Migrena - brak snu nasila ataki choroby

Dobry sen jest wyjątkowo ważny dla osób, które cierpią na migreny. To właśnie niedostateczna ilość snu może być przyczyną nasilenia ataków tej choroby. Ogólnie wiadomo, że atak migreny może zostać wywołany przez wiele czynników: kieliszek białego wina, długi dzień spędzony przed ekranem komputera, popołudnie na plaży w pełnym słońcu bez okularów przeciwsłonecznych...

Do tej długiej listy naukowcy z University of Mississippi dorzucili jeszcze brak snu. Ich badania, opublikowane w amerykańskim magazynie Headache, ujawniły związek między snem a migreną.
   
W badaniu wzięło udział 292 studentów, cierpiących na migrenę (w tym 70% dziewcząt). Prowadzili oni skrupulatnie rodzaj dziennika snów, w którym zapisywali ilość przespanych godzin, trudności z zasypianiem, drzemki itp.

Ochotnicy wypełniali też kwestionariusz, dotyczący ich kondycji zdrowotnej (w tym również ewentualnych stanów niepokoju czy depresji) oraz rozwoju stanów migrenowych. Otrzymane wyniki zostały następnie porównane z danymi, otrzymanymi od grupy studentów, którzy nigdy nie cierpieli na bóle głowy.
   
W rezultacie naukowcy zauważyli, że ci studenci, którzy cierpieli na regularne ataki migreny, to również ci sami, którzy sypiali źle lub zbyt krótko.
   
Nic w tym dziwnego, skoro wiadomo, że złe spanie przeszkadza w osiągnięciu fazy głębokiego snu. A jest ona niezbędna do produkcji serotoniny i dopaminy, dwóch neuroprzekaźników, które wysyłają do mózgu sygnały dobrego samopoczucia.