Szukaj

Samobójstwo z powodu antydepresantów?

Wiele leków na depresję działa najpierw pobudzająco, a dopiero potem poprawia nastrój. Czy chory, odzyskując siły psychiczne, może popełnić samobójstwo? News.de wyjaśnia, kiedy leki antydepresyjne są niebezpieczne, a kiedy ratują życie.



Praktyka przepisywania leków antydepresyjnych, w przeciągu ostatnich 15 lat, wzrosła ponad trzykrotnie. Większość pacjentów dotkniętych chorobą, to osoby między 45 a 60 rokiem życia, głównie kobiety. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co czwarta osoba przynajmniej raz w życiu miała depresję. Trwa kilka tygodni, zanim selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) zaczną działać  i skutecznie poprawią nastrój chorego.

Co się dzieje jednak, w międzyczasie, w organizmie pacjenta, a co w jego umyśle?

- Z tym bywa różnie. Uważa się, że leki antydepresyjne potrzebują ok. 2 do 4 tygodni, zanim zauważy się pierwszy pozytywny efekt. Możliwe działania niepożądane występują już jednak po kilku dniach, po spożyciu. Oczywiście, leki antydepresyjne powinny być przepisywane przez  psychiatrę lub psychoterapeutę, który możesz poinformować pacjenta o wszystkich działaniach niepożądanych - powiedział dr Armin Quante, lekarz z Moduls Integrative Psychiatrie der Charité w Berlinie.

W przypadku ciężkiej depresji, objawiającej się uczuciem niepokoju, myślami samobójczymi lub złudzeniami, często wstępnie podaje się przeciwlękowe leki, takie jak leki benzodiazepinowe. Mogą one zapewnić już po paru godzinach ulgę, ale nie działają antydepresyjnie.

Jak twierdzi dr Quante, kiedy depresja nie jest leczona, do samobójstw dochodzi bardzo często i tylko dzięki terapii, ryzyko próby samobójczej może być zmniejszone.

Gdy lekarz, bez właściwego wywiadu, przepisze leki pobudzające pacjenta, u którego pojawiają się myśli samobójcze lub nawet impulsy do takiego działania, może dojść do nieszczęścia. Istnieje ryzyko, że pacjent, któremu wcześniej brakowało odwagi, nagle będzie w stanie się zabić. W przypadku mniej zaawansowanej depresji, ryzyko to jest mniejsze. Jednak stan nieleczonego pacjenta może się pogorszyć i pojawią się tendencje samobójcze.


W walce z depresją najczęściej stosuje się leki z grupy SSRI. W ciągu pierwszych dni występuje zwiększone uczucie niepokoju, dolegliwości żołądkowo - jelitowe, nadmierne pocenie się oraz bezsenność.

Jak twierdzi dr Quante, sport, masaże oraz spacery przy świetle dziennym są z pewnością również ważnym uzupełnieniem terapii, ale tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z prawdziwą depresją. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie te środki można łączyć w ramach programu leczenia. Szczególnym przypadkiem jest tzw. sezonowe zaburzenie afektywne (SAD), które pojawia się tylko w  miesiącach zimowych. Wtedy terapia światłem odgrywa kluczową rolę. Długie spacery w świetle dziennym czasami są wystarczające.

Gdy mamy podejrzenie, że popadamy w stany depresyjne należy niezwłocznie, skonsultować się z psychiatrą lub psychoterapeutą. Zgodnie z ogólną zasadą: Jeżeli zauważamy u siebie w ciągu dwóch tygodni, objawy takie jak obniżenie nastroju, brak energii, zmęczenie, stany zamyślenia, obawa o przyszłość, obojętność i bezsenność, zalecana jest konsultacja z psychiatrą w trybie pilnym. Mimo iż leki z grupy SSRI, mają niskie ryzyko wad wrodzonych, należy unikać antydepresantów w okresie ciąży. Leki antydepresyjne z grupy SSRI nie uzależniają, jednak proces odstawienia powinien trwać od dwóch do trzech tygodni.

- W rzadkich przypadkach może dojść do zespołu odstawienia leku. Do tego dochodzą jeszcze niepokój, bezsenność, czasem objawy lękowe. Jednak to nie ma nic wspólnego z zespołem abstynencyjnym, jak to jest w przypadku leków z potencjałem uzależniającym - powiedział dr Quante.

Komentarze do: Samobójstwo z powodu antydepresantów?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz