Francja: mężczyzna umiera po pogryzieniu przez azjatyckiego szerszenia

W dniu 26 października, mężczyzna w wieku 56 lat zmarł w Blanquefort we Francji, w następstwie ugryzienia przez azjatyckiego szerszenia. Ale, ofiara miała wcześniej epizody alergii.

Jest to drugi przypadek śmierci w ciągu dwóch miesięcy, który jest przypisywany azjatyckim szerszeniom. W zeszłym tygodniu, towarzyszka pięćdziesięciosześcioletniego mężczyzny oznajmiła, iż zmarł on w następstwie ugryzienia przez tego latającego insekta, który opanował Francję (południowy zachód) już w 2004 roku.

Ojciec dwójki dzieci, pracował w szklarni w Jardins du Cœur, blisko parku Majolan w Blanquefort w Gironde. I to właśnie tutaj, według jego własnych słów, miał zostać zaatakowany i pogryziony w głowę przez szerszenia azjatyckiego, zanim został odwieziony do kliniki Jean-Villar w Bruges.

Powiedział swoim kolegom, że ugryzł go szerszeń azjatycki. Wszyscy wiedzieli, że było ich pełno w ogrodach, wyjaśniła towarzyszka ofiary w wypowiedzi dla Agence France Presse.

Na nieszczęście, mężczyzna ten był już nieprzytomny kiedy przybył do szpitala, a ratownikom nie udało się go reanimować.

Miał ugryzienie, czerwoną plamę na głowie, powiedział dla Agence France Presse pani Danièle Devauchelle, przełożona kliniki. Sprecyzowała ona jednocześnie, iż nie może potwierdzić ze stuprocentową pewnością, iż faktycznie chodziło o ugryzienie przez szerszenia azjatyckiego. Jej zdaniem, ofiara już wcześniej miała epizody alergii.

Szerszeń azjatycki, noszący łacińską nazwę Vespa velutina, dzisiaj stał się prawdziwym powodem do alarmu. Mierzy on od 20 do 25 milimetrów długości dla robotnic, oraz aż do 30 milimetrów dla królowej. Gatunek ten coraz bardziej niepokoi we Francji, ponieważ jest on w stanie tworzyć bardzo duże kolonie.

Jednakże, jak uważają francuscy specjaliści, szerszeń azjatycki jest dość „nieśmiały” i raczej stara się unikać człowieka. Tak samo, jest on mało agresywny, ale staje się groźny, kiedy człowiek za bardzo zbliża się do jego gniazda.