Szukaj

Testy prenatalne mogą otworzyć puszkę Pandory, mówią eksperci

Podziel się
Komentarze0

Wyobraź to sobie: jesteś w ciąży i proste pobranie krwi pozwala ci poznać integralność DNA twojego przyszłego dziecka.  Przypuśćmy, że ta karta genetyczna ujawnia ci nie tylko choroby takie jak trisomia 21, ale również jego wzrost, kolor jego oczu, a także możliwość, iż któregoś dnia zachoruje ono na chorobę Alzheimera albo zostanie homoseksualistą.



Ewentualność ta na tę chwilę to raczej science-fiction, ale specjaliści już poczynili pewne kroki w tym kierunku, a w kwestii bioetyki, niektórzy eksperci chcieliby, żeby ewentualne konsekwencje takiego postępu były również od tej pory za każdym razem wspominane.

Integralne sekwencjonowanie DNA płodu, na podstawie prostego pobrania krwi przyszłej matki, będzie "bez wątpienia wielkim postępem w medycynie, który pozwoli na znaczącą poprawę aktualnej opieki prenatalnej", podkreśla pani Jaime King, profesor w szkole prawa Hastings na Uniwersytecie Kalifornijskim, gdzie studiuje ona analizy genetyczne.

Ale praktyczne zastosowanie tej techniki podnosi kwestie prawne, etyczne, społeczne i praktyczne.

To wszystko naprawdę zmieni sposób przeżywania ciąży oraz narodzin, podkreśla pani Marcy Darnovsky, z Center for Genetics and Society w Berkeley, w Kalifornii. Zapytuje ona, czy rodzice będą unikać zaangażowania się w ciążę, oczekując na wiadomość, czy płód jest „wystarczająco dobry”, żeby się narodzić.

A jak ocenimy to, kto i co jest wystarczająco dobre?, dorzuca pani naukowiec.

Wraz z innymi ekspertami, zaniepokojona jest ona reakcjami przyszłych rodziców w obliczu takiego strumienia informacji, oraz tym, co można będzie im ujawnić, a co nie.

Pytania te już były wcześniej podnoszone. Dzięki amniopunkcji, możliwe jest uzyskanie DNA płodu, ale również - poronienia są możliwe. Test krwi ma pozwolić na ograniczenie tego ryzyka. A rezultaty takiego testu mają być znane wystarczająco wcześnie, aby pozwolić na przerwanie ciąży, zanim w ogóle zacznie ona być widoczna.

Publikacja w grudniu 2010 roku dwóch artykułów w prasie medycznej rozpoczęła tę debatę. Według wstępnych wyników, dwa zespoły badawcze wykazały, że DNA płodu może być ustalone dzięki pobraniu krwi przyszłej matki. Testy mogą być natomiast skomercjalizowane już w przyszłym roku.

Możliwość ta może otworzyć drogę do badania indywidualnych genów, idąc aż do poszukiwania trisomii 21. Od dziś za jakieś pięć lub dziesięć lat, lekarze będą być może w stanie wykrywać jakieś 100-200 różnych chorób, wliczając w to także choroby rzadkie, według szacunków profesora prawa Hanka Greely, z Uniwersytetu Stanford, który bada znaczenie i wpływ technologii biomedycznych.


Testy prenatalne dadzą nam o wiele większą liczbę informacji na temat dzieci znacznie większej liczby rodziców, zauważa pani Jaime King.

Zawsze istnieje także druga strona medalu: znacznie większa odpowiedzialność przyszłych rodziców, podkreśla pani Josephine Johnston, wykładowca i badaczka w Centrum Hastings, które jest grupą zajmującą się kwestiami bioetyki.

Jeśli dziecko przyjdzie na świat z chorobą, którą można było wykryć przed narodzinami, rodzice być może będą żałować, iż nie pozwolili na przeprowadzanie testów.

Jest to bardzo ciężki ciężar, który miałby spoczywać na ramionach przyszłych rodziców, wyjaśnia pani Johnston.

Podkreśla ona, iż jednakże bardzo ciężko jest odmówić badań medycznych. Sama albowiem urodziła dwa lata temu dziecko i sama ciągle czuła się niewygodnie z akceptowaniem sugerowanych testów. Niektórzy lekarze mogą doceniać fakt, iż mogą kontrolować całą sytuację, ale inni lekarze z całą pewnością będą szczęśliwsi, jeśli pozwolą, żeby rzeczy toczyły się swoim torem.


Jeśli musiałabym na nowo przeżywać ciążę, stwierdza pani Johnston, to ograniczyłabym się jedynie do chorób i zaburzeń naprawdę bardzo ciężkich.

Jaime King, która sama ma osiemnastomiesięcznego syna, precyzuje ze swej strony, że na pewno nie spodobałoby się jej, gdyby poinformowano ją o jakiejś nieuleczalnej chorobie, która pojawiłaby się u jej dziecka jeszcze przed osiągnięciem przez nie wieku dorosłego.

Wywołałoby to wiele niepokoju odnośnie jego przyszłości, wiedząc o tym, iż nic nie możemy zrobić, stwierdza panie King.

W przyszłości, takie egzaminy być może pozwolą również na poszukiwanie innych genów, niekoniecznie w celach medycznych.

Jeśli nie położymy żadnej granicy, w przyszłości być może będziemy mieć testy pokazujące, że dany płód jest w 60% zagrożony zachorowaniem na raka piersi w wieku 60 lat oraz istnieje 30-procentowe prawodopodobieństwo, iż będzie gejem,
wyjaśnia doktor Brian Skotko, administrator Stowarzyszenia Zespołu Downa (trisomia 21).

Takie informacje mają być więc dostępne wystarczająco wcześnie, aby pozwolić na dobrowolne przerwanie ciąży.

A jeśli takie informacje są już dostępne, czy może to pozwolić danej kobiecie na przeprowadzenie aborcji, nieważne z jakiego powodu, wliczając w to również wzrost, jaki dziecko może osiągnąć w wieku dorosłym oraz kolor jego oczu, zapytuje pani Jaime King.

Niektóre stany w Stanach Zjednoczonych zatwierdziły prawa zakazujące selektywnych aborcji z powodu płci płodu. Ale nic nie pozwala powiedzieć, iż te zakazy są zgodne z Konstytucją Amerykańską, a każda para przecież może po prostu pominąć milczeniem prawdziwe przyczyny swojego wyboru.

Hank Greeley niepokoi się czymś innym. Kiedy takie testy staną się powszechne, przyszli rodzice niekoniecznie będą zdawać sobie sprawę z tego, iż na nie pozwolili, i będą skonforntowani z trudnym wyborem aborcji.

Jak im pomóc w podjęciu decyzji? Jak rozmawiać z kimś o jakiejś setce elementów genetycznych,
zapytuje naukowiec. I kto to zrobi? Kto ich wysłucha? Kto zapłaci?

Na poziomie społecznym, pani Jaime King obawia się, żeby diagnostyka prenatalna nie była postrzegana jako środek "leczenia" chorób, poprzez wybieranie przerwania ciąży.

Jakby nie było, doktor Mary Norton, profesor położnictwa i ginekologii na Uniwersytecie Stanford ocenia, iż użyteczne jest poruszanie tego tematu już teraz. Ponieważ kiedy tylko „puszka Pandory zostanie otwarta, jej zamknięcie będzie bardzo trudne”.

Komentarze do: Testy prenatalne mogą otworzyć puszkę Pandory, mówią eksperci

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz