Szukaj

Bisfenol A: dwa badania niepokoją

Podziel się
Komentarze0

Dwa nowe badania pogrążają jeszcze bardziej bisfenol A. Substancja ta, podejrzewana już o zakłócenia endrokrynologiczne, jest zawarta w ogromnej ilości opakowań plastikowych, szczególnie używanych od przechowywania pożywienia. Nowe badania natomiast mówią teraz, iż bisfenol A może przenikać przez skórę i pogarszać jakość nasienia męskiego.



Bisfenol A (BPA), po raz kolejny wraca na scenę. Molekuła ta, której zresztą we Francji nie można używać do produkcji smoczków dla niemowląt, została także przedmiotem badania, a później również i raportu agencji EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, ang. European Food Safety Authority), na początku października. Raport ten jednakże był mało oskarżycielski.

Bisfenol A, podejrzewany o zakłócanie pracy hormonów, oskarżany przez liczne badania neurotoksyczne albo reprotoksyczne, nie dał jednakże namacalnych dowodów swojej szkodliwości. Natomiast teraz, nowe badania właśnie rozpętały na nowo tę gorącą debatę.

Pierwsze badania zainteresowało się sposobem, w jaki bisfenol A wywołuje skażenie. Badacze z jednostki ksenobiotyki przy instytucie INRA (Institut National de la Recherche Agronomique), w Tuluzie we Francji, najpierw zauważyli, że pomiary pozostałości bisfenolu A w ludzkich tkankach nie odpowiadają teoretycznej ekspozycji populacji na kontakt z tą substancją. A teoria opiera się głównie na ilości zjadanego skażonego pożywienia.
Dlatego też, naukowcy stwierdzili, musi istnieć inne źródło skażenia.

Skóra, źródło kontaktu

Hipoteza, że źródłem ekspozycji jest skóra, narodziła się w następstwie badania, które ukazało się tego lata. Badanie to pokazywało, że pracownicy kas, którzy mają bardzo częsty kontakt z papierem termicznym, z biletami, kartami bankowymi, zawierającymi BPA, mieli także więcej złogów bisfenolu A w organizmie, niż ogólnie cała populacja.


Aby zweryfikować tę hipotezę, przeprowadzono doświadczenia na uszach świni, które zbudowane są z tkanki bardzo podobnej do tkanki ludzkiej. Rezultat: dwie trzecie bisfenou A, odłożone w tkance, przechodzi przez barierę skórną, niezależnie od tego, jaka jest odłożona ilość (od 50 do 800 nanomoli).

Według publikacji z tych dwóch prac, zamieszczonej w dzienniku Chemosphere, podobne rezultaty osiągnięto w badaniach nad komórkami skóry ludzkiej, które zostały wyhodowane laboratoryjnie. Wydaje się więc, że dodatkowym źródłem kontaktu z bisfenolem A jest skóra.

Spadek jakości spermy

Drugie badanie natomiast zainteresowało się skutkami wywoływanymi przez tę substancję, jeśli chodzi o męską płodność. W tym celu naukowcy obserwowali 514 chińskich robotników przez pięć lat.

Autorzy publikacji zamieszczonej w dzienniku Fertility and sterility pokazali, że większa zawartość bisfenolu A w moczu tych robotników jest zbieżna z gorszą jakością ich spermy. U mężczyzn, u których poziom bisfenolu A jest wykrywalny, w porównaniu do tych, u których poziom BPA nie jest wykrywalny, ryzyko spadku liczby plemników jest cztery razy większe. Natomiast, ryzyko zmniejszenia ruchliwości plemników jest dwa razy większe.

Badanie to jest już trzecim z tej samej serii, opublikowanej przez doktora De-Kun Li. Pierwsze, które ukazało się w przeglądzie Human reproduction w 2009, wykazało wzrost ryzyka pojawienia się problemów seksualnych u mężczyzn, mających kontakt z dużymi dawkami bisfenolu A w czasie pracy. Drugie badanie natomiast, które ukazało się Journal of Andrology w 2010, wykazało, że wzrost zawartości bisfenolu A w moczu był związany z pogorszeniem funkcji seksualnych u mężczyzn.

Realizacja nowych prac badawczych pokazuje, że BPA jest ciągle źródłem niepokoju całej populacji, a te nowe dane wcale nie uspokajają.

Komentarze do: Bisfenol A: dwa badania niepokoją

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz