Szukaj

Nasze prymitywne odruchy wcale nie takie prymitywne?

Podziel się
Komentarze0

Rzekome prymitywne odruchy wymagają zaawansowanych funkcji mózgowych, mówią naukowcy z Imperial College London w badaniu opublikowanym w The Journal of Neuroscience. Odruch przedsionkowo-oczny (VOR, Vestibular-Ocular Reflex) pozwala nam na utrzymanie wzroku w jednym punkcie, kiedy nasze głowy się ruszają. VOR jest wspólny dla wszystkich kręgowców.



Do tej pory naukowcy podejrzewali, że steruje nim niższy pień mózgu, który reguluje m.in. jedzenie i spanie.

Naukowcy z ICL przeprowadzili testy, aby przestudiować VOR u ludzi prawo- i leworęcznych. Okazało się, że „ręczność” odkrywa kluczową rolę dla działania VOR.

A to oznacza, że zaawansowane funkcje na poziomie kory mózgowej, która kontroluje „ręczność”, są związane ze sterowaniem takimi prymitywnymi odruchami jak VOR.

W eksperymencie uczestnicy siedzieli na zmotoryzowanym fotelu, który obracał się co 4 sekundy. Pozwoliło to na zmierzenie czasu, który był potrzebny oczom na przystosowanie się do wirowego ruchu.


Następnie uczestników poddano iluzji optycznej (bistabilne zjawisko wizualne). Naukowcy wiedzieli już, że bistabilną percepcją steruje kora mózgowa zarządzająca złożonymi zadaniami, opartymi na podejmowaniu decyzji.

Dlatego nie oczekiwali, że znajdą jakieś powiązanie między tymi dwoma procesami.

Qadeer Arshad mówi: zaskoczyło nas, że przetwarzanie zjawiska bistabilnego nie pozwalało ludziom na ustabilizowanie spojrzenia, po rotacji w prawo u praworęcznych i po obrocie w lewo u leworęcznych.

Aż do tej pory, VOR był uważany za odruch na niskim poziomie. Teraz wydaje się, że ten prymitywny odruch został wyspecjalizowany w korze mózgowej, czyli części mózgu, która zarządza naszym poczuciem kierunku.

Badanie to może pomóc zrozumieć, dlaczego niektórym ludziom kręci się w głowie w sytuacji, gdzie istnieje nadmiar bodźców wizualnych (aleje w supermarketach, na przykład).

Prof. Adolfo Bronstein, współautor badania, mówi: w większości przypadków pojawienie się zawrotów głowy oznacza zaburzenie wewnętrznego ucha, które samo się stabilizuje dość szybko. U niektórych pacjentów jednak przypadłość ta jest bardziej problematyczna i długoterminowa, a jej pojawienie się zależy od bodźców wizualnych.

Komentarze do: Nasze prymitywne odruchy wcale nie takie prymitywne?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz