Szukaj

Pomysł na pełen uśmiech

Podziel się
Komentarze0

Co bylibyśmy w stanie zrobić, by oczarować kogoś uśmiechem? Zdecydować się na wszczepienie zębów zwierzęcych? A może lepszym rozwiązaniem byłyby zęby z żelaza… Na szczęście w obecnych czasach pacjenci nie mają już takich dylematów.


Chęć doskonalenia tworów natury nie jest wymysłem współczesnego człowieka. Co prawda, chirurgia plastyczna rozwinęła się znacznie w ostatnim stuleciu, jednak pierwsze metody poprawiające nasz wygląd pojawiły się wieki temu. Już w starożytnych cywilizacjach zastępowano brakujące zęby innymi tworzywami. Większość z nich skutecznie odstraszyłaby dzisiejszych pacjentów placówek stomatologicznych.

Implant, czyli co?

Implanty są rozwiązaniem dla tych, którzy ze względów zdrowotnych czy losowych, stracili część uzębienia. Prężnie rozwijająca się branża protetyczna umożliwia obecnie prawie doskonałą rekonstrukcję brakujących zębów. Implant wyglądem przypomina śrubę.

Po wszczepieniu w kość żuchwy zastępuje nasz naturalny korzeń zęba. To do niego przymocowuje się koronę, która imituje utracony ząb. Przeważnie implant wykonuje się z tytanu, a koronę z tlenku cyrkonu lub metalu, z napalaną porcelaną. Takie materiały są doskonale tolerowane przez nasz organizm, są biokompatybilne.

Dzięki temu bardzo rzadko zdarza się, żeby implanty zostały odrzucone jako ciało obce - mówi Tomasz Niedźwiedzki, stomatolog z Centrum Stomatologii Candeo. Tytan i jego stopy są również bardzo wytrzymałe i bez problemu zniosą obciążenia, jakim podlegają korzenie naturalnych zębów - dodaje.

Kość, w której znajduje się implant, pokryta jest błoną śluzową, więc skutecznie maskuje metalowy wszczep, korona zaś idealnie imituje prawdziwy ząb, stąd kwestia estetyczna inwestycji w implanty jest oczywista. Takimi udogodnieniami niestety nie mogli cieszyć się nasi przodkowie przed wiekami.


Drewniane zęby

Sposobów na ubytki w uzębieniu było wiele. W starożytnym Egipcie zęby zastępowano głównie wszczepami z kości słoniowej, drewna, muszli lub żelaza. Ten ostatni materiał stosowano także w starożytnym Rzymie, o czym świadczy odnaleziona przez archeologów czaszka mężczyzny z bardzo dobrze zachowanym implantem górnego zęba. Był on w całości wykonany z żelaza - wykuty przez kowala.


Jeszcze większą determinacją w wypełnianiu braków w jamie ustnej, wykazali się mieszkańcy Ameryki Północnej. W najstarszym na tym terenie odkopanym grobie, datowanym na 4500 lat wstecz, znajdowała się czaszka mężczyzny, która w przedniej części była całkowicie pozbawiona zębów. Naturalne zęby zastąpiono przeszczepionymi zębami zwierzęcymi. Zaś mieszkańcy Ameryki Środkowej, borykający się z problemem ubytków w uzębieniu, wykorzystywali do tego celu muszle morskie. Miały one kształt stożków i zastępowały głównie zęby sieczne. Po drugiej stronie globu, w Japonii, pierwsze implanty wykonywano z drewna egzotycznego.

Od żelaza do... tytanu

Fakt, że dzisiaj nie musimy wszczepiać w żuchwę żelaza czy drewna, jest możliwy dzięki licznym badaniom naukowców. Wkład w rozwój implantologii miał już na początku XII wieku arabski lekarz Abulcasis, który opisał zabieg replantacji wybitych lub przemieszczonych zębów. To on wskazał na możliwość wszczepienia kości wołowej uformowanej na kształt brakujących zębów. Natomiast w XVI wieku Ambroise Pare, francuski chirurg, zastępował utracone zęby implantami z kości słoniowej.

Znaczący przełom przyniósł dopiero XIX wiek, kiedy po raz pierwszy wszczepiono platynowy dysk, na którym umieszczono platynową koronę. W 1887 roku znacznie przybliżono się już do współcześnie wykorzystywanych tworzyw. Oprócz platyny i porcelany, implant pokryto warstwą ołowiu o szorstkiej powierzchni, której celem było uzyskanie lepszej przyczepności wszczepu. Prawdziwy rozkwit tej dziedziny stomatologii nastąpił w XX wieku wraz z działalnością szwedzkiego ortopedy i chirurga Per Ingvar Branemarka. To dzięki jego zasługom dzisiejszy implant wykonuje się z tytanu, gwarantując tym samym trwałość i wygodę.

Od wieków szukano sposobów na rekonstrukcję zębów. Mimo, że dziś nie wyobrażamy już sobie implantów z drewna czy żelaza, tysiące lat temu był to jedyny sposób na ładny uśmiech. Obecnie pełny zgryz odzyskać dużo łatwiej. I to dla nas kolejny powód, by się uśmiechać.

Komentarze do: Pomysł na pełen uśmiech

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz