Szukaj

Szumy uszne: w końcu skuteczne leczenie?

Podziel się
Komentarze0

Głośne, ogłuszające eksplozje na polu bitwy mogą trwać zaledwie kilka sekund, ale wielu żołnierzy wracających z wojny na Środkowym Wschodzie doświadcza objawów dźwięczenia, które oznaczają, że słyszą oni dźwięki, nawet jeśli jest cicho. Lekarze niewiele mogą zrobić, aby wyleczyć objawy typowo opisywane jako dzwonienie w uszach. Nie ma możliwości, aby dostarczyć lekarstwa do ucha wewnętrznego. Może się to jednak zmienić już za kilka lat, jeżeli badaczom uda się stworzyć wszczepialne urządzenie na bazie polimeru, które dostarcza lek bezpośrednio do tej części ucha ludzkiego.



Szumy uszne, bo o nich tutaj mowa, to dolegliwość dotykająca przynajmniej jednego dorosłego Amerykanina na dziesięciu. Jest to również najpowszechniejsze upośledzenie pośród weteranów wojny w Afganistanie i w Iraku, jak stwierdza wydział spraw weteranów w Stanach Zjednoczonych (Department of Veterans Affairs).

Ponad 40% weteranów wojennychmoże cierpieć z powodu szumów usznych, a Department of Veterans Affairs wydaje ponad 1 000 000 000 dolarów rocznie na leczenie tej choroby, według badania opublikowanego w Nature.

Aby ogarnąć nieco ten problem, departament obrony Department of Defense skierował się do laboratorium Draper Laboratory w Cambridge, z prośbą o opracowanie małego przenośnego urządzenia, które byłoby wprowadzane w „okienko” pokryte błoną, które oddziela ucho środkowe od ucha wewnętrznego. Okienko to ma nie więcej niż trzy milimetry średnicy, więc urządznie to też nie może być wielkie.

Kiedy tylko znajdzie się w membranie, urządzenie (głównie polimerowa kapsułka) będzie uwalniało lek do ślimaka, który jest częścią ucha umożlwiającą nam słyszenie. Generalnie, chodzi tutaj o wdrożenie bezprzewodowej komunikacji do kapsułki tak, że pacjent albo lekarz będą mogli kontrolować dawkę. Kiedy kapsułka skończy dostarczanie leku, rozpuści się.

Projekt opracowany przez laboratorium Draper Laboratory jest na razie w bardzo początkowym stadium i na pewno testy kliniczne nie zaczną się już jutro, to jednakże już teraz obiecuje znacznie więcej w leczeniu szumów usznych niż aktualne terapie.

Co teraz chorzy mają do dyspozycji? Mogą głęboko oddychać, posługiwać się hałasami z zewnątrz, aby zagłuszyć dzwonienie w uszach, albo po prostu mogą nauczyć się ignorować dokuczliwy dźwięk. Możliwości nie są więc imponujące.


Aczkolwiek, zastrzyki steroidowe wstrzyknięte do błony bębenkowej wykazały się pewną skutecznością u pacjentów z niektórymi zaburzeniami słuchu i równowagi, ale ucho eliminuje te leki poprzez trąbkę Eustachiusza (przejście w środkowym uchu, które reguluje ciśnienie), kiedy tylko pacjent mówi, połyka albo siada.

W rezultacie, pacjent musi przyjmować wielokrotnie takie leki i pozostawać nieruchomo po każdym zastrzyku, aby doznać jedynie niewielkiej ulgi w cierpieniu. Na dłuższą metę nie ma to więc zbyt wiele sensu i po prostu nie jest praktyczne.

Na tę chwilę, nie mamy zbyt wielu dobrych sposobów, aby leczyć szumy uszne, przyznaje Lloyd Minor z Johns Hopkins University. Praca laboratorium Draper Laboratory jest potencjalną nową drogą pozwalającą dostarczyć lek, w celu leczenia szumów usznych.


Generalnie, nie mamy żadnego systemu dostarczania leków tego typu, który chcielibyśmy zastosować w uchu wewnętrznym. Ale, być może wkrótce się to zmieni, ponieważ wiele firm pracuje aktuanie nad tym problemem. I tak, na przykład, istnieje firma  NeuroSystec Corp., która pracuje nad czynnikiem neuroaktywnym, mającym uspokajać nadaktywne nerwy odpowiedzialne za szumy uszne w ślimaku.

Inna firma z Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, Valencia, uzyskała licencję na pompę osmotyczną, opracowaną przez Durect Corp. w Cupertino. Firma Durect Corp. z Cupertino w Kalifornii pracuje zresztą nad wieloma systemami doprowadzającymi leki dla wielu różnych części ciała, w tym i do ucha wewnętrznego.

Powstały również inne interesujące strategie leczenia szumów usznych, ale w dalszym ciągu nie są one gotowe do wejścia na rynek. Firma z San Diego, Otonomy Inc., pracuje nad żelem o przedłużonym uwalnianiu na bazie dexamethasonu, który byłby wstrzykiwany do ucha środkowego, gdzie zostałby na miejscu rozpuszczając się powoli i dostarczając leki na zaburzenia równowagi i zaburzenia słyszenia.

Micro Transponder, urządzenie opracowane przez naukowców z uniwersytetu University of Texas w Dallas w 2007 roku, działające na bazie neurostymulacji, jest aktualnie testowane w kierunku leczenia epilepsji, a także pacjentów z szumami usznymi.

Strategie neurostymulacji obiecują zresztą znacznie więcej niż strategie oparte na dostarczaniu leku do ucha wewnętrznego, jak mówi Michael McKenna, neurolog z Massachusetts Eye and Ear w Bostonie.

Celowana terapia lekami jest wątpliwa, ponieważ szumy uszne mają cały wachlarz przyczyny: utrata słuchu związana z wiekie, urazy ucha, zaburzenia układu krążenia. Jak również, mają one różne stopnie intensywności. Być może kombinacja tych wszystkich wysiłków sprawi, iż w końcu uda się ulżyć osobom cierpiącym z powodu szumów usznych.

Tak naprawdę, do tej pory nie mamy żadnego panaceum, a więc potrzebujemy dalszego rozwoju technologicznego, mówi Lloyd Minor.

Jeżeli więc system opracowany przez laboratorium Draper Laboratory w Cambridge zadziała tak, jak naukowcy mają nadzieję, że będzie działać, będzie to bez wątpienia bardzo wielki postęp na polu walki z szumami usznymi.

Komentarze do: Szumy uszne: w końcu skuteczne leczenie?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz