Szukaj

Palenie marihuany pomaga uśmierzać objawy MS

Podziel się
Komentarze0

Palenie marihuany może poprawić niektóre objawy stwardnienia rozsianego, jak stwierdza nowe badanie. Okazało się, że pacjenci ze stwardnieniem rozsianym (MS, multiple sclerosis), którzy wzięli udział w tym badaniu, doświadczyli mniejszego napięcia mięśni, zwanego również spastycznością, a także mniejszego bólu po wypaleniu marihuany, w porównaniu do tych, którzy zażywali placebo.



Spastyczność mięśniowa jest powszechnym objawem stwardnienia rozsianego i może powodować zbyt nasilone odruchy, spazmy oraz problemy z chodzeniem. Istniejące lekarstwa mogą uśmierzać spastyczność, ale powodują skutki uboczne. No i nie pomagają wszystkim pacjentom ze stwardnieniem rozsianym.

Aczkolwiek, teraz okazuje się, że pacjenci w omawianym badaniu doświadczyli krótkoterminowego spadku zdolności do koncentracji po tym, jak wypalili jointy. A także, co naturalne, donosili oni o „haju” po wypaleniu marihuany; a dwóch pacjentów zostało wycofanych z tego badania, ponieważ czuli się oni bardzo niekomfortowo z tym efektem.

Potrzebne są teraz dodatkowe badania, które pozwolą potwierdzić te odkrycia, a także dowiedzieć się czy niższe dawki marihuany mogą mieć podobne działanie przy mniejszej ilości skutków ubocznych, stwierdza główny autor tego badania, profesor Jody Corey-Bloom, specjalista od nauk neurologicznych oraz dyrektor centrum Multiple Sclerosis Center na uniwersytecie University of California, w San Diego.

Badanie zostało opublikowane w przeglądzie naukowym Canadian Medical Association Journal.

Poprawa niektórych objawów

Wcześniejsze badania już sugerowaly, że marihuana może być skuteczna w przypadku pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Ale większość z tych badań była przeprowadzona z użyciem doustnej postaci leku, włączając w to nawet spray do ust oraz kapsułki. Co więcej, większość badań polegała na tym, że to pacjenci subiektywnie oceniali poprawę swoich objawów, a nie robili tego obiektywnie badacze.

W nowym projekcie, profesor Jody Corey-Bloom ocenił 30 pacjentów ze stwardnieniem rozsianym; pośród nich było 19 kobiet. A ponad połowa z tych pacjentów wymagała pomocy w chodzeniu.


Uczestników tego badania przypadkowo przypisano do leczenia przy pomocy marihuany w postaci papierosa, albo do placebo, również w postaci papierosa. Papieros placebo nie zawierał THC, czyli delta-9-tetrahydrocannabinolu, aktywnego składnika marihuany.

Uczestnicy badania palili marihuanę raz dziennie przez trzy kolejne dni, pod nadzorem jednego z badaczy. Jedenaście dni później, badani powtórzyli procedurę, ale tym razem zmienili grupę tak, że każdy pacjent wypróbował zarówno marihuanę, jak i placebo. Krótko po każdej sesji, badacze oceniali uczestników przy pomocy testu specjalnie opracowanego do pomiaru spastyczności.

Okazało się, że po wypaleniu marihuany, uczestnicy badania doświadczali 30% spadku spastyczności mięśni, w porównaniu do momentu, kiedy palili placebo. Aczkolwiek, pacjenci nie stwierdzili żadnej poprawy w czasie, którego potrzebują, aby przejść 25 stóp. A 45 minut po każdej sesji, pacjenci doświadzali niewielkiego ale znaczącego spadku w wynikach testów na uwagę oraz konecentrację.


Uczestnikom badania nie powiedziano kiedy palą placebo, a kiedy marihuanę, ale ponad połowa pacjentów poprawnie zgadywała, kiedy dostali narkotyk.

Marihuana na receptę?

Badacze od razu zastrzegają, że nie zalecają przepisywanie marihuany na receptę pacjentom ze stwardnieniem rozsianym, jak podkreśla profesor Jody Corey-Bloom.

Profesor wyjaśnia: podjęliśmy te badania, aby sprawdzić, czy jest jakieś ziarno prawdy w anegdotycznych doniesieniach od pacjentów z MS, którzy stwiedzali, że wypalenie marihuany pomogło im uśmierzyć objawy. Nie zalecamy w ogóle palenia marihuany.

Mimo że konopie mogą któregoś dnia zostać użyte do leczenia spastyczności mięśniowej u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, to jednakże dostarczanie tego narkotyku w postaci papierosa prawdopodobnie nie będzie możliwe, z powodu skutków ubocznych, których doświadczają pacjenci, mówi doktor Nicholas LaRocca, wiceprzewodniczący National Multiple Sclerosis Society. 

Doktor Nicholas LaRocca dodaje jeszcze: większość ludzi ze stwardnieniem rozsianym doświadcza zmian na poziomie funkcji kognitywnych w którymś okresie swojego życia. A my nie chcemy, żeby z leczeniem wiązał się jakikolwiek dodatkowy deficyt funkcji kognitywnych.

Badacze aktualnie prowadzą prace nad innymi lekami przeciwko spastyczności mięśniowej, włączając w to ćwiczenia oraz zastrzyki z botoksu. Musimy kontynuować wszystkie te badania, ponieważ być może są pacjenci, którzy mogą odpowiadać na jedną terapię lepiej niż na inną, wyjaśnia doktor Nicholas LaRocca.

Ponieważ wiele badań nie stwierdziło żadnego korzystnego działania marihuany u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, a także dlatego, że obecne prace są niewielkie, ważne jest, żeby naukowcy spróbowali powtórzyć te wyniki, dodaje jeszcze doktor Karen Blitz-Shabbir, dyrektor centrum Multiple Sclerosis Center z systemu zdrowia North Shore-Long Island Jewish Health System w Manhasset, w Nowym Jorku.

Papierosy z marihuany mają działania niepożądane, w porównaniou do doustnych postaci tego narkotyku, włączajac w to również potencjalnie działanie na płuca oraz problemy z podaniem kontrolowanej dawki, wyjaśnia jeszcze doktor Karen Blitz-Shabbir.

Komentarze do: Palenie marihuany pomaga uśmierzać objawy MS

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz