Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
elza79
elza79 01-03-2010 22:40

Przepraszam, że tak późno, ale troszkę mój M oblegał kompa.
U Nas wszystko w porządku, poza kolejnym spadkiem hemoglobiny, ale dostanę inne żelazo i na razie nic więcej.
Mały nadal ułożony prawidłowo-główkowo i co najważniejsze zwolnił tempo przybierania na wadze. Na dzień dzisiejszy wazy 2170 gr, więc idzie ku porodowi naturalnemu. DO tego rozwarcia jeszcze nie ma a szyjka zaczyna mięknąć, czyli szykuje się do porodu. Gin stwierdził, że prawidłowo. Pobrał wymazy na te bakterie wszystkie i jutro muszę zanieść do laboratorium na wyniki.
Kolejna wizyta za 3 tygodnie z tym, że co tydzień mam się pojawić na KTG.
Ogólnie jestem zadowolona.

Muśka nie ma co się nakręcać. Przyjdzie cytologia to się okaże. Może akurat Pani doktor miała rację.

Hope ja akurat pomóc nie mogę, ale współczuje, bo sama chyba bym włosy z głowy darła.

Dobrej nocki wszystkim życzę.

muśka
muśka 01-03-2010 23:08

Elzo bardzo się cieszę, że Twoja wizyta była ok i że wszystko idzie w jak najlepszym porządku:)
Wiem, że nie mogę się nakręcać, ale zawsze to moje głupie przeczucie które często idzie w parze z racją nie daje mi spokoju:( okropnie się boję, że mogę mieć III albo IV grupę, bo sama lekarka powiedziała, że I na pewno nie będzie. A ta zmiana to raczej nie nadżerka bo od razu by mi powiedziała. Zresztą nigdy nawet jej nie mialam, a ostatnia cytologia była I grupy. Kurcze przeczuwałam, że coś jest nie tak bo podczas przytulanek czułam w środku ból. Teraz tyle się mówi o nowotworach szyki macicy, a ja muszę cały miesiąc czekać:( nie wiem jak to przeżyję:((((

A co sądzicie o tych szczepionkach??? bo chce zapytać lekarkę kiedy można zaszczepić dziewczynkę tzn ile musi miec lat skończone. I czy wogóle takie szczepienie ma sens? Co myślicie o tym, czy któraś z Was zaszczepiła się?
Nie wiem jak ja dziś zasnę. najgorsze teraz będzie to czekanie . Wiem, że jak coś nie tak by było to pewnie zadzwonią do mnie a takie telefony to mnie zawsze o zawał przyprawiają:(
Ehhhhhhhhhhhhh przepraszam kochane, wiem ze nie powinnam tak narzekać bo nie jedna z Was ma dużo gorsze zmartwienia:( ale musiałam się wygadać/wypisać, bo mój M jak zawsze karci że nie potrzebnie się przejmuję i takie tam, że wszystko dobrze będzie i mam nie myśleć o tym.

Wybaczcie te smęty moje:)
Lece pod prysznic i do łóżeczka buziaki i papapapa:********************

muśka
muśka 02-03-2010 08:29

Dzień dobry kochane:)

Zapraszam na poranną kawusię, herbatkę i kto co woli:) Ja już po kawusi ale mogę potowarzyszyć:)
Moja Księżniczka już nie śpi i gotuje obiadek na swojej kuchni:)
Jutro idziemy do cyrku, ciekawa jestem jak mała zareaguje, bardzo lubi zwierzęta ale nie wiem czy hałasu się nie wystraszy.

A jak nasze chorowitki się czują?
Miłego dzioneczka dziewczynki:)

anielicao2
anielicao2 02-03-2010 09:57

Dzień doberek:)Ja juz prawie zdrowa, huraaaa. :) A to najważniejsze:)

Musia nie mysl tyle. Poczekaj na wyniki. Lekarze czesto straszą namieszaja w glowie.
Pamietasz jak mi powiedział ze nie mam szans na dziecko?? A teraz co innego.
Glowa do góry:*

Elzo to teraz pranie, prasowanie i pakowanie Ci pozostało.:)

Miłego dzionka ja zapraszam na herbatkę z cytrynką i sokiem z aronii:)

Agakrak
Agakrak 02-03-2010 11:08

Hope, ja uważam że to że stresujesz się przy karmieniu wpływa jeszcze gorzej na maluszka bo on to czuje i tez się stresuje dlatego na Twoim miejscu spróbowałabym jednak z butelką. Moje dzieciaki cały czas są na butli i są zdrowe pogodne i rosną jak na drożdzach a dodatkowo czasami w miarę możliwości przystawiam ich do piersi na chwilkę lub ściągam pokarm, jest go niewiele ale bardziej chodzi o to by dzidziusie poleżały troche przy cycusiu niz się najadły.Głowa do góry, ważne że ogólnie Macius jest zdrowy a butla może rozwiązać problem z brzuszkiem.

Agakrak
Agakrak 02-03-2010 11:13

Dziewczyny ja jestem załamana bo moja bratanica (ma 24 lata) umiera na raka. Leczyła sie ponad rok w Londynie i wczoraj lekarze dali jej wyrok- 6 miesięcy życia....Młoda dziewczyna która właśnie skończyła studia, dostała dobra pracę, dopiero co wyszła za mąż i zaczęła życie, okazało się że właśnie je kończy...
Dlatego od wczoraj z moim M dzwonimy i piszemy do każdego kto znałby jakiegos specjalistę do którego moznaby się zgłosić z opisem choroby na konsultację i nie jest ważne czy bedzie to ktoś w Polsce czy gdzieś w europie- jeżeli kogos takiego znacie lub słyszałyście o kimś takim proszę o wiadomość...

muśka
muśka 02-03-2010 13:31

Agusia, nawet nie wiem co napisać:((((((( tak strasznie mi przykro:(((((((((((((((
Niestety ja nie potrafię pomóc, nie znam żadnego specjalisty, ale będę trzymała mocno kciuki abyście znalezli jakiegoś dobrego lekarza.
Nie chcę pisać, że może wszystko się ułoży, ale zawsze trzeba mieć wiarę.

:(((((

elza79
elza79 03-03-2010 09:12

Dzieńdoberek
Zapraszam na kawusie, herbatki, soczki i etc.
Wczoraj się nie odzywałam bo mój M miał "30" więc postanowiłam zrobić jemu mały suprise i zabrałam do eleganckiej restauracji na obiadokolacje i tam wręczyć prezencik i posiedzieć we dwoje. Potem pojechaliśmy na deserek i tak zleciał wieczór.

Agakrak bardzo przykro mi z powodu Twojej kuzynki. W moim kręgu nie znam nikogo kto by miał rewelacyjną opinię na temat leczenia czy porad.
Kurde jakie to życie jest niesprawiedliwe.

Anielica tak teraz to będzie pranko i szykowanie już, ale dopiero po weekendzie. Bo jeszcze na weekend mam gości z okazji urodzin męża. A potem ruszam pełna parą.

elza79
elza79 04-03-2010 08:16

Halllo dziewczynki.
Kurcze a co to za cisza???
Czyżby znowu się forum wieszało?

Miłego dzioneczka Wam życzę.

Ola80
Ola80 04-03-2010 16:46

Ojoj dziewczyny a co tu taka cisza? Czyżby każda za wiosenne porządki się wzięła?
Ja mam sporo pracy po powrocie do firmy więc ostro się wzięłam za robotę póki taka pogoda i leń mnie nie dopadł :)
Anielica jak twoje zdrowienie? Mam nadzieję że o wiele lepiej :)
Elza jak tam torba przyszykowana? Pewnie teraz to ci się już dłuży, ale jak Maksymilian na świecie się pojawi to całe to czekanie wynagrodzi :)
HOPE i jak wam karmienie idzie? Lepiej coś z Maciusiem?
Muśka a ty to mnie nawet nie denerwuj. Zawsze taka pozytywna, każdą z nas tu zawsze pozytywnie nastawiasz a teraz co? Zachciało ci się samej siebie dołować? Nie ma tak, musisz myśleć, że wszystko będzie dobrze i że wyniki wyjdą bardzo dobre. Bo inaczej się do tej stolicy przejadę i tyłek spiorę na kwaśne jabłko, a uważaj bo ja dużo siły mam ;)
Aguś, naprawdę mi przykro z powodu bratanicy. Niestety nie mam żadnych takich kontaktów, które mogłyby wam w jakiś sposób pomóc. Ale mocno trzymam kciuki.
Niuniu skarbie trzymasz się jakoś z tymi mdłościami? W kwietniu będzie już super i tylko będziesz się cieszyła zdrowo rosnącym brzuszkiem.
Asiu a co u was? Choróbsko przeszło? Mam nadzieję, wysyłam wam zdrowe fluidki w razie czego :)
Dobra zmykam, bo mam jeszcze parę rzeczy do załatwienia. I proszę tutaj nadrobić pisanie, bo się nastawiłam że będę miała kilka stron do czytania, a tu taaaaaaaaaaaaaaaaaka cisza :)
Całuski kochane i miłego popołudnia

niunia25
niunia25 04-03-2010 19:28

Witam Kochane :)

Musia wyrzuć te czarne myśli ze swojej głowy, bo jak same mi wszystkie pisałyście nie ma się co zamartwiać na zapas. Zobaczysz, że to na pewno nic groźnego i szybko będziecie mogli się starać o kolejne dzieciątko :)

Elzo super, że Maluszek czuje się dobrze i już zazdroszczę Ci pakowania i szykowania tych maleńkich ciuszków. Ja już nie mogę się doczekać jak zacznę je kupować :))

Aguś niestety ja też nie mam żadnych namiarów na dobrego specjalistę. Jakie to życie jest niesprawiedliwe :((

Olu niestety mdłości nie przeszły, wręcz odwrotnie. Mdli mnie nie tylko rano, ale przez cały dzień i przez to jestem bardzo drażliwa i wszystko mnie wkurza. Do tego strasznie mnie rwie prawa ręka, tzn. drętwieje i nie mogę sobie dać z nią rady. Tak poza tym piersi się znacznie powiększyły i zauważyłam już zaokrąglony brzuszek :)
Wizyta za 2 tyg., już nie mogę się doczekać.

Natko pamiętaj, że trzymam kciuki bardzo mocno :))

asia_24
asia_24 04-03-2010 20:50

Agusiu ja niestety też nie znam nikogo takiego aby mógł pomóc twojej bratanicy,wiem co czujesz bo ja też straciłam bliską osobę przez tego raka (czyli moją mamę) fakt nie miał 24 lecz 43 lata ale też była bardzo młoda i pamiętam jak lekarze dali jej od 3 do 6 miesięcy życia, no i się sprawdziło po 6 miesiącach zmarła. Końcówka była najgorsza gdyż miała bardzo silne serce i gdy straciła świadomość powinna odejść w ciągu 2-3 dni a męczyła się 8 TO BYŁO STRASZNE ale wiem że teraz już nie czuje bólu i ma się dobrze.

Olu no my nadal chorzy lecz ja czuje się dobrze tylko co jakiś czas muszę się wysmarkać aby oczyścić nos, a mały nadal ma katar i do jutra miało mu minąć a jak nie to w poniedziałek na wizytę i myślę że będziemy musieli iść bo nie chcę aby choroba się cofnęła i ciągnęła jak ostatnim razem.

muśka
muśka 05-03-2010 09:50

Dzień dobry moje Słoneczka:)

Przepraszam, że tak milczałam. Oluś, Niuniu już się nie dołuję, skoro do tej pory do mnie nie dzwonili z przychodni to mam nadzieję, że wyniki będą ok:)
Wkładam globułki i biorę od kilku dni kwas foliowy:)
A nas pozarażała w poniedziałek koleżanka, przyszła do nas i nawet nie wspomniałą, że dzień wcześniej mieli grypę żołądkową.
Ewunią całą noc z wtorku na srodę okropnie wymiotowała, rano była tak wykończona, że nawet nie miała siły chodzić, ale po 2,5 godzinnej drzemce wróciła do zdrowia:) Mnie wczoraj złapało, biegunka na piąty zagon, wymioty aż dreszczy dostałam a na wieczór prawie 39 stopni gorączki i okropny ból głowy, nie miałam nawet siły z łóżka zejść. W nocy wzięło mojego M i nie poszedł do pracy.
Ja już dobrze się czuję choc ciągle jestem słaba i boli mnie głowa.

Oleńko kochana juz sie poprawiam i nie marudzę hihhi:)

Niuniu super, że już brzusio widać pewnie z niecierpliwością czekasz na dalsze powiększanie:) Mam nadzieję, że te okropne mdłości minął szybko:)

Elzo no to teraz tylko wyczekiwać godzinki "0";)

Asiu, ja też wysyłam fluidki abyś z Łukaszkiem szybko wyzdrowiała:)
A historia śmierci Twojej Mamy bardzo mnie poruszyła:( przykro mi kochana:(

Anieliczko!!!!!! jak sie czujesz??????????

HOPE Słonko, co u Was???

Kochane zyczę miłego dzioneczka, musze troszkę się położyć bo od rana kończyłam to co wczoraj zaczęłam i troszkę się zmachałam.

Całuski dla Wszystkich Słoneczke:****

anielicao2
anielicao2 05-03-2010 10:34

Witam:)
Ja się czuje o niebo lepiej:) mam jeszcze tylko kaszel, nie odzywałam sie bo mnie nie było. Byłam w Wawie, Musiu przepraszam, ze sie nie odezwałam, ale stwierdziłam, ze moj kaszel moze zaszkodzic Ewusi.

Niunia trzymaj sie jakos:) Fajnie że juz brzusio się zaczyna pojawiac:)

Nie wiem jak u Was, ale dziś u mnie to raz pada śnieg raz swieci piekne słońce. Ja chcę juz wiosnę.

muśka
muśka 05-03-2010 13:26

Anieliczko kochana, doskonale rozumiem:)
Jak będziesz jeszcze w Wawie to daj znać bo koniecznie musisz nas odwiedzić:)
Super, że dobrze się już czujesz:)

A mnie ciągle boli głowa, nawet tabletka nie pomogła:( może kawa by zadziałała ale po wczorajszym na samo słowo kawa niedobrze mi się robi;/

Mam już dosyć tej okropnej pogody, raz świeci słońce a za moment śnieg i wichura, innym razem deszcz brrrrrrrrr
Kiedy ta wiosenka przyjdzie?????????????????????

Kochane zapomniałam się pochwalić naszą wizytą w cyrku w środę, na szczęście do wieczora mała już zdrowa była i mogliśmy jechać:)Ewcia była zachwycona, cały czas brawo biła i cieszyła się:)
A najbardziej podobały jej się koniki bo ona uwielbia konie, jak tylko zobaczyła jak biegają po arenie to wypaliła na cały głos " Ja też mam konia w domu!!!" hihihihi, owszem ma, takiego na biegunach;)
Bardzo miło wspominamy ten wieczór, myśleliśmy że Ewcia wysiedzi tylko z godzinkę a wytrzymała do samego końca:) My z M uśmialiśmy się jak nigdy:)))
Teraz co roku będziemy chodzić z Ewcią:)

Dziewczynki mam pytanko, czy któraś z Was miała kiedyś globulki dopochwowe Gynalgin? bo odkąd je biorę to bardzo często siusiu robię, czy to moze mieć jakiś związek z tym lekie? Nie mam chorego pęcherza, a potrafię za dnia co pół godziny lecieć do talety:/ Jeszcze 5 dni mi została kuracja:/

buuuuuuuuuuziaczki!!!!

promyczeeek28
promyczeeek28 05-03-2010 16:14

Hej dziewczynki.
Przepraszam ze milcze, ale jakoś tak sie dzieje, nie mam nic na swoje wytłumaczenie. Oczywiście Was czytam. Jakze bym mogła tego nie robic:)
pozniej napisze cos wiecej narazie tylko odpowiem na post muski.
Ja jestem kilka dni po kuracji Gynalginem. Nie jest to zbyt miłe zwłaszcza ze jest wiecej upławów i duzo substancji zostaje na wkładce. Też zauważylam ze wiecej siusiam, to sa silne leki, ale daja szybka poprawe czystości. Mi wyszło z cytologii ze mam zapalenie, ale bez zadnych zmian rakowych. U Ciebie tez pewnie bedzie ok. Czasami tak sie dzieje ze trzeba przeczyscici to i owo. Podczas kuracji nie mozna tez sie przytulac, bo lek ten dziala drazniaco tez na narządy partnera. Ale jak trzeba to trzeba.

Agakrak
Agakrak 05-03-2010 16:41

Witajcie,
nie oddzywałam się bo jak juz pisałam przez ostatni czas bylismy bardzo zajęci szukaniem pomocy dla mojej bratanicy. Niestety choroba juz jest tak zaawansowana ze nic sie nie da zrobic...
A my dzisiaj bylismy z dzieciakami na pierwszym szczepieniu, biedactwa tak bardzo teraz płaczą, mam nadzieję że gorączki nie będą miały, M przywiózł z apteki kwaśną wodę w kremie posmaruję, może cos pomoże.A może znacie inne sposoby by ich mniej bolało???

muśka
muśka 05-03-2010 16:49

Promyczku bardzo Ci dziękuję za odpowiedz:)
Tak wiem, że przytulanki są zabronione przez ten okres. Ja wprawdzie żadnej wydzieliny po tym nie mam, za to na drugi dzień po nocnej aplikacji cały lek mi się wydziela:/ W takim razie widzę, że to siusianie jest normalne. Dobrze, że u Ciebie cytologia była ok, mam nadzieję że i u mnie tak będzie:)
Super kochana, że się odezwałaś, napisz coś czasem bo smutno bez Ciebie:(
Całuję Cię bardzo mocno kochana:***

Aga najlepsze po szczepieniach są okłady z sody, zmniejszają opuchliznę i zaczerwienienia, ja tylko tego używałam.

Agakrak
Agakrak 05-03-2010 18:49

Moje dzieciaczki kończa dzisiaj 2 miesiace, wstawiłam nowe fotki na NK :-)

promyczeeek28
promyczeeek28 05-03-2010 19:25

muśka dzieki za miłe słowa:) ciesze sie że troszke Ci mogłam pomóc.
U mnie no coz...nic nowego.
Lek wywołujący owulacje nie poskutkował, ale staramy sie dalej tym razem bez wskazówek lekarza. Będzie co ma być.
Wiem że każdy ma swoje problemy ale na nas chyba runęła cała sterta. Nie wiem co się dzieje, czym na to zasłużyliśmy, mam tylko nadzieję że ta zła passa juz sie niebawem skończyi że troszkę szczęścia na nas spłynie.
Ale juz nie przynudzam, cieszę się że u Was wszystko dobrze sie toczy, myślami jestem blisko:)

Odpowiedz w wątku