Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Ola80
Ola80 12-01-2009 12:18

Ja bym była szczera wobec męża. Lepiej powiedz i mężowi i lekarzowi. Trzymam kciuki, aby było dobrze.

GaGa_23
GaGa_23 12-01-2009 12:41

Hej dziewczyny.Nie czesto tu zagladam ale jak tylko mam mozliwosc to czytam wasze wypowiedzi.Chcialabym was poinformowac ze Marietta urodzila synusia 6 stycznia.Wazyl 3650 i mial 55cm dlugosci.Porod miala straszny,cala popekala.Z malym miala lekkie komplikacje bo ma zapalenie pluc ale juz jest lepiej.Prosila was wszystkie pozdrowic,ja rowniez sie dolaczam do tych pozdrowien i trzymam za was wszystkie kciuki.Oby ulozylo sie tak jak chcecie.Buziole.

baji
baji 12-01-2009 12:50

luna ja tez bym męża poinformowała na twoim miejscu..wydaje mi się ze i tak mu kiedyś o tym powiesz. trzymam kciuki!

Agakrak
Agakrak 12-01-2009 13:43

GaGa- dzięki za informacje odnośnie Marietki, pogratuluj Jej prosze i powiedz że mocno trzymamy za Nią i Dziudziusia kciuki! Będzie dobrze, bo MUSI być dobrze!!!
Luna, moim zdaniem powinnaś o wszystkim poinformować męża - co prawda nie wiem jaki On jest ale gdybym była na Twoim miejscu i chodziłoby o mojego męża to myślę że bardzo by przeżył fakt iż taką informację przed nim ukrywałam. Wiesz, kiedyś moja dentystka opowiadała mi o swojej koleżance która 7 kolejnych ciąż traciła. Okazało się że miało to związek z chorobą odzwierzęcą na którą była chora.Została wyleczona, po czym zaszła w ciążę i w 3 miesiącu znowu dostała krwawień jak za każdym razem przed poronieniem.Moja dentystka znała pewnego nieżyjącego już profesora do którego odrazu zabrała tę znajomą. Gdy dowiedział się o co chodzi, zaczął krzyczeć na tę kobietę iż ona na siłe wydala z siebie tą ciążę, zapytał "chcesz urodzić to dziecko czy nie?! Podobno wykrzyczał to do niej kilka razy po czym kobieta nagle przestała krwawić i dzisiaj ma już 3ke dzieciaków.Chodziło o to że po tylu poronieniach ta kobieta tak psychicznie się już nastawiła na to że znowu poroni że była tego pewna i jej organizm dokładnie tak reagował jak ona podświadomie go na to nastawiła.Pisze to po to żebyś Droga Luno wiedziała jak wiele znaczy pozytywne nastawienie i wiara w to że się uda, BO MUSI SIE UDAĆ!!! I pamiętaj, nie ma innego wyjścia! Więc powiedz wszystko mężowi, wybierzcie się jak najszybciej do lekarza, bo myślę że w Twoim przypadku bardzo ważne jest byś jak najszybciej dostała jakieś środki wspomagające.I jeżeli tam gdzie jesteś są inne zasady opieki nad kobietami w ciąży, to ja na Twoim miejscu (jeśli masz taką możliwość) zostałabym na kilka miesięcy w Polsce by być mimo wszystko, pod stałą kontrolą lekarza. Trzymam więc kciuki i nie denerwuj się. wszystko będzie dobrze.

Pati123
Pati123 12-01-2009 13:54

Gratulacje dla Mariety,ale jej synek się pospieszył.No a mój jeszcze w brzuszku,termin na sobote i teraz tylko czekać.pozdrawiam!

kamiliana88
kamiliana88 12-01-2009 16:32

Co za niespodzianka, faktycznie synuś Marietki się pospieszył, najwazniejsze ze z jej synusiem juz lepiej.GaGa ode mnie rowierz ją pozdrów niech wraca szybko do formy i niech cieszy się ze ma wreście swojego skarba na świecie. Moja ornelka tak szybko rośnie ze za tydzien musze wyslac meza na zakupki bo z ciuszkow mi wyrasta, jak ten czas leci dopiero co sie urodziła a tu juz minely 2tyg.

Sun203
Sun203 12-01-2009 20:06

Witam Was bardzo serdecznie dziewczynki:*Na początku ogromne gratulacje dla Marietki i buziaki dla Wiktorka :*Luna,ja również myślę,że powinnaś powiedzieć mężowi,przede wszystkim po to ,abyś nie była z tym sama...Anielicoo2 trzymam kciuki cały czas i myślę,że chyba już do nas dołączyłaś :)Ale ciiiiii,na razie nic nie mówie i nie zapeszam ;)I trzymam kciuki za Pati123 za szczęsliwe rozwiązanie :*My z fasoleczką czujemy się dobrze,mnie troszkę mdli,ale bez jakiś większych sensacji,a tak poza tym czuje sie rewelacyjnie :)No może spać mi się chce,więc śpie bez ograniczeń i nikt mi nic nie mówi :)Ciąża to super stan :)w środe mam wizyte,zrobiłam już komplet badań i jestem w pełni przygotowana :)Jak wrócimy to napsze do Was dziewczynki:*Buziaczki gorace dla Was:*

anielicao2
anielicao2 12-01-2009 21:31

Sun203 w jakiś sposób na pewno dołączyłam;) Nadzieję mam, a to juz połowa sukcesu:)

Sun203
Sun203 13-01-2009 09:16

Informuj nas na bieżąco Anielicoo2 :)Trzymamy kciuki :)

niunia25
niunia25 13-01-2009 15:55

Marietko gratuluję Ci synusia.Mam nadzieję,że wszystko u Ciebie dobrze, napisz czasem na forum! Ja jak się coś u mnie zmieni (tzn. jak zafasolkuję) to dam znać,ale cały czas czytam posty wszystkich dziewczyn! Buziaki dla wszystkich i pozdrawiam :))

Ola80
Ola80 13-01-2009 19:06

Również gratulacje dla Marietki. Niech synuś chowa się zdrowo i niech wam daje duuuuuuuuuuużo radości. Pozdrawiam i trzymam za wszystkie kciuki.

HOPE
HOPE 13-01-2009 23:45

Dolanczam sie do gratulacji dla Marietki!!!Niech synus sie chowa zdrowo i rosnie szybko.Mysle ze mimo problemow przy rodzeniu wszystko minelo jak zobaczylas buzke Twojego aniolka :)
Niunia a jak to u Ciebie wyglada ze staraniami?Dlugo juz to trwa?Moze jestesmy w podobnym momencie....Ciekawa jestem jak to wszystko odczuwasz...Odpisz to moze troche pogadamy :)Ja jestem juz troche zrezygnowana i juz sie nie nastawiam ze sie uda w tym cyklu...Fakt ze czekam na @ ale jestem prawie pewna ze przyjdzie jak zazwyczaj...Pozdrawiam wszystkie dzziewczyny!I wiecej optymizmu zycze niz mam ja.....

Agakrak
Agakrak 14-01-2009 09:51

Hope, trzymam kciuki żeby za Ciebie żeby wszystko poszło po Twojej myśli!Jak długo już próbujesz? Nawet jeśli tym razem się nie uda to potem jest kolejna szansa. Wiem, wiem że takie sytuacje okropnie podłamują, bo chciałoby się JUŻ, szczególnie gdy się widzi że innym się udaje. Dokładnie wiem jak to jest.. Ja też lubie tu zaglądać bo jakoś mnie to podtrzymuje na duchu że może mi też się tym razem uda?Ja od piątku znowu zaczynam stymulacje zastrzykami i próbuje sie do tej nowej próby pozytywnie nastawić, że tym razem będzie ok.A kiedy masz dzień spodziewanej @?

HOPE
HOPE 14-01-2009 12:30

Agakrak my staramy sie z mezem 8 miesiecy i jak narazie bez powodzenia...Nie myslalam nigdy ze to bedzie takie trudne.Nie dopuszczalam mysli ze moze byc cos ze mna nie tak...Tym bardziej ze usilna walke o dziecko mielismy w najblizszej rodzinie, tzn moj brat i jego zona walczyli 4 lata zanim sie udalo i to tylko dzieki in vitro...To ona miala problemy, chyba kazda kobieca chorobe doslownie...I patrzelismy na to przez te lata ze zgroza i oczywiscie nie pomyslalam ze my mozemy miec tez problemy.Stwierdzilam ze za duzo by bylo jak na jedna rodzine....Oczywiscie zakladam ze nie bedzie u nas az tak zle, jeszcze nie robilismy sobie badan ale juz postanowilismy ze jak teraz sie nie uda to sie wybierzemy przebadac.A czekam teraz na @ ktory moze przyjsc w kazdej chwili.Mam nieregularne i dosc dlugie cykle, teraz jest 33 dzien cyklu a @ zazwyczaj miewam od 30 do nawet 40 dnia wiec jeszcze moge dostac.Zobaczymy co bedzie, ale w poniedzialek wybieramy sie na 3 dni na Slowacje na narty i cieple zrodla i kurcze chcialabym juz byc pewna czy znowu pudlo czy moze jednak bo w przypadku jak by sie udalo to raczej siedzenie w cieplych zrodlach i szalenstwo na nartach nie byloby wskazane...Wiec jak nie dostane @ to w niedziele zrobie test ktory moze juz cos powinien wykazac, bylby to 37 dzien cyklu wiec kto wie...
Zycze i sobie i Tobie zeby sie nam w koncu udalo....widze ze ty zaczelas juz cos z tym robic i walczyc juz tak konkretnie.Wiec powodzenia z calego serducha!!!

niunia25
niunia25 14-01-2009 14:41

Hope my staramy się tak naprawdę od 15 cykli i niestety nic ale podjęliśmy decyzje,że pojedziemy z mężem się skonsultować do kliniki w Łodzi, która leczy bezpłodność. Byliśmy już na pierwszej wizycie. Ja miałam takie ogólne badanie a mąż musiał oddać nasienie.Lekarz powiedział, że męża nasienie jest bardzo dobre i że mnie czeka teraz Hsg i pod koniec stycznia umówię się na to badanie,bo możliwe że mam niedrożne jajowody i trzeba to sprawdzić. Moja koleżanka też tak miała,starali się 2 lata i nic i zrobiła to badanie i po 2 m-cach od tego badania zaszła, więc muszę wierzyć ,że ze mną też tak będzie. Nie czekałam tak długo jak ona z fachową konsultacją tylko pojechałam i zaczynam już działać.

Agakrak
Agakrak 14-01-2009 15:03

Hope. widze że u Ciebie podobnie jak u mnie. Też było to dla mnie szokiem i do dzisiaj jest, że problemy z płodnością pojawiły się u mnie, bo zawsze myślałam że jak już postanowimy z mężem że chcemy mieć dzidziusia to najzwyczajniej w świecie będziemy go mieć. A tu klapa. Okazało się że wcale nie jest to takie proste, a przynajmniej nie u wszystkich.W mojej rodzinie nikt nie miał z tym problemów, przynajmniej nigdy nikt o tym nie mówił że takie problemy ma.Wiesz, wydaje mi się że powinnaś choćby nawet dzisiaj pójść do apteki po test.Jeśli jesteś w ciąży to myślę że już się pojawią dwie kreseczki. Wiem że fajne jest to uczucie kiedy się myśli że może jednak i odwleka się zrobienie testu (bo ja też tak mam), ale skoro wybierasz się na urlop i to na narty, powinnaś wiedzieć czy masz uważać czy możesz sobie poszaleć, odprężyć się chociaż w taki sposób by od przyszłego razu zabrać się do roboty chociaż trochę odprężona:-)

Agakrak
Agakrak 14-01-2009 15:08

Niunia, dobrze że robicie z mężem podstawowe badania. Zgadza się że często po badaniu drożności jajowodów kobiety zachodzą w ciąże, ale tak jest tylko w przypadkach gdy te jajowody są "lekko zapchane" i ta sól fizjologiczna którą lekarz wlewa pod ciśnieniem je oczyszcza. Bo w innym wypadku to o ile się orientuje przprowadza się dodadkowy zabieg laparoskopowy który niweluje wszystkie zrosty. Ja miałam drożne jajowody, natomiast gdy miałam robiony test wrogości śluzu okazało się że w tym leżał mój problem. I teraz jestem przygotowywana do drugiej inseminacji bo pierwsza niestety nie wyszła.Mam nadzieję że u Ciebie wszystko szybko się wyjaśni.

niunia25
niunia25 14-01-2009 19:34

Agakrak wiem,że to badanie może niewiele pomóc ale po prostu żyję nadzieją,że w moim przypadku pomoże. Moja mama miała to samo(tzn.zapchane jajowody) i po tym badaniu zaszła! Wiadomo,że to nie jest dziedziczne ale może ja też tak mam. Zresztą mam nadzieję,że się wszystko wyjaśni pod koniec stycznia bądź na początku lutego i że nie będę musiała mieć robionej tej laparoskopii. A właśnie chciałam się Ciebie zapytać Agakrak czy to badanie Hsg jest bolese? Jak możesz to proszę o odp. Pozdrawiam i buziaki :D

asia_24
asia_24 14-01-2009 19:41

ja też chciałam ci pogratulować Marietko, bałaś się że przenosisz a tu proszę twój synuś chciała już wyjść na świat.
Jestem w 34 tc. i miałam wczoraj robione USG i mój synuś waży już 2708g, ułożony jest prawidłowo do wyjścia i wszystkie pomiary ma w normie także jestem o niego spokojna.papa pozdrawiam wszystkich z tego forum:)

tuska66
tuska66 14-01-2009 20:55

dolaczam sie do gratulujacych Mariecie :) wracaj do nas szybko. :)

Odpowiedz w wątku