Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Agakrak
Agakrak 26-02-2010 17:44

Witajcie! Marietko, jak miło Cię znowu tu widzieć:-)
Elza, to już 35tc? Rany jak to zleciało, ale fajnie bo już niedługo i Ty bedziesz tu pisać o swoim Maleństwie.
Olka, Elza, Anielico, proszę tylko tu nie kichać i nie zarażać pozostałych:-)
A ja dziś byłam w pracy i na dzień dobry mieliśmy kontrole z PIPu, ale Pan był bardzo miły i mimo małego stresu czuje się cudownie że mogłam wyrwać się z domku.A od poniedziałku przychodzi do nas niania, zdecydowaliśmy ze jednak dzieciaki potrzebuja już mniej snu a więcej uwagi a ja mimo najszczerszych chęci nie roztroję się i dlatego potrzebny będzie ktoś do pomocy, zresztą sama to nawet na spacer nie mogę z nimi wyjść, tylko muszę czekać na mojego M a on wraca dość późno z pracy.Pani jest z polecenia i jest bardzo miła i sympatyczna- zobaczymy jak się sprawdzi.Na poczatku nie chciałam się zgodzic na nianię ale M mnie namówił i po wczorajszej rozmowie z ta panią nie żałuję że podjęliśmy taka decyzję bo wiem że mnie to bardzo odciąży.
Miłego weekendu wszystkim życzę!

anielicao2
anielicao2 26-02-2010 18:42

Marietko oczywiście jesteś mile widziana i opowiadaj co u Was. Jej ale ten czas szybko leci nie wiadomo kiedy:)

Aga ja nie kicham, ale chyba sie pochwaliłam z tym dobrym samopoczuciem:/ całe popołudnie przelezałam w łozku teraz tylko na chwilę udało mi sie wyrwac z lozka pod pretekstem sprawdzenia planu na jutro. Powiem Wam, że normalnie sił nie mam, goraczka mnie złapała ale nie moge spac, tylko sie wierce w tym lozku z boku na bok. Chyba zaraz wskoczę do wanny i pozniej pod kołderke i kocyk. M juz jest wiec mnie wygrzewa;) Ale ten kaszel to mnie wykonczy no i niestety glos straciłam. To przynajmniej sie nie bedziemy mieli jak klocic;) hihihihi.

Chorowitkom zdrowia, mamusiom spokojnego wekendu, Elzie fajego testowania nowej bryki;)
Musia a w nastepnym tyg. bede w Wawie:)

asia_24
asia_24 26-02-2010 21:31

Marietko jak miło ze do nas coś skrobnęłaś. Mój synek tez już jest po drugiej stronie brzucha aż rok i nie uważam że z tego powodu nie mogę już się udzielać na forum, bardzo się z wami zżyłam i nie zamierzam przestać się udzielać, choć nie powiem ja mam więcej czasu niż ty bo mój czas zabiera tylko synek, a jak śpi to wtedy lukam na forum.

Agusiu to fajnie że bedziesz miała pomoc przy maluszkach, bo tak jak piszesz nie roztroisz się i na spacerki śmiało byś nie miała kiedy chodzić, a dzieciaczka to jest potrzebne aby nabierały odporności. No i ty trochę odsapniesz bo jednak co dwie osoby to nie jedna, wiem coś o tym bo ciężko tak przez cały czas być na pełnych obrotach a ty jeszcze musiałabyś być na 3 pełnych obrotach. Ale i tak wielki ukłon w twoja stronę ze przez 2 miesiące dawałaś sobie radę z tym wszystkim.

Anielico ty się tam kuruj bo to nie przelewki.

A u nas cóżżżżżżżżżżżżżżżżżżż
Łukaszek jakby czuł się dobrze bo już jak kaszlnie ze 3 razy w dzień to dużo.
Ale za to ja MASAKRA gdyby nie ten roczek to bym chętnie się wygrzała i odpoczęła, a ktoś zajął by się małym w tym czasie bo dyńka mi pęka, leci z nosa jak z kranu, wszystko boli. Ale imprezka sama się nie zrobi wiec cały dzień na nogach i robota czekała. Jutro od rana to samo, aby zapiąć wszystko na ostatni guzik.
Dobra zmykam do łóżka się wygrzać i zapodać jakiś panadol aby juro było lepiej, no i mas na ten katar bo nie wyrobię. Dzisiaj to już zrobiłam sobie z chusteczki takiego tampona do nosa bo nie mogłam nawet nachylać się aby wykąpać małego bo wciąż ciekło!!!

asia_24
asia_24 27-02-2010 09:46

Dzisiaj nowy dzień a u nas coraz gorzej. W nocy Łukaszka obudził katar, rano z resztą też i na dodatek oczka ma tak spuchnięte że szok. Nieciekawie zapowiada się ten roczek:(:(:( Teraz śpi może jak się obudzi to będzie miał lepiej z tymi oczkami.
Dobra lecę dalej robić papa

muśka
muśka 27-02-2010 11:00

Dzień dobry kochane:)

Ja tylko na sekundkę:)
Asiu wszystkiego najlepszego dla Łukaszka:) dużo zdrówka, uśmiechu, samych radosnych chwil. Niech Łukaszek rośnie na pogodnego i zawsze uśmiechniętego chłopca:) z całego serduszka życzy muśka z Ewunią:*****
No i oczywiscie aby to choróbsko szybko od was poszło:)))

Pozdrawiam bardzo serdecznie Was wszystkie kochane:) napiszę coś więcej moze wieczorkiem bo niedługo moja mama przyjezdza i lecę szykowac pyszny obiadek:):)))))

Całuski i miłego weekendu:***

marietaaa82
marietaaa82 27-02-2010 11:56

Witajcie kochane.Asiu ucałuj Łukaszka od cioci Marietty i Wiktorka.A to wierszyk dla Twojego synka... Idzie Misio,Idzie Konik,Małpka,Piesek No I Słonik....Wszyscy Razem Z Balonami,Z Najlepszymi Życzeniami....Bo To Dzień Radosny Wielce...Masz Już JEDEN ROCZEK WIĘCEJ !!!!! :):):)GORĄCE BUZIACZKI SZKRABIE,rośnij zdrowo aniołku.

niunia25
niunia25 27-02-2010 15:21

Witam dziewczynki :)
Ja właśnie wróciłam z uczelni. Prawie spałam na tych wykładach ale to nic.

Olu, Elzo, Anielico i Asiu wysyłam Wam fluidki abyście szybko wyzdrowiały i cieszyły się piękną pogodą na dworze, bo u mnie dziś tak ciepło że szok.

A teraz coś dla mojego Przystojniaczka prześlicznego, na którego uwielbiam patrzeć. Łukaszku Kochany w Dniu Twojego święta od cioci Niuni i jej Okruszka samych radosnych chwil w życiu, dużo szczęścia i abyś rósł zdrowo i przysparzał mamusi samych radości i byś zawsze był szczęśliwy.

HOPE
HOPE 27-02-2010 15:50

Witajcie weekendowo :)
Asiu ode mnie tez najlepsze zyczonka dla tego naszego kawalera!!!Niech rosnie zdrowo i dalej dostarcza Tobie tyle radosci :)No i duzo zdrowka na chwile terazniejsza, mam nadzieje ze Łukaszek i Ty czujecie sie juz troszke lepiej ...
Wklejam tu dziewczynki link do pewnej kolysanki...Dostalam to od mojego brata kiedy mialam ogromnego dola i zmeczona bylam Maciusiem i ogolnie wszystkim...No i tak sie rozkleilam ale zrobilo mi sie lepiej....Jak macie ochote to posluchajcie...

http://www.youtube.com/watch?v=ekc73fMHS3c&feature=related

Zycze wszystkim milego dnia, zdrowka naszym schorowanym dziewczynkom...Wiosna za oknem, oby tak dalej :)

asia_24
asia_24 28-02-2010 22:34

Dziękuję bardzo dziewczynki za pamięć w imieniu mojego mężczyzny:)

Cieszę się że pamiętałyście naprawdę , Muśko z Ewcią, niunia, Marietka, Hope i ty Olu co wysłałaś mi sms-ka.

Dzisiaj czujemy się o wiele lepiej ale wczoraj to była kaszanka z naszym zdrowiem.

Na początku imprezka zapowiadała się na wielką porażkę bo nie przyszło sporu gości ale ogólnie wyszło zajefajnie.

elza79
elza79 01-03-2010 08:26

Witajcie.

Asiu przyjmij spóźnione ale szczere życzonka dla Łukaszka. Dużo zdrówka, uśmiechu na pięknej buźce i samych pięknych chwil na tym Naszym padole.

A ja weekendzik grzecznie u rodzinki na wesoło spędziłam. Choróbsko mnie już opuszcza. Została reszta katarku (bo schodzi mi z zatok), ale czuje już się dobrze.
A co najważniejsze dziś zobaczę mojego Skarbunia. Na 17:30 mam wizytkę.

A Ty muśka na którą masz godz.???

Anielica a jak Twoje samopoczucie? Mąż Cię wygrzał na weekend??? Mam nadzieję, że te okna również sobie odpuściłaś?

Mam nadzieję, że weekendzik Wam minął przyjemnie i macie dobre humorki.

niunia25
niunia25 01-03-2010 08:58

Dzień dobry :)

Ja tylko na chwilkę, bo lecę zaraz do pracy, więc Elzo Muśko trzymam mocno kciuki za Wasze wizyty, oby wszystko poszło po Waszych myślach.

Mam nadzieję, że nasze forumowe chorowitki już wyzdrowiały i mają się już dużo lepiej.

Buziaki Kochane :)

niunia25
niunia25 01-03-2010 09:01

Asiu cieszę się, że impreza się udała mimo braku niektórych gości, ale Łukaszek pewnie i tak tego nie zauważył bo jak dostał tyle prezentów to miał się czym zajmować. A jaki był zapatrzony w ten swój tort, widać było że ma na niego wielką ochotę hihi :)

asia_24
asia_24 01-03-2010 10:05

Elzo dziękuję bardzo

niunia no Łukaszek na początku to się wszystkich bał ale po chwili już czuł się pewnie i ze wszystkimi się bawił oraz chodził za rączkę. Tak miał na tego torta ochotę i tą ochotę spełnił konsumując go, a potem był padnięty że musiał pójść spać. Jak wstał gdy go poszłam obudzić bo już długo spał i miałabym problem z nim wieczorem aby zasnął, to był tak kochany że zajmował się sobą i nie potrzebował za dużo uwagi choć i tak wszyscy nad nim skakali hehe a ja miałam odpoczynek hi hi

natka100
natka100 01-03-2010 11:04

WITAJCIE DZIEWCZYNKI! juz nie czytam żadnych forum i wogóle sie juz nie nastawiam ,ze jestem w ciąży ,nie mam żadnych objawów i brzuch mnie pobolewa :( i znowu nadzieja prysła :(
Życzę miłego dnia!

HOPE
HOPE 01-03-2010 11:20

Hej dziwczynki.
U nas w zasadzie bez zmian, maly daje niezle popalic i czasami naprawde sil mi brak...Ten brzuszek meczy go caly czas i na dodatek wczoraj jakos go obsypalo po buzi a ja niewiem z czego bo przeciez juz prawie nic nie jem...KUrcze powiem wam ze miewam takie doly ze coraz czesciej mysle o przejsciu na pokarm sztuczny...Psychicznie nas to tyle kosztuje i to karmienie i te wieczne przejmowanie sie co ja znowu takiego niewlasciwego zjadlam ze szok...Narazie to odbiera mi cala radosc macierzynstwa i nie wiem czy znajde sily aby jeszcze walczyc o te karmienia...Kurcze lamie sie strasznie ale moze na butli cos sie zmieni i te trawienie bedzie mial lepsze???Kurcze niewiem juz co mam robic, niby szkoda ale naprawde niewiem skad brac sily i spokoj na to wszystko...i jeszcze jak slysze od tej moje kolezanki ze ona karmi, malej nic nie ma a ona zjada juz wsyztsko i kotlety smazone i nawet pizze i prawie wszystkie inne rzeczy to mi sie noz w kieszeni otwiera czemu ja mam takie problemy skoro tak bardzo sie staram...Ech smece znowu wiem, przepraszam ale niebardzo mam z kim pogadac, jak tak dalej pojdzie to naprawde w jakas depresje wpadne kurcze....Powiedzcie jak myslicie czy zmiana pokarmu na sztuczny ma szanse na powodzenie ze moze te dolegliwosci mu mina?Bo slyszalam ze czasami po prostu dziecku nie odpowiada pokarm matki i ze zle go trawi...Moze tak jest u nas?Bo to niemozliwe zebym jzu taka diete miala a on dalej ma problemy..I gdyby to byly zwykle kolki takie typowe wieczorne czy popoludniowe to szlo by o wytzrymac, pomeczyc sie np jakies 2 godz i problem z glowy a ja mam to prawie non stop...och dziewczynkii co ja takiego zle robie?Nieraz lapia mnie mysli ze jestem do niczego skoro nawet nioe umiem karmic mojego malego szkraba, oboje sie czesto przy tym denerwujemy, on czesto nie umie zlapac dobrze, czasami ciagnie ciagnie a mu nie leci i w ogole....Z tymi kapturkami to problem jest...Juz jestem o krok od podania mu sztucznego mleka bo licze ze psychicznie bede sie lepiej czula ja no i ze maluszek moze bedzie lepiej sie czul, moze jakos strawi te sztuczne mleczko...
Och wiem ze niebardzo mozecie mi pomoc, no chyba ze ktoras z was ma jakies doswiadczenia lub slyszlala cos co mi moze pomoc...Mnie to by sie chyba jakis psycholog przydal czy jakas dobra polozna laktacyjna ktora mialaby czas dla mnie i wytlumaczyla wszytsko, pomogla jakos malego do piersi dobrze przystawic...Bo zawsze mi sie kojarzylo ze karmienie to fajna rzecz, ze oboje sie wyciszaja przy tym i matka i dziecko i ogolnie jest to cos przyjemnego...A dla mnie to nie jest przyjemne, wrecz przeciwnie...Co zrobic zeby to zmienic???Juz walcze tak dlugi, dzis mija 5 tydzien zycia mojego szkraba a mnie juz czasami sil brakuje..Wiem ze przy Adze to ja nie powinnam narzekac ale naprawde ciezko mi i jakos tak mialam ochote wyrzucic to wszystko z siebie...Dosc mam jzu plakania mezowi i mamie, oni juz tez maja tego wszystkiego dosc...I tez mysla ze moze na tym mleku sztucznym bedzie lepiej...?Przeciez kurcze nie jestem zla matka, bardzo sie staram tylko mi nie wychodzi............................. :(

marietaaa82
marietaaa82 01-03-2010 12:28

Witajcie kochani.Asiu te nasze skarby wybrały zła pore na urodzinki...Wiktorek pierwsze urodzinki obchodził 6 stycznia,ale ze względu na stan zdrowia roczek odbył sie 23-24 i 25 stycznia bo impreze mieliśmy sporą...na 3 dni.Powiem Ci Asiu tylko tyle,że też sporo gości nie dobiło(brzydka pogoda,choroby itp)ale ogólnie URODZINKI WIKTORKA były bardzo udane,mnóstwo baloników i serpentyny mamy do dzisiaj.Zmieniając temat-jeśli chodzi o moją @ to spóżniła sie prawie 3 tygodnie....raczyła pojawic sie w piątek-ciesze sie bardzo.Chcemy drugie dziecko nawet bardzo,ale jeszcze nie teraz ;-)Chyba musiałam o tym napisac na forum,aby w kącu dostac hihi.Mój synek właśnie sie obudził...spał aż 45 minut hihi.Nawet nie wiecie,jak mi brakowało,aby wygadac sie tak na byle jaki temat :-)cały czas przecież tu jesteście.Zamówiłam w czwartek na allegro Wiktorkowi motorek i czekam na niego jak na igłach.Mały coraz częściej dosiada pojazd starszego kuzyna i wychodzi mu to niezgrabnie:) zamówiłam mu duzo mniejszy i nie moge doczekac sie paczki.Dostał na roczek dzipa na akumulator-na wiosne bedzie śmigał po ogromnym podwórku:-)

marietaaa82
marietaaa82 01-03-2010 12:53

Kochana Hope,może chociaż troszke Cie pociesze.Ja też przechodziłam katorgi podczas karmienia Wiktorka piersią i tak jak ty po 6 tygodniach chciałam przejśc na butelkę.U nas było tak,że ja synka po raz pierwszy do karmienia dostałam po tygodniu od porodu,małemu przy porodzie pękło płuco tzn.samo nie pękło-poród był długi i okropny,mały rodził sie na sucho,wyduszali go ze mnie no i widocznie płudo oberwało.Karmienie szło okropnie,przez drugi tydzień po porodzie chodziłam pod inkubator.Laktacja była słaba i męczyliśmy sie oboje.Mały po urodzeniu dostawał laktoze i bebiko w proszku.Jak wróiliśmy do domy po 2 tygodniach to nie potrafiłam sie odnalezc,płakałam po kątach i w ogóle.Po jakimś czasie doszło do stanu zapalnego w jednej piersi i już w ogóle miałam dosyc,obkładałam piers smalcem i kapustą i pomogło.Mały też okropnie płakał,kupiłam w aptece okłady żelowe na brzuszek,podgrzewałam w mikrofali lub w gor,acej wodzie i małemu przynosiło ulge(czasem nawet spał z tym okładem w nocy)podgrzewałam co jakiś czas i spał lepiej.Tez nie wiedziałam co juz mam jeśc,bo mały skręcał sie nawet jak byłam po naturalnym jogurcie.W lutym miesiac po urodzeniu synka znowu trafiliśmy na 2 tygodnie do szpitala,widzieli jak mały sie męczy jak skręca sie z bólu a mimo to wyzywali ,że chce przejśc na butelke.Doszło do tego że pomagali małegu zrobic kupke(wkładali pustą rureczke do tyłeczka i szły takie gazy i kupka że aż płakałam).Już nie wiedziałam co robic.Mówili że takie maluszki mają słabo wykształcone jelitka i że czesto sie tak dzieje że cierpią i że musi to minąc.Wiem kochana Hope jak musi byc Ci ciężko,decyzja nale,ży tylko do Ciebie.Wiktorek zanim spróbował mojego mleka to pił sztuczne a teraz to piękny,zdrowy chłopiec:-)Jesteśmy z Tobą pisz kochana i wyżalaj sie jak tylko tego potrzebujesz.Trzymam kciuki za Was obyście sobie jakoś poradzili z problemem

anielicao2
anielicao2 01-03-2010 13:58

Dzien doberek.
Asiu ja tez spoznione ale bardzo szczere zyczonka dla Łukaszka, no przystojniaczek z niego:)

Ja weekend na uczelni. Dzis juz mniej dycham za to gardło i uszy ale wczoraj moj M zrobił mi taka goraca kapiel i wreszcie sie wygrzałam:)

Ja wracam dalej do łózeczka, tak by jutro juz w 100% byc zdrowa:)

muśka
muśka 01-03-2010 21:49

Witajcie moje kochane.

Miałam dziś męczący dzień:/ od rana sprzątanie, potem przyszła kolezanka z synkiem, a jak z Ewą zaczęli się bawić to miałam potem kolejne sprzątanko:/ więc nie miałam nawet kiedy napisać.

Elzo kochana jak wizyta???
Ja miałam na 19. Niuniu Skarbie bardzo dziękuję za trzymanie kciuków:) niestety nie było tak dobrze jak bym chciała:( mam jakąś zmianę na szyjce macicy, pani doktor pobrała cytologię i dopiero 29 marca dowiem się co to takiego:( jakoś boję się troszkę choć mnie uspokajała, że to pewnie z jakiejś niedoleczonej infekcji, zapalenia i że takie rzeczy są normalne u kobiet współżyjących i po porodach ale mnie to nie uspokoiło. Dostałam globułki na 10 dni i zobaczymy co będzie.
Trafiłam na bardzo miłą panią ginekolog, strasznie się bałam bo to nowa przychodnia i lekarz i nie wiedziałam co mnie czeka ale jestem bardzo mile zaskoczona:) zresztą ta pani jest chyba niewiele ode mnie starsza i bardzo miła:) od jutra zaczynam brać kwas foliowy i mam nadzieję, że cytologia wyjdzie tak na IIgr bo wiem, że I na pewno nie będzie. A jak okaże się, że jest juz ok to od kwietnia działamy:)

Bardzo przepraszam, że do kazdej nie napiszę z Was ale jakoś weny nie mam, nawet nie wiem czy dzis usnę z tego myślenia:(

Asiu super że urodzinki się udały, widac po zdjęciach, że Łukaszek był bardzo zadowolony:)

HOPE kochana pamiętasz kiedyś Ci napisałam na gg, że ja po swoich rewolucjach z Ewunią drugi raz nie chcę przechodzić przez to samo, bo zarówno ja cierpiałam jak i Ewcia. Dlatego wiem, ze druga dzidzia bedzie uczona pic mleczko z butelki aby nie mieć więcej takich problemów.
Czasem takie wyjście jest bardzo dobre. Wiem jak się czujesz bo sama nie raz byłam załamana na samą myśl, że nie podołam karmić. Jednak z biegiem czasu przekonałam się, że ta męka nie miała sensu, bo dziecko karmione buteleczką jest tak samo szczęśliwe jak karmione piersią, najważniejsze aby mama przy nim była.
Kochana musisz zdecydować czy chcesz ciągle się zamartwiać, czy lepiej moze spróbować a nóż się okażę, że buteleczka będzie najlepszym rozwiązaniem.
pamiętaj tylko nie daj sobie wmówić, że dziecko karmione sztucznym mlekiem będzie chorowite a na piersi zdrowe bo to bzdury!!!!!!!!!!!!!!!! Ewa od urodzenia była tylko na piersi i od urodzenia jest chorowita więc to nie ma nic wspólnego, za to wiem, że gdyby na sztucznym była to by miała lepszą wagę.
Słonko z całego serduszka trzymam za Was kciuki, wiedz że obojętnie czy będziesz Maciusia karmiła piersią czy buteleczką i tak będziesz dla Niego najwspanialszą Mamą na świecie:) Oboje musicie dobrze się czuć, pamiętaj o tym:)

Całuski dla wszystkich kochanych dziewczynek, dobrej nocki:***

asia_24
asia_24 01-03-2010 22:24

Marietko no u was to wina pogody a u mnie to całkiem inna spraw, rozbicie rodziny spowodowało braki w gościach. Ale ważne że i tak wyszły urodzinki super przynajmniej w sam dzień urodzinek.

Dziękuje Anielico za życzonka

Muśka tak Łukaszek był bardzo zadowolony w dzień urodzinek bo na drugi trochę był marudny.

Hope a tobie bardzo współczuje że tak przechodzicie to całe karmienie. Ja karmie przez te kapturki, ale one tylko pomagają na to jak dziecko nie chwyta piersi i może też na to jak pokarm słabo leci ale na skład pokarmu nie. Też wydaje mi się ze jak dla ciebie to nie jest przyjemność karmiąc Maciusia a wręcz nieprzyjemność, to pewnie Maciuś to czuje i też nie jest spokojny. A wiesz w sztucznym pokarmie skład jest zawsze ten sam(danej firmy) i nie musisz się martwić co zjadasz! Przecież ten pokarm jest dla ludzi i nie trzeba się tak przed nim bronić. Nie każdej matce dane jest karmić piersią, bo macierzyństwo ma być przyjemnością a nie katuszą:(

Odpowiedz w wątku