Szukaj

Zdrowa strona bycia fanem sportu

Brad Hampson, czterdziestojednoletni farmaceuta, który mieszka w Chicago, nie jest tego typu kibicem sportowym, który wychodzi z siebie, kiedy jego drużyna przegrywa. Ale, oczywiście wynik gry może wpłynąć na jego nastrój. Oglądanie ulubionej drużyny w momencie, kiedy zbiera cięgi, łamie mu serce. Jestem zły, kiedy przegrywają, i szczęśliwy, kiedy wygrywają, mówi Brad Hampson, który był chyba już na każdym większym boisku sportowym w Stanach Zjednoczonych. Jest to przyjemna rozrywka, a przynajmniej, kiedy wygrywają.



Badacze od dawna interesują się cechami charakterystycznymi, zwyczajami oraz generalnie zdrowiem fanów sportu. Przestudiowali konsumpcję alkoholu, poziomy testosteronu, a nawet przypadki zawałów serca, do których dochodzi po meczu Super Bowl.

Właściwie, nie wygląda to aż tak źle: stereotyp fana sportu, który jest otyły i popija piwko siedząc na kanapie, drugą ręką pakując do buzi chipsy, jest niewłaściwy. Tak przynajmniej stwierdza profesor psychologii Daniel L. Wann, z uniwersytetu Murray State University w Kentucky.

Profesor jest również autorem książki Sports Fans: The Psychology and Social Impact of Spectators i uważa, że fani sportu są w zasadzie bardzo aktywni, fizycznie, politycznie oraz społecznie.

Naukowcy odkryli, że bycie fanem sportowym może być dobre dla zdrowia emocjonalnego, społecznego oraz psychologicznego. Fani, którzy identyfikują się z lokalną drużyną, mają większe poczucie własnej wartości, są mniej samotni i nie są bardziej agresywni niż grupa niesportowych fanów, wyjaśnia jeszcze profesor Daniel L. Wann.

Profesor  Daniel L. Wann bada fanów sportu od ponad dwudziestu pięciu lat i stwierdza dziś tak: niezależnie jakby na to nie spojrzeć, im bardziej identyfikujesz się z lokalną drużyną, tym zdrowszy psychologicznie jesteś. Masz silne powiązania z innymi w swoim środowisku.

Z kolei, Sian Beilock, profesor psychologii na uniwersytecie University of Chicago, mówi o innych za zaletach bycia fanem sportu: granie albo oglądanie sportu poprawia umiejętności językowe, kiedy przychodzi do rozmowy o danym sporcie.

Profesor Sian Beilock bada graczy hokejowych, kibiców oraz ludzi, którzy nigdy nie widzieli albo nie grali w hokeja. Z jej obserwacji wynika, że region mózgu, który zazwyczaj związany jest z planowaniem i kontrolowaniem akcji, aktywowany jest, kiedy kibic sportowy albo gracz słucha rozmowy na temat swojej ulubionej dyscypliny.


Oglądanie może więc być właściwie o wiele bliższe uprawianiu sportu niż wcześniej to zakładano, mówi pani profesor. Nasze badania sugerują, że istnieje bardzo silne powiązanie między umysłem i ciałem. Kiedy siedzimy na kanapie i oglądam mecz piłki nożnej, nasz mózg na swój sposób sam ten mecz rozgrywa.

Badacze z uniwersytetu University of Utah odkryli, że poziom testosteronu u mężczyzn wzrastał, kiedy ci oglądali wygraną swojej drużyny, i to niezależnie od tego, czy mecz oglądali w telewizorze, czy też na stadionie. Wyższe poziomy testosteronu zostały już powiązane ze wzrostem energii oraz z poprawą funkcji seksualnych.

Oczywiście, pojawiają się też i minusy: badacze z uniwerstetu University of Arkansas stwierdzili, że sportowi fani mają gorsze zwyczaje odżywiania niż ludzie, którzy nie są zainteresowani sportem. Kibice bowiem posilają się fastfoodami, jedzą niewiele warzyw, pomijają śniadania...


Sport jest rodzajem rozrywki i niektórzy fani sporo czasu spędzają podróżując za swoimi drużynami, mówi profesor Daniel Sweeney, na uniwersytecie  University of Arkansas, a także główny autor tego badania.

Jest tym spora dawka ironii, jeżeli bliżej się temu przyjrzymy: oglądamy innych w ich szczytowej formie, sami zapychając się chipsami i piwem, i wszystkim innym, mówi profesor Daniel Sweeney. Ale, to coś znacznie więcej niż tylko konsumpcja, kiedy inni grają. Ważne jest również to, co robimy potem.

Professor Daniel L. Wann stwierdza, że bycie fanem danej drużyny jednoczy ludzi na poziomie socjologicznym. Jako gatunek mamy silną potrzebę przynależności i musimy identyfikować się z czymś, co jest wspanialsze niż my. A sport to jeden ze sposobów. Aczkolwiek, niektórzy kibice czasami za bardzo przeżywają wyniki gry. A w niektórych przypadkach, emocjonalny stres może prowadzić do problemów fizycznych.

Doktor Robert A. Kloner, dyrektor badań ma instytucie Heart Institute przy szpitalu Good Samaritan Hospital w Los Angeles, badał przypadki zgonów z powodu dolegliwości serca w Los Angeles, kiedy drużyna Los Angeles Rams przegrała z Pittsburgh Steelers w 1980 Super Bowl. Okazało się, że poziom zgonów z powodu serca wzrósł, zarówno dla kobiet, jak i u mężczyzn, po tym meczu. Badacze jednak nie mieli dostępu do danych, które wskazywałyby czy ktokolwiek z tych pacjentów miał chroniczne dolegliwości zdrowotne, które narażałyby jego serce na niebezpieczeństwo.

Doktor Bryan Schwartz, specjalista kardiolog w Heart Institute przy szpitalu Good Samaritan Hospital stwierdza, że badania pokazały, iż starsi ludzie oraz ludzie z istniejącymi już problemami zdrowotnymi, mogą być bardziej zagrożeni.

W niektórych przypadkach, można powiedzieć, że drużyna, której się kibicuje, staje się bliska prawie jak rodzina, mówi doktor Robert A. Kloner. A jeżeli twoja rodzina ma się źle i właśnie przegrywa, możesz mieć naprawdę emocjonalną reakcję. A to może prowadzić do zawału serca.

Podobne odkrycia przeprowadzone w Europie pokazały, iż wzrosły poziomy zgonów z powodu serca w przegrywających krajach, w czasie rozgrywek World Cup.

Komentarze do: Zdrowa strona bycia fanem sportu

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz