Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Agakrak
Agakrak 05-05-2010 18:34

Niunia to super ze wszystko jest dobrze, to już 20tc?? Ale ten czas leci, no ale przeciez moje bobasy dzisiaj kończą 4 mies a też dopiero co się urodziły..Najwazniejsze ze czujesz sie dobrze i ze mdłości minęły, teraz to juz tylko z górki:-)

Agakrak
Agakrak 05-05-2010 18:35

Justynko, myślę że teraz własnie to co czujesz to ruchy, teraz z każdym dniem będą intensywniejsze.

Agakrak
Agakrak 05-05-2010 18:37

A my od dzisiaj mamy nianie! Bardzo sympatyczna kobieta i co wazne bardzo "obrotna" i nie boi się moich trojaczków:-) Poleciła nam ją na ostatniej wizycie pani neurolog. Myślę że będzie jej z nami dobrze a nam z nią:-)

marietaaa82
marietaaa82 05-05-2010 19:40

Dziękuje Agakrak za ciepłe slowa,w ogóle wszystkim Wam DZIEKJE,jesteście cudowne i ciesze się,że Was mam.U mnie około 5tc. tak powiedział sam lekarz,dodał że do zapłodnienia musiało dojśc pózno i stąd ten maleńki pęcherzyk.Nie moge sie nakręcac..BEDZIE DOBRZE :-) dziekuje wam

Ola80
Ola80 06-05-2010 09:15

Witajcie kochane
marietko spokojnie, lekarz pewnie za tydzień pokaże ci bijące serduszko i będzie wszystko dobrze.
Moja siostra poszła też wczoraj do gina, ale wezwali go pilnie do szpitala i nic nie załatwiła. Dziś się do niego wybiera.
A ja wam muszę powiedzieć że się fatalnie czuję. We wtorek podbrzusze tak dało mi popalić, że nie umiałam chodzić. Wyliczyłam że to środek cyklu, więc może to była owulacja, nie mam pojęcia ale nigdy tak nie miałam. A wczoraj pod wieczór jak mnie coś dopadło to myśleliśmy z P że się skończy na wezwaniu karetki. Zaczęło się od bólu mięśni, pomyślałam że jakiś grypsko mnie bierze, wzięłam sobie witaminę C, wypiłam żurawinową herbatkę i stwierdziłam że na noc wezmę gripex. Ale po godzinie zaczął mnie tak boleć kręgosłup, jakby mi ktoś tam zapalniczkę trzymał podpaloną, aż mnie piekło. Zaczęło mi być zimno, ale nie potrafiłam się zagrzać. Byłam taka słaba że do łazienki nie umiałam dojść, myślałam że na czworaka pójdę. Nogi mi odmawiały posłuszeństwa, tak chciałam wstać z łóżka a nie potrafiłam. Temp. 36,0. Ale twarz miałam gorącą, a wszędzie mi było zimno, w grubej piżamce, pod kocem i kołdrą i się trzęsłam. Do tego doszedł jeszcze taki ból łydek jakby mi ktoś zacisnął mocno uda i krew by mi nie dochodziła. Masakra. Na nic siły nie miałam. Do tego doszła biegunka i takie nudności, że spałam z miską przy łóżku. W nocy się budziłam co pół godziny, spać nie mogłam, raz mi było gorąco a raz zimno. Od 6 nie śpię, boli mnie dalej kręgosłup, jakaś taka powolna jestem i mimo iż coś tam chcę zrobić, to sił i ochoty na nic nie mam. Temperatura się podniosła do 37,3. I sama nie wiem co mi jest. Rano to się tak powstrzymywałam aby nie zwymiotować, bo w sumie nie miałam czym. I nawet ochoty na śniadanie nie mam, bo się boję że wszystko zwrócę. Ciężko mi się oddycha, pomimo iż kaszlu ani kataru nie mam. Ah przepraszam że tak marudzę, ale jak się wypiszę, to może mi się lepiej zrobi. W domku sobie dzisiaj siedzę i odpoczywam, ale nawet pozycji wygodnej w łóżku nie mogę znaleźć. Ah starość nie radość.
Przepraszam że nie piszę do każdej z osobna ale jestem taka jakaś przybita, że z ledwością mam siłę pisać na klawiaturze.
Miłego dnia wam życzę dziewczynki

elza79
elza79 06-05-2010 11:31

Edytka Ty to miałaś piękny poród, tylko pozazdrościć :). Teraz zobaczysz jak ucieka czas przy maluchu.
A ciekawe czy AniaGlasgow urodziła bo coś długo nie daje znaku. Ona miała termin zaraz po Tobie Edytko prawda?

Agakrak właśnie po Twoich dzieciaczkach widać jak czas leci. Już 4 m-ce, ale nie dziwię się bo mojemu Maksiowi leci 4 tydzień. Też nie wiem kiedy ten czas zleciał.
No teraz Aguś jak masz pomoc do dzieciaczków to troszkę złapiesz oddech.

Marietko nie denerwuj się, bo rzeczywiście jeśli to 5 tc to troszkę za szybko aby zobaczyć serduszko. Najważniejsze, że pęcherzyk ciążowy jest. Lekarz wie co mówi, jak pójdziesz za tydzień to już na pewno będzie wszystko widać pięknie i wyraźnie. A możesz narzekać ile chcesz. Przecież po to my tu jesteśmy.

Olu a Ty kochana może do lekarza byś się wybrała co??? A może gdzieś Cię przewiało albo się przeforsowałaś i mięśnie dają znać o sobie??

A my wczoraj z Maksiem byliśmy u księdza załatwić chrzest. Także 23 maja mamy uroczystość i będziemy mięli z głowy obowiązki. A jeszcze becikowe trzeba jechać załatwić. Ale muszę z tym to M zmobilizować.
A tak ogólnie to chyba mały nie ma kolek bo nie płacze i nie zanosi się nie wiadomo jak. Ale rytuał kwękania wieczorami po kąpieli chyba zostanie :). Potem małego terrorystę trzeba ponosić ze 2-3h i zasypia. I nocka mija normalnie, tyle że do karmienia się budzi. Nie wiem czy to dlatego że w dzień ładnie je i śpi to wieczorem musi odreagować czy co. Sama nie wiem, ale nie ma co narzekać. Ja mówię wczoraj przy tym noszeniu do M. oby do 3 m-cy potem będą ząbki i może się uspokoi a M się śmiał oby do 18lat :)
Ja też wczoraj umówiłam się do gina na 31 maja na wizytę kontrolną. Zobaczymy co powie, ale już jest lepiej. Zrosła mi się rana i od niedzieli mi się nic tam nie sączy.

Niunia Ty to już półmetek masz za sobą. Widzisz jak czas szybko leci. A dopiero się cieszyłyśmy z II kresek :).

Ciekawe jak Nasza Muśka nad morzem wypoczywa, czy chociaż ma możliwość spacerowania. Oby tylko nie padało u nich.

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko.

niunia25
niunia25 06-05-2010 11:44

Ja tylko na chwilkę, nasza Musia kazała Was pozdrowić i mówiła, że pięknie wypoczywają i że tego im było trzeba. Ewcia szaleje do woli. Świeci u nich słońce, ale ogólnie jest zimno.

Oleńko poleż sobie dziś Skarbie i odpocznij, a jak nie będzie poprawy to lepiej odwiedzić lekarza.

Edytko cieszę się, że Twój poród nie był aż tak ciężki jak co poniektórych dziewczyn. Mnie też się taki marzy. Ale jeszcze tak bardzo tym nie myślę, do września daleko.

Elza rzeczywiście ten czas leci jak szalony. I cieszę się, że
Maksiu nie ma kolek bo to chyba najgorsze dla dzieciątka i dla rodziców. Niech się zdrowo chowa i rośnie jak na drożdżach.

Aguś a te Twoje Skarby to prześliczne, dobrze że podpisujesz wszystkie zdjęcia bo ja nigdy nie wiem kto jest kto :))

Lecę do moich książek, a dodatkowo mam dziś bratanka pod opieką ale zaraz położę go spać więc będziesz czas na naukę.

Ściskam mocno, buziaki :D

Ola80
Ola80 06-05-2010 12:57

Jednak mąż mnie zawiózł do lekarza. Nie umiałam już wytrzymać. Albo jest to z sercem związane, bo bardzo się mój podwyższony puls lekarce nie spodobał, albo zapalenie żołądka. Mam leki, jeśli do jutra popołudnia mi nie przejdzie, to raz jeszcze do tej lekarki wieczorem mam się wybrać. Zanim jednak te leki mogłam wziąć musiałam wykonać test ciążowy, aby być pewną że w ciąży nie jestem. I wiecie ile P za niego zapłacił? 5 groszy, bo u nas w aptece promocja na testy ciążowe. Całe szczęście wyszedł negatywny, bo moje ostatnie imprezowe picie nie należało do lekkich :) tak więc mam nadzieję, że już wieczorkiem będzie mi o wiele lepiej. Całuski

marietaaa82
marietaaa82 07-05-2010 12:44

Witajcie.Przepraszam,ale ja na chwilkę.Od wczoraj leże bo czuje sie masakrycznie!!!Brzuch to mnie wczoraj o 13 tak rozbolał,że myślałam że już po ciąży ;-(:-(czułam sie jak bym miała dostac gigantyczny,spóżniony okres.NA szczęscie w domu czekała na mnie soistra i robiła wszystko za mnie,ja wstawałam tylko do toalety i z obawą patrzałam na wkładkę czy nie ma krwi.Boże jak mnie bolał ten brzuch.Raz mi było zaimno a raz gorąco.Dzisiaj jestem osłabiona ale już tak nie boli.BOŻE DZIEWCZYNY MÓDLCIE SIE ZA TEN MÓJ PĘCHERZYK CIĄŻOWY.Troche rano sprzątałam no i piore i coś czuje,że delikatnie zaczyna pobolewac...chyba ide sie położyc.Nie wiem co z tego będzie :-( płakac mi sie chce.PRZEPRASZAM ZE MARUDZE

marietaaa82
marietaaa82 07-05-2010 12:50

WŁASNIE BYŁAM W ŁĄZIENCE......JEST KREW!!!! czyli po wszystkim :-( juz po ciąży

HOPE
HOPE 07-05-2010 13:37

Marietko kochana modle sie z calych sil zeby to nie bylo to!!!Slonko trzymaj sie i nie mysl tylko o najgorszym ,czasami krwawienie nie musi oznaczac tylko tego....Jejku jak bardzo chcialabym Ci teraz pomoc...Slonce biegnij do lekarza, moze nie wszystko stracone....Trzymam z calych sil kciuki za Twoj pecherzyk i modle sie zeby okazalo sie ze przetrwal i ma sie dobrze!!!!!!! Caluje Cie bardzo i sciskam!!!!

niunia25
niunia25 07-05-2010 13:42

Marietko Skarbie nie denerwuje się, bo nic nie jest jeszcze przesądzone. Usiądź spokojnie, zadzwoń do lekarza i powiedz mu jaka jest sytuacja. Moja koleżanka ze studiów zaczęła krwawić w 15 tyg. i też już płacz bo myślała że po ciąży a teraz jest już w siódmym m-cu i jest wszystko dobrze. Nerwy są niepotrzebne. Trzeba szybko się skontaktować z lekarzem. Ta koleżanka musiała dużo leżeć i dostała tabletki na podtrzymanie i wszystko wróciło do normy. Tylko spokojnie Marietko. Trzymam kciuki kochana za Ciebie i Twoją fasoleczkę.

Agakrak
Agakrak 07-05-2010 14:14

Marietko, trzymam kciuki z całych moich sił. Moze to tylko fałszywy alarm..

Ola80
Ola80 09-05-2010 18:29

Marietko skarbie co u ciebie??????

muśka
muśka 10-05-2010 07:50

Witam moje Kochane:)))

Już jesteśmy w domciu, choć żal było wracać:(

Przepraszam, ale tylko rzuciłam okiem na posty i na początek chciałam serdecznie pogratulować Edytce:))) Kochana GRATULUJE jesteś już mamusią a Kubuś pewnie jest przesłodki:) niech Synek zdrowo się chowa i daje Wam mnóstwo radości:)))

Marietko,odezwij się kochana, bardzo się wystraszyłam jak ujrzałam Twojego posta:((( mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, trzymam kciuki z całych sił.

Niuni Skarbie bardzo dziękuję za przekazanie pozdrowień:*

Oj kochane nawet nie wiem od czego zacząć, tyle się działo przez te 9 dni:)
1 i 2 maja mieliśmy piękną pogodę, czyste niebo i słonko, fakt było chłodno ale przyjemnie, więc postanowiliśmy przepłynąć się statkiem:) Ewcia była zachwycona i jak bujało puszczała się i krzyczała " ojjjj jestem pijana!!!":) hihihi
Nie pamiętała ostatniego pobytu nad morzem bo miała 10 miesięcy, i wtedy podczas takiej wycieczki stateczkiem usneła bujaniem.
Od poniedziałku do soboty było już pochmurno, deszczowo i bardzo zimno po 7,5 stopnia ale to nas nie zniechęcało do spacerów i wycieczek. Nasz bąbelek nie mógł się nacieszyć piaskiem i jak pierwszego dnia poszliśmy na plaże to pół plaży przekopała rączkami hihihi, następnego razu poszliśmy z wiaderkiem i łopatkami i wyjście z plaży skończyło się wielką histerią:/ ehhhhh dzieci.
Mieszkaliśmy w bardzo fajnym ośrodku wypoczynkowo-szkoleniowym przy samym porcie i na 60 parę miejsc tylko my byliśmy:) przez pierwsze dwa dni jeszcze były 3 osoby ale po weekendzie wyjechali. Więc była cisza, spokój a pan kierownik, bardzo sympatyczny człowiek dbał o nas jak o rodzinę, dostalismy nawet spory rabat:) Wczoraj postanowiliśmy, że wracamy tam w lipcu i już zaklepaliśmy sobie pokój oczywiście rabat ten sam;)
I jak za każdym powrotem z naszej ukochanej Łeby wracałam z łzami w oczach i wielkim smutkiem:(
Łeba to nasz ulubiony kurort, jezdzimy tam zawsze, sprowadzają nas sentymenty, mój M tam właśnie 5 lat temu przy zachodzie słońca mi się oświadczył:)
Zjeździliśmy niemal wszystkie nadmorskie kurorty i naszej Łeby na żadne inny byśmy nie zamienili, ale każdy ma swoje upodobania::) my tam czujemy się jak w domu i znamy całe miasteczko jak własną kieszeń:)
Mamy sporo fotek więc jak tylko zgram to wkleję coś na NK.
Wczoraj jak wróciliśmy to mieliśmy tyle energii w sobie, że wysprzątaliśmy cały dom, bo został jeszcze piątkowy bałagan z remontu poddasza. Ale mówie Wam kochane jaka ja byłam szczęśliwa, że mogę mój własny domek znowu sprzątać hhihihi, tak sie stęskniłam za mopem i ścierką hahaha i tak do 23:D
Noale spotkała nas niemiła niespodzianka, zawsze mamy jakiegoś pecha:/ wysadziło nam prąd, na parterze w partiach dolnych, kontakty i lampki, tv, na piętrze światło górne:/ M już wściekły, kombinuje i nic, dzwoni po pogotowie energetyczne, przyjechał pan i naprawił tylko na dole, mówiąc że tamto to wina stoenu i trzeba ich wezwać, więc przyjechali drudzy i naprawili. jak pech to pech ale prąd już jest i całe szczęście bo ni mogła bym do Was nic skrobnac.

Kochane przepraszam, napisze do każdej z Was jak przeczytam zaległości.
Strasznie się za Wami stęskniłam, całuje Was bardzo mocno i życzę udanego dzionka:) u mnie w Wawie piękna pogoda:D

buuuuuuuuuuuuuziaczki:****

elza79
elza79 10-05-2010 11:20

Marietko daj znać co u Ciebie?

Muśka cieszę się bardzo, że wypoczęłaś i że wyprawa się udała na całego mimo, że nie było pięknego słońca.
A z tym sprzataniem to daliście czadu. Widać, że energia Was rozpiera po udanym wypoczynku.

U mnie pochmurno, ale nie pada jeszcze.
Pozdrowionka dla wszystkich.

HOPE
HOPE 10-05-2010 12:13

Muska no nareszcie wrocilas!!!Alez sie stesknilam za Toba...Bez Ciebie to nie to samo forum :)Witam z powrotem hihi.Ciesze sie ze wypad sie udal, super ze wypoczeliscie no i wspomnienia fajne Was dopadly, zareczyny w blasku zachodzacego slonca......mmmmmmmmmmmmm... ;)

Marietko strasznie sie martwie co u Ciebie, co chwila wchodze na forum zeby sprawdzic czy sa wiesci od Ciebie.....

muśka
muśka 10-05-2010 13:36

Już doczytałam zaległości.

Kochane czy Marietka do którejś się odezwała????? Już tak się martwie:( kochana odezwij się proszę!!!!!!!!!!!!

Oleńko a jak Ty Słonko się czujesz?

Justynka ja wyczułam pierwsze ruchy między 16-17 tc i było to dokładnie takie delikatne pukanie jak skrzydełkami motylka:)

Niuniu ale ten czas leci i Okruszka już czujesz świetnie:D kochana jeszcze troszkę się przemęczysz z tymi egzaminami i będziesz już tylko się cieszyła Maleństwem, budową domku i żande egzaminy i pisanie prac nie będzie Ci zaprzątało głowy:) ale Ci kochana zazdroszczę, że bedziesz już miała to z głowy, przede mną kolejne 2 lata ale perspektywa pracy jaka będzie przynosić satysfakcję dodaje mi skrzydeł:)

Aha Oleńko a moze miałaś zapalenie korzonków, albo to coś z nerkami? bop zwykle strasznie tedy boli w tych okolicach kręgosłupa.

Powiem wam kochane, że mnie na wyjezdzie złapał znowu problem z moim kręgosłupem z którym borykam się od ok 6 lat, takich dostałam bóli, że kazdy krok kończył się uginaniem kolan bo coś starsznie mi na nerwy uciskało. raz wieczorem okropnie się wystraszyłam bo nie mogłam się przekręcić i nagle rozbolała mnie prawa strona głowy, zdrętwiała mi twarz z tej strony, potem cała ręka i noga do kolana i tak trzymało z 15min. Kiedyś chodziłam na zabiegi, miałam prześwietlenia i nic nie wykazywało ale znowu muszę się przejść bo bywa ze nie jestem w stanie sama się podnieść. No ale urlopu mi nie zepsuł ten mój babciowy krgęsłup;)
Oleńko proszę Cię przejdz się do innego lekarza.

I oczywiście jak nie gratulowałam bo nie pamiętam to szczerze gratuluję siostrze II kreseczek:)

Moja siostra dziś prawdopodobnie wyniki biopsji dostanie bo w srodę powiedzieli ze jeszcze nie ma. Więc siedze teraz jak na szpilkach:( trzymajcie prosze kciuki.

HOPE, Agusia podziwiam Waszych Chłopców bo ja to ciepłolubna jestem i raczej 3h na zimnie bym nie wyspała;) zresztą moja mała tak jak Maksio Elzy jest ciepłolubna i od urodzenia trzęsła się jak tylko ją przebierałam.

Zmykam Ewcie uśpić bo odzwyczaiła mi się spać za dnia:/ jeszcze zupka tylko brokułowa:)

muśka
muśka 10-05-2010 13:38

HOPE moja kochana ja za Tobą również bardzo się stęskniłam, a zwłaszcza za naszymi pogaduchami na gg:) za Wami wszystkimi bardzo tęskniłam i co dnia zastanawiałam się co tam u was słychać:)

gwiazdeczka21
gwiazdeczka21 10-05-2010 14:46

Czytałam tak wasze komentarze i problemy i moze ktoras z was by mi pomogla i odpowiedziała na moje pytanie? Chodzi o to ze mam cykle 29 dniowe kochałam sie z z moim facetem w 9, 11 i 17dc bez zabezpieczenia bardzo chcielibysmy miec dziecko mierze temperature zazwyczaj jest koło36.8 dzis zmierzyłam i była z rana 36.8 a ok2-3h pozniej 37.4 do okresu jeszcze kilka dni wiec z testem hjeszcze pewnie musze czekac, pobolewa mnie brzuch takie dziwne kłucie w dole i od kilku dni nie mam z rana apetytu a nigdy tak nie mialam... moze ktoras z was mi powiedziec czy jest w moim przypadku mozliwa ciaza, jesli tak to czy po prawie 3 tyg od domniemanego zapłodnienia nie powinnam miec jeszcze jakichkolwiek innych objawow swiadczacych o tym ze sie udało? z gory bardzo dizekuje za odpowiedzi :)

Odpowiedz w wątku