Nowa choroba podobna do AIDS

Lekarze odkryli nową chorobę, na którą cierpi już wielu ludzi w Azji. Choroba, która dotarła już do USA, polega na niedoborze odporności. Objawy przypominają AIDS, ale u chorych nie stwierdzono wirusa HIV. Objawy są uciążliwe i często śmiertelne (np. zapalenie płuc, które dla zwykłych ludzi nie jest groźną chorobą, jednak w przypadku tej tajemniczej choroby jest inaczej).

Medycyna już wie jak radzić sobie z HIV. Są leki, które zmniejszają poziom wiremii we krwi, zapobiegając niszczeniu komórek odpornościowych. Liczba osób zarażonych wirusem HIV, cierpiących na zakażenie oportunistyczne, w ostatnich latach drastycznie spadła.

Jednak ostatnio w Tajlandii i na Tajwanie liczba zakażeń oportunistycznych znowu wzrosła. Lekarze sądzili, że wzrasta liczba zachorowań na AIDS, jednak u pacjentów nie stwierdzono wirusa HIV. Chorobę opisano w „New England Journal of Medicine”.

Sarah Browne rozmawiała z Amerykańskim Instytutem Alergii i Chorób Zakaźnych w Bethesda oraz z tajskimi lekarzami na temat tej nowej choroby, czyli zespołu nabytego niedoboru odporności.

Według lekarzy, choroba nie jest dziedziczna. Czy nie jest wywołana przez zakażenie, lekarze nie są w 100% pewni. Jest jednak pewność, że nie jest zaraźliwa, więc nie przenosi się z osoby na osobę.

Choroba osłabia układ odpornościowy niszcząc komórki T i blokując interferon gamma. Brak komórek T sprawia, że bakterie i patogeny nie napotykają żadnych przeszkód w przenikaniu do organizmu.

- Dokladnie nie wiemy dlaczego komórki odpornościowe produkują przeciwciała blokując interferon gamma – mówi Browne. To, że przyczyną jest uszkodzenie jakiegoś genu jest mało prawdopodobne.

Lekarze uważają, że choroba może być błędnie zdiagnozowana jako gruźlica.