Szukaj

Tytoń: odwyk w kraju Sowietów

Podziel się
Komentarze0

Pewien lek opracowany w czasie zimnej wojny przez sowieckich naukowców być może okaże się wkrótce cudownym lekarstwem, pomagającym rzucić palenie. Na ile jest to możliwe? Absolutnie nie jest to historia typu „licencja na zabijanie”, lecz jej dokładne przeciwieństwo.


Albowiem, jak wynika z nowego brytyjskiego badania, opublikowanego w New England Journal of Medicine, nowe cudowne lekarstwo to produkt jak najbardziej naturalny, czyli cytyzyna, która jest wyciągana z pewnej odmiany akacji.

Dodatkowo, molekuła ta ma również odróżniać się od innych medykamentów pomagających rzucić skutecznie palenie swoją ceną, znacznie bardziej przystępną. Przynajmniej, teoretycznie.

Stary nowy lek

Substancja ta jest sprzedawana pod nazwą Tabex, co oznacza, że nie jest on tak całkowicie nowy. W rzeczywistości, jest on używany od ponad... czerdziestu lat, ale w krajach wschodu, dokładnie w celu rzucenia palenia. Do tego stopnia, że Sowieci nazwali go „fałszywym tytoniem”.

W 1964 roku po raz pierwszy został sprzedany w Bułgarii, a później w innych krajach, w tym i w Polsce.

Złotokap zwyczajny, tajemnicza roślina

Jak uważa profesor Robery West z University College w Londynie, cytyzyna wyciągana z nasion złotokapu zwyczajnego (Cytisus laburnum), jest antagonistą receptorów α4β2. Co oznacza, dla jasności, że naśladuje ona skutki działania nikotyny na organizm.

Badacze zainteresowali się więc tą substancją, w związku z czym starannie przetestowali jej nieszkodliwość i skuteczność. Badanie, opublikowane w New England Journal of Medicine, zgromadziło 740 polskich uczestników, którzy palili wszyscy ponad dziesięć papierosów dziennie.


W czasie 25 dni, połowa z nich była leczona tym produktem. Pozostali dostawali placebo. Rezultat pod koniec roku: poziom abstynencji sięgnął 8,4% w pierwszej grupie, przeciwko 2,4% w drugiej grupie, a więc 3,5 razy większy.


Dobry i tani produkt?

Poza skutecznością, badacze podkreślają znaczenie niskich kosztów cytyzyny. Prawdą jest, że może być ona bardzo tania, biorąc pod uwagę to, że cena za jej postaci generyczne zmienia się od 5 do 17 dolarów (około od 4 do 13 euro) za ilość wystarczającą na 3-4 tygodnie.

Jak uważa profesor Robert West, produkt ten jest tak tani, że nawet w krajach rozwijających się nie powinno to stanowić problemu, ponieważ jeśli masz za co palić, oznacza to również, że masz za co rzucić palenie.

Produkt skuteczny, niedrogi i naturalny, marzenie. A przynajmniej, na papierze, cieszy się doktor Claude Guillaumin, przewodniczący francuskiej sieci FRACTAL (France Réseau des Addictologues comportementalistes et Tabacologues, francuska sieć addyktologów, specjalistów behawioralnych i specjalistów od tytoniu), który nie znał tego produktu.

Jedynie na papierze?

Cóż, faktycznie jest kilka ciemnych stref, które należało by rozjaśnić. Leczenie substytutami nikotyny – których aktywny związek jest bardzo tani – są właściwie drogie. Ale ich cena zmienia się, to znaczy jest dwukrotnie, a nawet trzykrotnie większa, w zależności od tego, kto je sprzedaje, wyjaśnia Claude Guillaumin.

Słowa te potwierdza również Peter Hajek, który kieruje jednostką badań nad uzależnieniem od tytoniu w uniwersyteckim szpitalu Queen Mary w Londynie. Zdaniem tego specjalisty, próby kliniczne, większe, a także badania porównawcze z produktami zatwierdzonymi, są konieczne, zanim zacznie się rozważać wprowadzenie tej substancji na rynek europejski albo amerykański.

A udział jakiejś wielkiej grupy farmaceutycznej, która zwęszy dobry interes, z pewnością sprawi, że cena wzrośnie... Wiele „jeśli” i „ale” przed nami, zanim produkt ten naprawdę trafi do aptek europejskich i amerykańskich... jeśli w ogóle.

Komentarze do: Tytoń: odwyk w kraju Sowietów

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz