Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
niunia25
niunia25 01-07-2010 20:08

Aniu1983 ja też postanowiłam od października zacząć studia podyplomowe. Stwierdziłam, że jak teraz nie pójdę to później już się nie zmobilizuje przy Maluszku, a tak mama powiedziała że pomoże i że jakoś damy radę. A miałam już zakończyć naukę, ech :)
Aniu oby ta małpa @ nie przyszła.

niunia25
niunia25 01-07-2010 20:11

Aguniu wiesz a ja bardzo chciałabym zobaczyć te Twoje małe Szkraby pluskające się na basenie. To musi być cudny widok. A cytologia na pewno wyjdzie ok, nie ma co się na zapas martwić.

niunia25
niunia25 01-07-2010 20:13

Hope nawet nie wiesz jak się cieszę, że Maciuś robi już postępy. Jak oglądam jego zdjęcia na Nk to napatrzeć się nie mogę, jest taki cudny a te oczka po prostu nic tylko się zakochać. Widać, że jest bardzo pogodnym Maluszkiem :D

niunia25
niunia25 01-07-2010 20:14

Asiu troszkę późno to piszę, ale życzę Wam udanego urlopu z Łukaszkiem i abyście sobie wspaniale wypoczęli. A ten kotek na zdjęciu na Nk to niezły gigant :)

niunia25
niunia25 01-07-2010 20:15

Oluniu a Ty nam się Kochana tak nie przepracowuj bo przy tych upałach to nie ma żartów. Musimy pogadać kiedyś na gg, bo przez tą moją obronę to Cię zaniedbałam. Jak tylko znajdziesz czas to sobie poklikamy :D

niunia25
niunia25 01-07-2010 20:16

Ściskam wszystkie, które pominęłam ale jest już nas tak dużo że czasami się gubię. Udanego wieczorku dla wszystkich babinek :)

Agakrak
Agakrak 02-07-2010 10:02

Niuniu, jeszcze trochę a będziesz widziała juz swojego synka pluskającego się w wodzie! A przy okazji gratuuuluję siusiaaka!!!!
P.S. Te kwiaty to musiał byc piękny widok..

Agakrak
Agakrak 02-07-2010 10:03

Elza, Maksiu to już wieeelki i piękny chłopak! Jak ten czas leci...I widać od razu jak zdrowo rosnie:-)

Agakrak
Agakrak 02-07-2010 10:05

Natko, mi też leciała wydzielina z sutków na długo przed porodem, a przed samym porodem to już co noc musiałam zmieniać piżamkę bo było pełno plam po każdej nocy.Wiec to nic strasznego.
Dorotaa, czekamy na wieści z usg!

Agakrak
Agakrak 02-07-2010 10:18

Musiu, mam nadzieję że twój M już zdążył Cie przeprosic za swoje zachowanie i że juz wszystko miedzy Wami jest ok. Ja nigdy nie poznałam swojej teściowej bo zmarla zanim poznałam mojego M więc nigdy nie miałam takich problemów. Raczej czasami moja Mama, szczególnie na początku coś tam próbowała nam układać związek ale gdy widziała nasze stanowcze NIE to dała sobie spokój.Tak więc najlepiej gdybyście razem wytłumaczyli teściowej jakie zasady panują w Waszym królestwie, tylko bedzie to pewnie trudne bo Twój M nigdy się raczej na to nie odważy.Słyszałam czasami o mamin synkach w telewizji ale nie myślałam że w dzisiejszych czasach jeszcze tacy żyją.To z pewnocią błąd matek że wychowują tak swoje dzieci bo ja nigdy nie chciałabym by mój syn taki był.A dorosły facet jeżeli tak się zachowuje to moim zdaniem świadczy o jego niedojrzałości emocjonalnej i zwyczajnie dobrze się czuje jako mały synek swojej mamusi mimo iz ma już swoją rodzinę. Samej pewnie ciężko będzie Ci cos zdziałać dopóki Twój M nie będzie chciał tego zmienić bo inaczej wszystkie rozmowy będą kończyć się jedynie na kłótniach.Kurcze, trudna sytuacja i naprawdę nie wiem jak Ty sama mogłabyś ją pozytywnie rozwiązać.Życzę Ci więc Musiu by w jakiś sposób udało Ci się dotrzeć do M tak by zrozumiał że juz od jakiegos czasu ma swoją rodzinę, żonę która powinna być dla niego na pierwszym miejscu a Mamę powinien szanować ale też mieć na tyle odwagi by odciąć pępowine i stac się samodzielnym dorosłym facetem.

elza79
elza79 02-07-2010 10:41

Niuniu gratuluję siusiaka!!!. Teraz już osobowo możecie zwracać się do Waszego szczęścia w brzuszku.

Dziękuje kochane za komplementy pod adresem Maksia. Oj jest kochaniutki i póki co to nie mamy problemów. Oby tak dalej. Kurczę muszę teraz tak na niego uważać, bo dźwiga się do podnoszenia że szok. Za tydzień skończy 3 miesiące a już go ciągnie do siedzenia.

Ale mamy skwar co?. ja z małym byłam o 9 na godzinę na dworze, a teraz bedziemy się kisić w domu a potem wyjdziemy na troszkę, może ok 17-18.

Pozdrawiam Was

Kornik
Kornik 02-07-2010 12:14

cześć Dziewczynki! jestem w temacie "prawie nowa" tzn uczestniczyłam w rozmowie jakiś rok temu, kiedy to zaczynaliśmy z mężem starać się o dzidziusia, jednak po kolejnych @ dałam sobie spokój ze śledzeniem wątków ciążowo-starających się, zeby dodatkowo się nie nakręcać i psychicznie tym nie blokować. Jednak rok starań minął i dalej NIC :( Spermogram wyszedł z wynikiem bdb (do tego stopnia, że lekarz z kliniki, do którego się skierowaliśmy wręcz nie wierzył i kazał badanie powtórzyć we własnej klinice - od razu z jego "usług" zrezygnowałam), poszliśmy do trzeciego z kolei (bo pierwszy w ogóle nie chciał się tym zająć...) no i on od razu zbadał mi jajeczko - okazało się, że pękło tak jak powinno, więc zaczęłam brać DUPHASTON, bo stwierdził, że może II faza cyklu być zbyt krótka (11-13 dni).
Zastanawiam się, czy już w pierwszym m-cu przyjmowania leku mogę zajść? Barała może któraś z Was ten lek? Od początku tego cyklu miałam takie dziwne uczucie, ze TYM RAZEM się uda, ale zaczął mnie pobolewać brzuch, jak zazwyczaj na kilka dni przed okresem, więc się trochę podłamałam... :( i w końcu muszę się wygadać... Na razie mam 20 DC więc jest przynajmniej o tydzień za wcześnie na test, temperatura stabilnie 36,9C od kilku dni...

muśka
muśka 02-07-2010 13:04

Witajcie dziewczynki.

Przepraszam, że nic nie napiszę do Was ale nie mam weny:( mieliśmy dziś jechać na 3 dni do Żywca bo M ma w Katowicach spotkanie z promotorem ale bez słowa spakował się sam do samochody i pojechał. Nie wiem co mam robić jestem już załamana tą całą sytuacją. Do poki nie wyjechał ciągle mnie omijał, jak ja na górze to on na dole i odwrotnie. Od rana tak mną trzęsie że aż słabo mi się robi, zawsze gdy się denerwuje mam wysokie ciśnienie i palpitacje. Od wtorku prawie nic nie jadlam bo nie mam apetytu. Mam już dosyć tego, w środę albo piątek mam @ dostać i mam nadzieje, że przyjdzie bo nie wyobrażam sobie, że miala bym sama z dwójką dzieci zostac bez pracy, mieszkania i warunków do życia. Boże czemu zawsze musi tak być???? nie mam już siły płakać, wszystko mnie denerwuje. Wieczorem pojade z Ewą do mamy, pomimo remontu wole w bałaganie siedzieć niz z nim, zreszta nawet nie wiem czy nie wróci dopiero w niedziele. Zostaniemy do soboty albo niedzieli. a jak skończy sie remont to się przeprowadzę bo to nigdy się nie skończy, zawsze tak jest kilka m-cy spokoju i znowu ta stara k.... bo inaczej nie moge nazwać jej.
Agusiu mój mąż nie jest maminsynkiem, matka nim okropnie manipuluje tekstami, zeby jej nie opuszczał, ze bardzo go kocha i potrzebuje, nawet jak sie poklocą ona bedzie w dupe wlazila dopoki nie odpusci.Raz przeczytalam smsa od niej wlaśnie o takiej treści "syneczku nie opuszczaj mnie....." wiec tkwi problem w tym ze ona jest jakaś psychicznie chora, od początku i mną próbowała tak manipulować ale ja nie należe do osób które dają sobą sterować, w grudniu tak jej wygarnełam że na 2 miesiace spokój był ale na nowo się zaczeło wydzwanianie, wypytywanie i przyjezdzanie. Do mojego męża nie dociera, że jego matka krzywdzi nas/jego i że w końcu go zostawie, bo juz nie raz tak mówiłam, że maatce pozniej podziękuje za rozpad małżeństwa ehhhhhhhhh duzo by pisać, tyle co ja prze te 7,5 roku przeżyłam prze te babe, moja mama jest świadkiem ze wszystkie kłótnie są przez nią spowodowane bo mieszkaliśmy razem 2 lata i mama widziała jak ten wscibski babsztyl miesza się non sto, pomimo iz nie mieszkaliśmy u siebie przylazila bez pytania i zapowiedzi az w koncu i moja mama zwrocila jej uwage, a ta sie poskarzyla synkowi...
Myślicie, że nie rozmawialam z nim na ten temat, wiele razy to wałkowałam i jak do ściany bo ta baba to niezla manipulatorka, szkoda gadac.

Wybaczcie mi, że ciagle o tym samym, macie przecież swoje problemy.

Życze Wam kochane udanego weekendu:***

elza79
elza79 02-07-2010 14:03

Musiu I bardzo dobrze że piszesz. Bo przecież od tego jesteśmy. Nie jesteśmy tylko od cieszenia się sukcesami ale i podtrzymywania na duchu w każdej sytuacji, nawet i takiej.
Przykro mi, że tak postąpił. Ale widać, że on się boi zacząć rozmowę z Tobą, bo czuje co się święci.
Nie wiem co powiedzą inne dziewczyny.. Ale ja na Twoim miejscu napisałabym do niego długi spokojny list w którym wygarnęłabym wszystko co mnie boli w nim i jego ukochanej mamusi. A sama spakowałabym się i pojechałabym do mamy i czekała na jego odzew. Bo myślę, że jak wróci i zobaczy pusty dom bez Ciebie i Ewuni to może nim potrzęsie i list dotrze do niego i zadzwoni lub przyjedzie po Ciebie. A wtedy na spokojnie byście porozmawiali co dalej.

To takie moje spostrzeżenie ale może dziewczyny doradzą inaczej lub sama czujesz coś innego.
Buzialki dla Ciebie.

Kornik nie nakręcaj się na zapas. Może akurat się udało. Nie wpadaj w histerię bo to nie pomaga, a nóż tam jest środeczku juz Wasze małe słoneczko. Poczekaj do terminu @ i wtedy testuj. Powodzenia

HOPE
HOPE 02-07-2010 14:28

Musiu Kochana kurcze tak mi przykro po tym co napisalas....Nie umiem normalnie myslipozbierac zeby cokolwiek Ci doradzic jeszcze....Myslalam ze on zmieknie i ze juz jestescie po rozmowie i jakos to sie poukladalo ale nie spodziewalam sie ze on tak po prostu pojedzie sobie bez slowa...Hmmm...moze Elza ma dobry pomysl z tym listem, czasami jak chlopowi sie wyosli czarne na bialym i bedzie mogl do tego na spokojnie sobie wrocic do kazdego zdania i mysli to cos to da...Z pewnoscia walkowalas juz ten temat i wierze ze jest strasznie oporny na wszystkie Twoje sugestie...Moze faktycznie jak zobaczy pusty dom bez Ciebie i Ewuni to zmieknie i sie wystraszy ze to nie tylko puste slowa z Twojej strony o odejsciu tylko ze naprawde moze go to spotkac...Och Kochana jak bardzo chcialabym Ci jakos pomoc, ale wiem ze zadna z nas nie jest w stanie rozwiazac Twojego problemu, mozemy jedynie wesprzec Cie duchowo i napisac kilka slow lecz to Ty musisz sobie z tym poradzic....I oczywiscie ze nic sie nie stalo ze o tym piszesz, masz teraz powazny problem i to normalne ze chcesz to z siebie wyrzucic a po to wlasnie jestesmy...Sama wiesz ze to forum juz dawno przestalo byc takim zwyczajnym forum gdzie dziewczyny pisza tylko na jeden temat i ciagle przychodza i odchodza, my tu jestesmy naprawde zżyte a Ty w szczegolnosci zawsze starasz sie pomoc kazdej z nas w razie potrzeby i zawsze dobre slowo dla kazdej znajdujesz wiec teraz chyba czas zeby sie odwdzieczyc...Kochana sciskam Cie bardzo mocno i trzymam kciuki za to abys miala sile zeby przez to przebrnac......

natka100
natka100 02-07-2010 14:30

hejka Muśka ta twoja teściowa to rzeczywiście jakaś wariatka . to jest toksyczna miłość do synka. Ona nie potrafi zrozumieć ,że to dorosły mężczyzna ,który ma swoją rodzine.ja bym na twoim miejscu się z domu nie wyprowadzała ,bo może to wyjść na twoją nie korzyść ,ja bym ja z domu wypraszała jak by przyłaziła i wszystko bym tej babie wygarneła.A z mężem szczerze porozmawiaj, powiedz mu co cię boli, że jego matka chce was rozłączyć,opowiedz jak bardzo się starłas ,żeby mu imeniny umilić (facet to taki typ ,ze nawet się nie domyslił ,że chciałaś z nim spędzić romantyczny wieczór.) ale rozmawiaj z nim spokojne ,bez krzyków ,mów mu co cię boli i ,ze robi ci przykrość.Chodzi o to,żeby wzbudzić w nim poczucie winy. Z mężem sie pogodż ,a teściowej wytocz wojne.Ty możesz mu zaoferować coś więcej niż jego mamusia :)
Niunia serdecznie gratuluje ,że będziesz miała synka :)
Jednak przeczucia nie zawsze się sprawdzaja,ja ciągle myśle,że będzie chłopak ,a tu może okazać się,że dziewczynka :) zobacze we wtorek już nie moge się do czekać:)

muśka
muśka 02-07-2010 14:48

Elzuniu Skarbie dziękuję Ci jesteś wspaniała:****wiem, że Wam zawsze można się wyżalić tylko mam już wyrzuty sumienia, że tak ciagle narzekam:)
Z tym listem to tak właśnie chciałam zrobić ale przypomniało mi się jak napisałam do niego w grudniu po tym jak go spakowałam i kazałam się wynosić i nic a nic na list nie zareagował, więc szkoda moich nerwów i wysiłku, ten typ tak ma, że tylko jego uczucia się liczą. A do mamy pojade bez słowa i ciekawa jestem jego miny jak wróci w nocy i zastanie pusty dom ( o ile dziś wróci). Nic musze się jakoś pozbierać, świat się nie kończy, w najgorszym przypadku mama mnie i Ewe przygarnie i tam do przedszkola ją zapiszę a sama pójdę do pracy ( ciężko teraz coś znalezc już tak od kilku m-cy patrze ogłoszenia i dupcia:/ przez to, że pracowałam na umowe zlecenie jak zaszłam w ciąże nie miałam wychowawczego i musiałam się sama zwolnić i nawet bezrobotne mnie nie objęło.
Teraz już nic nie zrobię, czekam moze sam dojrzeje do roli męża i ojca a jak nie to krzyżyk na drogę, dam radę bo nie jestem jakimś jełopem co se w życiu nie poradzi;)mam wyższe wykształcenie, bez mgr ale zawsze coś, pracy też się nie boje choćby nie wiem jak ciężka być miała. Dla mojej Córci jestem w stanie góry przenosić:)

No dobra dość tego zrzędzenia:)

Kornik, jak już Elza napisała nie załamuj się i bądz dobrej myśli, trzymam kciukasy:)

Agusiu kochana a kiedy masz cytologie bo mi umknęło? będę trzymała kciuki wszystko będzie dobrze:) a czemu na początku ciąży Ci jej nie zrobili, zwykle jak kobieta zachodzi w ciąże lekarz od razu cytologie zaleca, no chyba że przy invitro jest inaczej? Dobrze będzie kochana:) ucałuj kochane Trzy Słoneczka od cioci:***

Niuniu jak już w smsku napisałam GRATULUJE Syneczka:))) Tobie i Mężowi, już sobie wyobrażam jak sie cieszyliście:)
Co do studiów podyplomowych to mogę napisać, że dziarska babka jesteś:) choć ja miałam lepsza motywację do ukonćżenia studiów po roku dziekanki, którą musiałam przymusowo wziąć bo mała urodziła się w pazdzierniku a na styczniową sesje zaachorowała na zapaleniem płuc i musiałam z nią byc w szpitalu. Wiesz kochana ja też przed porodem miałam mnóstwo siły i motywacji do nauki ale jak już dzidziuś się urodzi to wszystko się zmienia a niektóre plany legną w gruzach i czekają na swoją kolej. Oczywiście z całego serduszka życzę aby Tobie się udało i za to będę cały czas trzymała kciuki:) z drugiej strony łatwiej uczyć się przy niemowlaczku niż dziecku które rok ukończy;) buziaczki Skarbie:***

Słonko świeci, Młoda śpi a ja mimo ciśnienia pije kawusie, przyłączycie się??? całuje:***
No w końcu humor mi się poprawił po tym jak porządnie się poryczałam i rozmazałam cały makijaż;)

muśka
muśka 02-07-2010 15:23

HOPE Kochana Ty wiesz jaka jestem Ci za wszystko wdzięczna i nie wiem jak Ci się odpłacę:) Jesteś cudowną osóbką i mam nadzieję, że kiedyś w końcu poznamy się w realu:******ściskam Cie tak mocno jak tylko potrafię:)))

Natko uwierz mi wyjazd w moim przypadku to jedyne wyjście aby coś do niego dotarło. A jego matka już dla mnie nie istnieje. Nie raz jej wygarnęłam, co myśle, a ona że nic złego nie robi....phiii.

No my już się pakujemy i wieczorkiem lecimy bo teraz za gorąco:/ całuski moje Słoneczka:***

szylwinka86:))
szylwinka86:)) 02-07-2010 17:27

Witam kochane kobietki:))

Kornik - kochana zycze Ci II kreseczek, zebys mogla tak krzyczec w rzeczywistosci ze szczescia jak ja we snie:)

Niuniu- widze ze do naszej forumowej rodzinki, dolaczy kolejny facet:)teraz przydalyby sie jakies dziewczyny dla tych facetow hihi;D

Anielico jak tam z goscmi? pewnie na nic nie masz czasu co? :))


Musia- Mam nadzieje ze nie zrozumiesz mnie zle, wiesz nie chce sie wymadrzac tylko chodzi o to ze jak mi cos pomaga to i chcialabym tym sposobem pomoc Tobie:))skarbie jesli mowisz, ze list nic nie daje to ja bym zadzwoniła do M. na Twoim miejscu. Sprobowalabym ostatni raz. Jak ja z moim M. się troszke posprzeczamy;) to zawsze mu mowie ze go rozumiem, ale niech tez sie postawi w mojej sytuacji i opowiadam mu historie w odwrotnej sytuacji, a on wtedy mowi ze to nic takiego. Ale ja go znam i widze, ze zaczyna trybic. wtedy dalej mu gadam, ze nie jestem przeciwko Tobie tylko z Toba i zawsze tak bedzie, ja chce tylko naszego szczescia... I potem juz dalej mowie co o tym wszystkim sadze i dodaje jeszcze, zeby teraz on mi powiedzial czego oczekuje ode mnie w danej sytuacji. Wtedy moj M. stara mi sie jakos przekazac to co czuje (chociaz wiadomo jak to facetom wychodzi.) A na koniec opowiadamy sobie co chcemy a co nie i jak to wszystko teraz bedzie wygladalo. I musze powiedziec Ci ze dziala, tylko nie na zawsze. Zabieg trzeba powtzrzac srednio co kilka miesiecy. :) Niestety, ale facet, ktory raz na zawsze zrozumie o co chodzi, to rzadkosc:| A jesli chodzi o tesciowa to wiem, ze syn od matki nigdy sie nie odwroci (takiego typu jak nasi) i trzeba zwalczac ogien ogniem. To znaczy jak ona jest niby dobra, ale przy tym jadem pluje to Ty rob tak samo. Jesli juz przyjedzie do Was to ugosc ja jak najlepiej potrafisz, niech Twoj M. widzi, ze jesli jego matka jest wazna dla niego, to jest wazna tez dla Ciebie. A mezowi po takiej goscinie powiedz, ze mozesz robic czasami takie male gosciny i bedzie milo, bez awantur. Tylko, zeby nie bylo to zaczesto i oczywiscie z odpowiedznim zapowiedzeniem wizyty.

Mam nadzieje, ze sie na mnie nie wkurzylas... a ja pisalam do Ciebie na gg, ale nie wiem czemu nie mam nic od Ciebie, albo ja cos poknocilam, albo Ty nie chcesz zebym Ci gitare zawracala hihi;D To moj nr gg 21918058. jesli jeszcze jakas dziewczynka chce poklikac to zapraszam:))


pozdrowionka dla wszystkich:***

asia_24
asia_24 02-07-2010 22:08

sylwinka dziękuje za słowa otucha ale ja się nastawiam ze o będzie ciężki i bardzo drastyczny rozwód, ale nie poddam się będę walczyć bo ja nie rozwaliłam tego małżeństwa i dlaczego mam być winna.
Gratuluje ze się tak uwinęłaś z tą pracą:)

Anielico gratuluje tak prześlicznych ocen z egzaminów, a o psychikę się nie martw musi dojść do siebie.

O Muśku jak ciężko być chorym w taką pogodę, nie zazdroszczę ci.Dziękuje wam że mnie wspieracie:)

Niunia gratuluję obrony pracy:)

raratko ja tez nie zazdroszę tego co przeszłas choć sama umiem pływać i moze ze mną nie było by tak źle.
Muśka jak mi przykro ze mąż cie tak potraktował i tak olała, a teściowa widać ze nie ma zadnych zachamowań:(:(:(
PRZYKROOOOOOOOOOOOOOOO MIIIIIIIIIIIIIII BARDZOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Kurcze ale on brzydko sie zachowuje, znam to z właśnego doświadczenia i teraz czeka aż ty go przeprosisz że robiłaś jakieś fochy, skąd ja to znam:(

niuniu ale wspaniałe z twojego mężą ze dostałas tyle kwiatków i z tego ekspresu do kawy.
No i wspaniale ze znacie płeć teraz tylko czekać do 14 lipca i wybierać przesłodkie niebieskie ciuszki dla synka.
co do kotka to tak wyjątkowy okaz z niego:)

Odpowiedz w wątku