Kawa ma zmniejszać ryzyko raka skóry

Znowu dobre wieści dla miłośników kawy. Tym razem, według badania, które ukazało się w Stanach Zjednoczonych w zeszłym tygodniu, regularna konsumpcja kawy ma pozwalać na redukowanie ryzyka zachorowania na pewną postać raka skóry, czyli na raka podstawnokomórkowego, nazywanego inaczej basaliomą.

Korzystny efekt został zobserwowany u kobiet, a także u mężczyzn, choć nieco w mniejszym wymiarze. Jest to odkrycie, które z całą pewnością bardzo ucieszy smakoszy kawy.

Coraz więcej pozytywnych danych na temat kawy

Od wielu lat bowiem, badania naukowe nie przestają sugerować, iż ten napój, doceniany na całym świecie, ma mieć korzystne działania na ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory, a w szczególności raka prostaty oraz raka szyjki macicy.

Dlatego też, w ten sam sposób, badania opublikowane w sierpniu 2011 roku, przeprowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, wykazały u myszy związek między kofeiną aplikowaną w postaci pomady a redukcją ryzyka raka skóry. Jednakże, taki związek nie został ustalony wtedy u człowieka. Aż do tej pory.

W rzeczywistości bowiem, nowe badanie zaprezentowane na konferencji amerykańskiego stowarzyszenia badań nad rakiem (American Association for Cancer Research), która miała miejsce w Bostonie, właśnie potwierdziło istnienie takiego związku również u człowieka: konsumowana regularnie, kawa zmniejsza ryzyko raka podstawnokomórkowego, czyli postaci raka skóry.

Aby dotrzeć do takich wniosków, Fengju Song wraz ze swoimi kolegami przebadali dane z dwóch ogromnych badań. Jedno z tych badań odnosiło się do ponad 72 tysięcy pacjentów obserwowanych w latach 1984 – 2008, a drugie – na prawie 40 000 pacjentów, obserwowanych w latach 1986 – 2008.

Ryzyko mniejsze o 9% - 20%

W ten właśnie sposób badacze stwierdzili, że kobiety pijące ponad trzy filiżanki kawy dziennie, są o 20% mniej zagrożone zachorowaniem na raka podstawnokomórkowego, w porównaniu do kobiet, które piły mało kawy, albo w ogóle. Korzyść tę zaobserwowano również u mężczyzn, ale w nieco mniejszym zakresie. Według opublikowanych rezultatów bowiem, mężczyźni pijący ponad 3 filiżanki kawy dziennie, również są mniej zagrożeni tą postacią raka skóry, ale jedynie o 9%.

Badacze na razie nie potrafią wyjaśnić tej różnicy. Zresztą, sami byli zaskoczeni tym rezultatem. Na dzień dzisiejszy, autorzy badania nie znają również jeszcze molekuł i mechanizmów odpowiedzialnych za ten efekt, ponieważ w rzeczywistości, związek ustalony u myszy, nie był DOKŁADNIE taki sam. Podobny. Ale nie taki sam.

W przebiegu badania zrealizowanego poprzednio, badacze amerykańscy wykazali bowiem, że kofeina aplikowana w postaci pomady na skórę gryzoni, miała ochronne działanie na poziomie molekularnym, neutralizując pewną proteinę. Czyli molekułę, która odgrywa kluczową rolę w namnażaniu uszkodzonych komórek skóry – uszkodzonych przez ultrafioletowe promienie słoneczne.

Natomiast w omawianym tutaj badaniu, kawę się pije. A to sugeruje, że mechanizm, który wchodzi w grę, jest inny.

Kawa jako prewencja?

W obliczu tych rezultatów, badanie sugeruje, aby konsumpcja kawy (kofeinowej, rzecz jasna) była ważną opcją w zapobieganiu rakowi skóry.

Rak skóry często jest uleczalny, ale też jest i najczęściej zdarzającym się rakiem, podkreśla Fengju Song. Picie kawy, nawet ze skromnymi skutkami ochronnymi, może mieć dzięki temu ogromny wpływ na zdrowie całej populacji. Jednakże, naukowcy nawołują do przeprowadzenia bardziej pogłębionych badań, które pozwoliłby lepiej zrozumieć relację między konsumpcją kawy a mniejszą częstotliwością raka skóry.