Szukaj

Konopie sprzedawane w aptece, aberracją?

Podziel się
Komentarze0

We Francji trwa polemika nad zdekryminalizowaniem konopi. W piątek, w dniu 8 czerwca, przewodniczący Radykalnej Partii Lewicowej Jean-Michel Baylet, zaproponował wprowadzenie konopi do aptek. Francuski magazyn Le Figaro poprosił więc ekspertów o ich opinię na ten temat.



Przewodniczący FSPF (Fédération des Syndicats Pharmaceutiques de France), Philippe Gaertner, stwierdza stanowczo - Jeżeli ktoś zaproponuje mi ważenie i sprzedawanie lasek konopi w aptece, będę przeciwny. Gdyby konopie otrzymały statut lekarstwa i były przepisywane na receptę w celach leczniczych, nie mielibyśmy powodu, żeby odmawiać ich sprzedaży.

Jest to trochę paradoksalna sytuacja - dostarczanie pacjentom, którzy wchodzą do apteki - narkotyku, nawet jeżeli narkotyk ten nazywany jest „miękkim”.

Philippe Gaertner dodaje jeszcze- Już teraz dostarczamy na receptę syntetyczne substytuty heroiny. Dodatkowo darmowo dostarczamy strzykawki narkomanom, aby mogli uniknąć zarażenia wirusami, takimi jak HIV na przykład. Gdybyśmy przestali to robić z powodu uprzedzeń osobistych z punktu widzenia społeczeństwa bylibyśmy nieproduktywni.


Piłka znajduje się więc na połowie agencji ANSM (Agence Nationale de Sécurité du Médicament et des Produits de Santé - Narodowa Agencja ds. Bezpieczeństwa Leków i Produktów Zdrowotnych), która jest jedyną instytucją mogącą autoryzować - bądź nie - leki we Francji.


Na dzień dzisiejszy agencja ANSM, zależna od Ministerstwa Zdrowia, nigdy jeszcze nie uznała żadnego leku pochodzącego od konopi. Jean Constantin, farmakolog i specjalista od uzależenień, nie przewiduje nawet takiej rewolucji: - Jeżeli chodzi o dostępność tego „zioła” w aptekach, byłaby to aberracja, ponieważ wiemy, że konopie mnożą szkodliwe skutki palenia tytoniu, a przede wszystkim ryzyko wystąpienia raka.

Z kolei THC - aktywny związek zawarty w konopiach, jest już obecny w lekarstwach syntetycznych, przepisywanych w innych krajach. Na przykład w Zjednoczonym Królestwie.

Władze brytyjskie od 2010 roku pozwalają na leczenie stwardnienia rozsianego, przy pomocy tego składnika. Jean Constantin widzi w tym jedynie rezultaty skutecznych nacisków, wywieranych przez lobby farmaceutyczne w innych krajach.

- Przypominam, że nawet w tej postaci THC zachowuje mnóstwo negatywnych właściwości, które mogą szkodzić zdrowiu. Przede wszystkim chodzi tutaj o uzależnienie albo o zwiększenie ryzyka incydentu sercowo-naczyniowego. Pewne jest więc - podsumowuje Jean Constantin - że konopie mają właściwości przeciwbólowe, rozluźniające, przeciwwymiotne... Ale w każdym tym przypadku medycyna dysponuje już odpowiednimi środkami o wiele bardziej skutecznymi i bezpiecznymi dla zdrowia!

Stosunek korzyść - ryzyko, tak niezbędny dla ocenienia zasadności zatwierdzenia leku, jest więc dla konopi wysoce niekorzystny.

Komentarze do: Konopie sprzedawane w aptece, aberracją?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz