Szukaj

Ambrozja: niebezpieczny alergen, z którym należy walczyć

Podziel się
Komentarze0

Ambrozja, ta mała roślina zielna, o bardzo nieszkodliwym wyglądzie, niezwykle dobrze ukrywa jednak swoje prawdziwe oblicze. Jest ona bowiem w rzeczywistości odpowiedzialna za wielką liczbę alergii, czasami bardzo poważnych w skutkach. Ten problem zdrowia publicznego alarmuje wszystkie władze, które od tej pory chcą podjąć odpowiednie działania w walce z tym zagrożeniem.



Pośród inwazyjnych gatunków roślin, które odnajdujemy w naszych krajach, roślina nazywana ambrozją (Ambrosia artemisiifolia) jest jedną z tych roślin, które stanowią bardzo poważny problem dla zdrowia publicznego. Jest ona w rzeczywistości źródłem ciężkich alergii jesienią, kiedy to właśnie rozsiewa swój pyłek.

Jest to ryzyko sanitarne, nad którym bardzo poważnie pochyliły się aktualnie władze zdrowotne we Francji, do tego stopnia, iż 13 kwietnia 2011 roku w tym kraju, powstała specjalna komisja parlamentarna, mająca obserwować ryzyko związane z ambrozją i z alergiami przez nią wywoływanymi.

Ta inicjatywa należała do trzech francuskich deputowanych (Jacques Remiller, Jean-Marc Roubaud i Alain Moyne Bressand). Generalnie rzecz ujmując, inicjatywa ta przewiduje, między innymi, uwrażliwienie szerokiej opinii publicznej oraz wszystkich decydentów na temat ambrozji i związanych z nią uczuleniami, na potrzebę jej zwalczania, a także na powiadomienie wszystkich zainteresowanych o tej akcji.

Inicjatywa ta dodaje się zresztą do planu walki z ambrozją, która jest wpisana w program Narodowego Planu Zdrowia 2, w ramach prewencji alergii, która ma na celu lepszą i skuteczniejszą obserwację oraz podjęcie obowiązkowej walki z tą niebezpieczną dla zdrowia ludzkiego rośliną.

Ambrozja całkiem świeża w Europie


Plaga ta jest dość świeża, ponieważ ambrozja, uważana za szkodliwe zioło, została przyniesiona z Ameryki Północnej do Europy dopiero na początku XX wieku. Roślina, która szczególnie obficie rośnie na opuszczonych terenach, jest odnajdywana teraz bardzo powszechnie na budowach, na poboczach dróg, a nawet na polach słonecznikowych, wzdłuż linii łączącej Bordeaux (Francja) z Bukaresztem (Rumunia).

Pojedyncze egzemplarze są również odnajdywane, ale w nieco mniejszej ilości, również na północy Francji, ale to południowy wschód tego kraju jest szczególnie dotknięty jej występowaniem. W tych regionach bowiem ambrozja jest pierwszą przyczną alergii pyłkowej, w strefach, gdzie roślina ta występuje w największych ilościach. Stwierdza się, że od 6% do 12% ludzi mieszkających w tych regionach może być ofiarami jej pyłku.


Kiedy tylko mikroskopijnym, niewidzialnym pyłkom uda się wejść do jamy nosowej, uwalniają one swoje alergeny, które mogą przeniknąć przez błonę śluzową nosa.

Objawy czasami bardzo ciężkie

Antyciała przeciwko alergenom, które już wcześniej miały z nimi kontakt, rozpoznają molekułę i są produkowane w ogromych ilościach, co w konsekwencji powoduje wytwarzanie histaminy, która jest molekułą alergiczną. Następnie pojawia się reakcja zapalna, mniej lub bardziej gwałtowna, na poziomie nosa oraz dróg oddechowych, ale nie tylko.

Jeśli objawami generalnie są objawy charakterystyczne dla klasycznego alergicznego nieżytu nosa, czyli kataru siennego (katar, zatkany nos, łzawienie, kaszel, czasami egzema albo wypryski, zapalenie spojówek), to alergia na ambrozję może sprowokować pojawienie się albo zaostrzenie ataków astmy, w prawie połowie przypadków (przede wszystkim, u osób najbardziej wrażliwych).

Pyłek podróżuje

Problemy alergiczne tego typu pojawiają się w sierpniu oraz we wrześniu. W rzeczywistości, roślina rosnąca wiosną i osiągająca 1 metr wysokości, zaczyna pylić pod koniec lata – pyłek produkują kwiaty męskie, pozbawione pręcików, mając na celu zapłodnienie kwiatów żeńskich, a co za tym idzie: reprodukcję.

Na nieszczęście dla alergików, kilka nasion w 1 metrze sześciennym powietrza może wystarczyć do wywołania reakcji alergicznej. A jeśli sferczne nasiona pyłku mierzą jedynie od 18 do 20 mikrometrów średnicy, to ich ilość jest naprawdę imponująca. Jedna sztuka ambrozji może bowiem wyprodukować ich całe miliony dziennie, które następnie mogą zostać przeniesione podmuchem wiatru na odległość ponad 40 kilometrów.

Oznacza to, że działania zapobiegawcze powinny objąć wszystkie regiony, których to dotyczy, i to na poziomie międzynarodowym.

Komentarze do: Ambrozja: niebezpieczny alergen, z którym należy walczyć

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz