Szukaj

Gorączka krwotoczna zabija w Ugandzie

Podziel się
Komentarze0

Ministerstwo Zdrowia Ugandy poinformowało w ubiegłym tygodniu o zgonach trzech osób na północy kraju z powodu infekcji wywołanej przez wirusa groźnej gorączki krwotocznej.



Przedstawiciel Ministerstwa Elioda Tumwesigye powiedział na konferencji prasowej: - Prowadzimy badania nad śmiercią tych trzech osób.

Poza tym, jeden zarażony mężczyzna przebywa w dalszym ciągu w szpitalu, gdzie jest leczony w kierunku potwierdzonego przypadku infekcji CCHF (ang. Congo Crimean Hemmorrhagic Fever, gorączka krwotoczna krymsko-kongijska).

Lekarze na początku myśleli, iż ów pacjent zaraził się wirusem Ebola, czyli wysoko zaraźliwą i bardzo zabójczą gorączką krwotoczną, po tym, jak wystąpiły u niego nagłe bóle głowy, wysoka gorączka, krwotoki, bóle mięśni i stawów, bóle pleców, wymioty i bóle żołądka. 


Przeprowadzone testy wykazały jednak, że chodzi o wirusa CCHF, przenoszonego przez kleszcze, który jest endemiczny u hodowlanych zwierząt w Afryce.

Wirus CCHF zabija ok. 40% zarażonych ludzi.

Według Ministerstwa, 6 innych osób, które miały kontakt z chorym mężczyzną, jest obserwowanych w Kalongo Hospital w Ugandzie.

Ten afrykański kraj ucierpiał już wielokrotnie w swojej historii z powodu ciężkich infekcji wywołanych przez wirusa Ebola oraz przez wirusa Marbug (jeszcze inna gorączka krwotoczna).

W październiku 2012 w Kibaale wirus Marbug zabił 5 osób. W 2000 w wybuchu epidemii wirusa Ebola na północy kraju zaraziło się 425 osób, z czego ponad połowa zmarła.

Ministerstwo Zdrowia Ugandy skarży się przede wszystkim na dramatyczny brak pieniędzy i personelu medycznego, co sprawia, że większość ludzi nie ma dostępu do podstawowej opieki medycznej. Obywatelom w ramach prewencji doradza się więc po prostu unikanie fizycznego kontaktu ze zwierzętami oraz z zarażonymi ludźmi.

Komentarze do: Gorączka krwotoczna zabija w Ugandzie

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz