzą głęboko przez skórę. Tak mi właśnie mój gin powiedział o tym jak w ciąży byłam.

Miłego dnia:)

Kornik
Kornik 24-11-2010 10:50

dziękuję dziewczynki za wszystkie Wasze odpowiedzi :*** macie rację - najważniejsze jest to, że już wiemy z czym mamy walczyć :)
co do tych procentów, to wiecie ja mam swoją naciąganą, matematyczną teorię - otóż wg róznych źródeł zaleca się wykonanie 3-5 IUI, jeśli przyjmiemy, że na jeden zabieg przypada nam 15% szans, to na 5 jest już tych szans 75%, zatem jeśli od grudnia zaczniemy, to do kwietnia mam 75% szansy na dzidzię - nie uważacie, że to całkiem sporo? i kto powiedział, że moje skumulowane 75% nie przypadnie akurat już w pierwszym cyklu? nikt :) więc jestem przekonana, że 01-01-2011 przekażę Wam wspaniałe nowiny hihi ;)

do tych moich matematycznych wywodów dorzucę Wam jeszcze jedną konkluzję - zdrowe, płodne pary mają rok na naturalne poczęcie, więc na m-c przypada im 8,3% szansy, a na 5 m-cy 41,7% - więc jak widać inseminacja ma o wiele lepsze notowania ;)))))))

muśka
muśka 24-11-2010 12:53

Widzisz Korniczku jaka jest olbrzymia szansa:)mam nadzieję, że Nowy Rok będziemy tu wszystkie szampanem świętować nie tylko z tegoż właśnie święta ale i z Twoich II kresek:)

A ja kochane mam od soboty okropne zaparcia co normalnie mi się nie zdarza:( do tego latam co chwila siusiu a po każdym załatwieniu się mam wrażenie, ze znowu mam ucisk na pęcherzu:/
Do @ jeszcze trochę zostało ale bardzo bym chciała, zęby wstrętna jędza nie przylazła:( o właśnie zapomniałam dziś łyknąć folik więc zaraz to zrobię:)
A wiecie, że kwas foliowy kobieta powinna zażywać od 15-49 roku życia? W szkole sie tego dowiedziałam, nawet mieliśmy referat z przygotowania do ciąży i całego okresu ciażowego:) w zyciu nie przypuszczałam, że będę się uczyła rzeczy które na co dzień tak mnie interesują hihihi;)

MoniaW
MoniaW 24-11-2010 18:27

Hey moje kochane:)0Znów piszecie z predkoscią światla, super:)))

Korniczku, cieszę się że już znaleziono przyczynę, to najwazniejsze bo teraz wiadomo w jakim kierunku isc:))Trzymam za ciebie ogromnie kciuki i mam nadzieje ze wkrótce zobaczysz upragnione dwie kreseczki:)))

Szylwinko, skarbie, dziekuje za slowa otuchy ale kochana co do docenienia tego cosiema, to my bardzo doceniamy, ponieważ 6 lat naszeo zwiazku byl na odleglość, ja w lipnicy a M we Wro i dzielilo nas 400km....Wiec po moim licencjacie zamieszkalismy razem i juz mielismy sie nie rozstawac zwłaszcza ze po roku wzielismy slub i urodzil sie Piotrus..Dlatego tak strasznie za sobą tesknimy, moj mąz podwójnie bo jeszcze za naszym synusiem:(((Ale juz niedluo...z reszta kochana przez te ponad 8 lat, tak na powaznie pokłócilismy sie tylko dwa razy....My nie umiemy bez siebie zyc, dlateo jest tak cieżko:(((

Gwaiazdeczko, dxiewczyny maja racje i jesli cie cos niepokoi to najlepiej zapytaj lekarza, czy mozesz jakiegos kosmetyku uzywac i on rozwieje twoje watpliwosci:))

Paulinko dziekuje kochana za cieple slowa:)))dbaj o siebie i malenstwo i odpoczywaj ile sie da:)))

Justynap szybkiego zafasolkowania i jeslilekarz dal zielone swiatlo to do dziela;)))

musiu jak sie czujecie z Ewcią???Oprócz tegooczywiscie że trzymam za ciebie mocno kciuki:))Aby ta wredna @ nie rzyszła bo coś Cie męczy ostatnio objawowo:))))



Agarko, elzo hope i reszta co tam u was???

kochane uciekam do Piotrusia:)0miłego wieczorku:))

muśka
muśka 25-11-2010 07:55

Dzień dobry Słoneczka:) Zapraszam na kawusię i herbatkę:)

Moniu Kochanie ja jedynie mogę sie domyślać jak bardzo Wam ciężko z taką rozłąką:(zwłaszcza jak piszesz, że jesteście tak bardzo zżyci ze sobą. Ale wytrzymaj jeszcze troszkę, zobacz już grudzień idzie i niebawem przeprowadzka:) wtedy będziecie już wszyscy razem, cała Wasza trójeczka:)
Skarbie bardzo Ci dziękuje za troskę:* wiesz ja czuje się już dobrze, zatoki same się przetkały, kaszel nie męczy, ale martwie się o Ewcie bo ciagle kaszle ale pani w przedszkolu powiedziała, że tam nie ma ataków kaszlu więc to pewnie z suchego powietrza, choc ten kaszel taki ciagle mokry:( po tej ostatniej chorobie nic nie przechodzi. Zrobiłam jej wczoraj syropek z cebuli i dałam na noc i ani razu nie złapał ją kaszel:) o dziwo pije go z lepszym smakiem niż te wszystkie apteczne syropy:)
Dziękuje też Słoneczko bardzo za kciuki:) nie łudzę się nic a nic bo przywykłam do rozczarowań a moje objawy mogą równie dobrze wskazywać nadchodzącą @, kóra ma przyjść ok 5 grudnia. Ale miło tak choć troszkę pomarzyć:)

Właśnie dziewczęta co z Wami?????? mam na myśli tw które wcale się nie odzywają:(

Asiu o Ciebie o wyjątkowo ostatnio się martwię?????????????? Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku????????????????

paulina157
paulina157 27-11-2010 09:14

alez tu cisza zapanowala :( ... dziewczyny co z Wami??

elza79
elza79 27-11-2010 09:32

Witajcie.
Kurde ale mam stron do nadrobienia.
Z góry przepraszam, że nie napisze do Was tylko o sobie. Ale muszę nadrobić lekturę.
Jak wiecie wróciłam do pracy 4 listopada i od razu jako kierownik wpadłam w taki kierat że szok, chwilami nie wiedziałam jak się nazywam. Wiadomo koniec roku :)
Do tego 18 listopada miałam już wypad do Wawy (muśka nie złość się, ale byłam tylko 7h w stolicy i odebrali mnie z PKP i odwieźli z firmy na PKP). Jechałam w nocy i myślałam, że nie przeżyję tej rozłąki z Maksiem, ale Maks lepiej to zniósł niż matka. Nie było mnie 20 h w domu i jak wróciłam to nie dość że byłam padnięta to poryczałam się jak mops.
Wracam z pracy to nie mam możliwości nic zrobić tylko nadrabiam czas bez Maksa i się z nim bawię albo ekspresowy obiad robię.
A do tego moje kochane dziecko miesiąc temu stanęło na nogi i zaczyna chodzić więc już oczy dookoła głowy muszę mieć. Jest niemożliwy dziś ma 7,5 miesiąca a w łóżeczku sam popierdziela w kółko jak stary. Koleżanka dała nam chodzik wiec w chacie teraz jest tor wyścigowy :).
Na to wszystko wyszły mu dwie górne trójki ostatnie dni były marudne i niespokojne noce. Lecz również odwidziało mu się grzeczne spanie od 19 po kąpieli. Teraz moje dziecko idzie spać około 20 śpi 40 minut a potem rajcuje do 22-23 (tak mu się spodobało stanie na nogach, że potrafi przestać 2 h i się nie zmęczy :)) i dopiero w naszym wyrku zasypia. Przekładam go do łóżeczka i wstaję dwa razy na karmienie. Ok 6 przerzucam go do M. do wyrka bo ja się szykuje do pracy. I jak widzicie nie mam czasu nawet na kompa, który zresztą musi być wyłączony bo świecące diody to bodziec dla mojego synka aby tam pomajstrować ( już raz na tydzień nam unieruchomił kompa) :). Takie mam zdolne i kochane dziecko :)
Ale ogólnie to już przywykłam do pracy (myślałam, że będzie gorzej). Wracam stęskniona do mojego bąbla i tak mi uciekają tygodnie, że szok.
Ale dziś troszkę odreaguję. Babcia przyjeżdża na służbę a my idziemy na zabawę andrzejkową :).
Kochane myślę o Was cały czas i trzymam kciuki za starające się i te zafasolkowane. Pozdrawiam Was cieplutko i postaram się poprawić z aktywnością na forum :). Buziaki

Agakrak
Agakrak 27-11-2010 13:24

Elza, jak miło że się odezwałaś.Wierzę że masz teraz urwanie głowy-praca,dom i gonitwa.Moje tygodnie tez mijają tak szybko.Jak wracam z pracy to dzieci tak mnie "obsiadają" że już nic innego nie mogę zrobić.Ale te powroty do domu są cudowne, nieprawdaż?? :-) Ucałuj swojego cudownego synka- pewnie niedługo ruszy sam w świat-super!

Ktoś tu mówił że tylko Musia ma dziewczynkę?? A moje dwie łobuziary to co???

Niunia, Olka, Hope, Asiu?? Co z Wami dziewczyny??Napiszcie co u was, chociaz podobno brak wiadomości to dobra wiadomość ale zawsze miło poczytać co u Was?

A u mnie jak już pisałam dzień za dniem szybko mija, dzieciaki rosną, każdego prawie dnia gdy wracam do domku pokazują coś nowego czego się nauczyły.Mikołaj troszkę się przeziębił ale juz jest dobrze- a dziś śnieg za oknem posypuje- a ja się cieszę bo lubię zimę.
Pozdrawiam wszystkie i uciekam bo mój pierwszy łobuz się obudził na obiadek.Miłego weekendu!

Odpowiedz w wątku